Nubira 1.8 - Znów problem obrotów

Stuka, puka, kapie, cieknie...
ODPOWIEDZ
Medeis
Aktywny
Posty: 97
Rejestracja: 2 sie 2016, o 14:35
Reputacja: 0
Imię: M.
Samochód: Cruze LTZ
Silnik: 1.4T B +Chip ~180KM
LPG: BRC SQ32
Lokalizacja: Sz-n
Kontakt:

Nubira 1.8 - Znów problem obrotów

Post autor: Medeis » 8 gru 2016, o 08:18

Cześć

Naczytałem się już tematów o zbyt niskich obrotach w naszych autach i wychodzi że problem ten może powodować kilka podzespołów :zastanawiasie: ...
Napisałbym w którymś z otwartych tematów ale mój przypadek jest odrobinę odmienny.

Najpierw coś o aucie:
Rocznik - 2006
Silnik - 1,8 benzyna + LPG
VIN - KL1NF35BJ6K290914

Problem zaczął się jakieś półtora miesiąca temu i niestety narasta.
Zaczęło się od tego że czasem zapalała się kontrolka "check engine", po podpięciu pod komputer u mechaników - błąd czujnika położenia wałka rozrządu.
Czujnik został wymieniony, błędy skasowane, przy okazji regulacja instalacji LPG (zakładana w lipcu tego roku - niecałe pół roku temu).
Kontrolka "check" już się nie zapalała, problem usunięty.

Dzień czy dwa później pojawił się problem z obrotami, (nie powiązuję go z ww. usterką ale staram się możliwie szeroko opisać temat ;) ).

Obroty zmalały, samochód zgasł kilka razy, po odpaleniu po przerwie w trasie. Przerwa była krótka i silnik nie zdążył się dobrze wychłodzić. Po rozgrzaniu problem zniknął.
W kolejnych dniach powtarzało się to z mniejszą lub większą regularnością.
Przy czym- po rozruchu, na zimnym silniku, obroty trzymały się w normie do momentu osiągnięcia temperatury roboczej i takie pozostawały (poniżej 1000 patrząc na obrotomierz).
Natomiast wystarczyła odpowiednio długa przerwa (0,5-1h zależnie od temperatury zewnętrznej) by silnik nieco ostygł, by po odpaleniu nie trzymał obrotów. Trzymanie go na jałowym z wymuszonymi obrotami około 1-1,5k do momentu ponownego rozgrzania załatwiało sprawę. Łapał obroty i do ponownej przerwy nie było problemu. Rano po całkowitym ostygnięciu, niezależnie od temp. zewnętrznej odpalał normalnie.

W związku z powyższym (m-c temu) ponowna wizyta u mechanika, podpięcie pod komputer, regulacja/reset LPG i benzyny (wybaczcie określenie, dopytam dokładnie, po prostu nie zapamiętałem).

Odrobinę pomogło, niestety na nie długo. Problem wkrótce powrócił i narasta.
Na dzień dzisiejszy obroty na biegu jałowym, na zimnym silniku po odpaleniu są również zbyt małe, silnik gaśnie. Po rozgrzaniu sprawa ma się odrobinę lepiej, niestety potrafi zgasnąć np. przy wysprzęgleniu, postoju na światłach itp.
Na rozgrzanym silniku pomaga włączenie klimatyzacji - zazwyczaj podnosi obroty na tyle by nie gasł.

Co wydaje mi się istotne. Po jakimś czasie od rozruchu, kiedy silnik nagrzeje się do +/- pierwszej podziałki powyżej 50*C słychać "cyknięcie" pod maską i obroty jałowe wyraźnie się zwiększają. Zanim problem narósł był to moment po którym silnik zachowywał się już stabilnie, bez "pomocy" klimatyzacji.

Na jutro auto jest znów umówione do mechanika celem sprawdzenia wężyka czujnika podciśnienia i samego czujnika (przeczytałem że to częsty problem).
Czy jest coś na co powinienem jeszcze zwrócić uwagę, co ewentualnie podpowiedzieć mechanikowi?

Czyszczenie przepustnicy? Ponowna jej adaptacja/reset?

:pomoc:

wieczor
Stały bywalec
Posty: 261
Rejestracja: 17 lis 2014, o 15:29
Reputacja: 0
Imię: Tomasz
Samochód: nubira 1.8 121km f18
Silnik:
Lokalizacja: Przemyśl
Kontakt:

Re: Nubira 1.8 - Znów problem obrotów

Post autor: wieczor » 8 gru 2016, o 19:55

czujnik podciśnienia tzn map sensor? bo jak tak to w tym roczniku i z ta pojemnością nie ma tam chyba żadnego wężyka. Można jeszcze mechanika nakierować na silniczek krokowy albo egr (w celu przeczyszczenia), jednak nie spodziewałbym się, że to coś da bo u mnie były i czyszczone i zaślepiane i g..no dalej to samo można powiedzieć, że się przyzwyczaiłem do szarpania, gaśnięcia, słabnięcia i kichania albo klekotania klap w kolektorze (na szczęście mam jeszcze dwa inne auta) o dziwo jednak zawsze dojeżdżam do celu:). Ciekawi mnie tylko czemu jak jeździłem nim po Niemczech to k..wa nic się nie działo. Jak tylko przekroczyłem granice zaczęło szarpać i problem od 2 lat nie rozwiązany;P

Medeis
Aktywny
Posty: 97
Rejestracja: 2 sie 2016, o 14:35
Reputacja: 0
Imię: M.
Samochód: Cruze LTZ
Silnik: 1.4T B +Chip ~180KM
LPG: BRC SQ32
Lokalizacja: Sz-n
Kontakt:

Re: Nubira 1.8 - Znów problem obrotów

Post autor: Medeis » 8 gru 2016, o 20:20

Napisałem o tym co wyczytałem tutaj
https://forum.autokacik.pl/index.php/to ... try4535560

Hmm, to co piszesz nie brzmi zbyt pozytywnie, jakiś powód tego przecież musi być...

szmar
Bywalec
Posty: 181
Rejestracja: 28 gru 2014, o 12:07
Reputacja: 5
Imię: Mariusz
Samochód: inny
Silnik: T18SED
Inny samochód: Passat B5 1.9 TDI
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Nubira 1.8 - Znów problem obrotów

Post autor: szmar » 8 gru 2016, o 20:58

Kiedyś podobne gaśnięcie miałem z Oplem Astrą 1.6 benzyna córki , też często gasł. W końcu podłączyłem go do interfejsu diagnostycznego firmy chyba AUTOMEX z komputerem, uruchomiłem zimny silnik i bezmyślnie obserwowałem wskazania parametrów silnika. W pewnym momencie przypadkowo zauważyłem że bardzo skacze temp. silnika, okazało się że padł czujnik temperatury silnika ale ten drugi który podawał temperaturę do komputera sterującego dawką paliwa. Wymiana czujnika pomogła. Przyznam się że nie wiem na podstawie jakich parametrów (w Lacetti ) jest ustalana ilość paliwa i jaki wpływ ma temperatura silnika i z jakiego czujnika brana jest temperatura. Całe to wydarzenie miało miejsce z pięć lat temu.

Medeis
Aktywny
Posty: 97
Rejestracja: 2 sie 2016, o 14:35
Reputacja: 0
Imię: M.
Samochód: Cruze LTZ
Silnik: 1.4T B +Chip ~180KM
LPG: BRC SQ32
Lokalizacja: Sz-n
Kontakt:

Re: Nubira 1.8 - Znów problem obrotów

Post autor: Medeis » 9 gru 2016, o 07:43

@szmar To też jest jakiś trop... Ktoś się orientuje jak to jest z tym czujnikiem w Nubirze 1,8?

Awatar użytkownika
skull
Stały bywalec
Posty: 248
Rejestracja: 5 gru 2016, o 15:04
Reputacja: 41
Imię: Michał
Samochód: Chevrolet Lacetti SW
Silnik: F16D3
LPG: BRC SQ24
Lokalizacja: Ostrołęka
Kontakt:

Re: Nubira 1.8 - Znów problem obrotów

Post autor: skull » 9 gru 2016, o 09:10

To cyknięcie, to przekaźnik - przełącza się wtedy z benzyny na lpg, no ale właśnie tu może być problem. Może jest nieszczelność na reduktorze, lub elektrozawór się nie domyka. W przypadku, gdy uruchamiasz samochód (benzyna) a do układu dostaje się też lpg to mieszanka staje się "dziwna" dla komputera i nie potrafi dostosować pracy silnika. Nie masz problemów z zapalaniem?
Na początku wyłączyłbym gaz i ze dwa dni pojeździł tylko na benzynie dal testu.

Medeis
Aktywny
Posty: 97
Rejestracja: 2 sie 2016, o 14:35
Reputacja: 0
Imię: M.
Samochód: Cruze LTZ
Silnik: 1.4T B +Chip ~180KM
LPG: BRC SQ32
Lokalizacja: Sz-n
Kontakt:

Re: Nubira 1.8 - Znów problem obrotów

Post autor: Medeis » 9 gru 2016, o 11:28

To cykanie o którym pisałem nie jest zależne od LPG. W momencie kiedy to słychać silnik pracuje już od jakiegoś czasu na LPG.

Generalnie, nagrzewa się do zadanej temperatury (u mnie zdaje się standardowo 25*C) i przełącza się na gaz.
Silnik dalej się rozgrzewa i około pierwszej kreski (pierwszy poziom ponad minimum) na wskaźniku temperatury słychać to cyknięcie (spod maski).
Od tego momentu obroty się stabilizują, zazwyczaj do tego stopnia że można wyłączyć klimę która "podtrzymuje" niskie obroty na tyle wysoko by nie gasł.

Medeis
Aktywny
Posty: 97
Rejestracja: 2 sie 2016, o 14:35
Reputacja: 0
Imię: M.
Samochód: Cruze LTZ
Silnik: 1.4T B +Chip ~180KM
LPG: BRC SQ32
Lokalizacja: Sz-n
Kontakt:

Re: Nubira 1.8 - Znów problem obrotów

Post autor: Medeis » 13 sty 2017, o 08:36

No i problem wydaje się załatwiony :Y

W skrócie:
- Lewe powietrze spod mocowania silniczka krokowego.
- Źle zamocowany krokowy = problemy z biegiem jałowym. Póki co zostało to poprawione (uszy były lekko wygięte), docelowo będzie wymieniony na nowy.

W wersji "jak to było naprawdę"... :H

"Mechanicy" u których dotychczas robiliśmy auta pojechali po bandzie. Nie sprawdzili silniczka ani przepustnicy mimo moich próśb (rozumiecie? musiałem ich nie wiadomo jak prosić żeby do tego zajrzeli, a i tak tego nie zrobili :ocochodzi: ). Według ich diagnozy przyczyn nietrzymania obrotów biegu jałowego należało się dopatrywać tam gdzie i stuku spod maski.

Najpierw obstawiali (to dobre słowo, hazardziści na czyjś koszt...) hydrozawory...
Przed wymianą hydrozaworów ponownie prosiłem o sprawdzenie kolektora dolotu i słynnych klapek. Stwierdzili że popatrzą.
Efekt - "W tym modelu nie ma żadnych klapek, ani wtyczki do kolektora...".
Wobec powyższego wymienione zostały ponoć (ponoć - bo nie wierzę już chyba w nic o czym mówili) hydrozawory.
Po wymianie oczywiście efektów brak :H . Jak klepał tak klepał, jak gasł tak gasł nadal :H :cry:

Następnie stwierdzili :zastanawiasie: że zdejmą miskę olejową, wyczyszczą smok, spojrzą na panewki - ale żeby ogólnie rozglądać się za nowym silnikiem bo ten jest w stanie agonalnym - prawdopodobnie przetarty! :shock: .

Umawiając się na czyszczenie smoka ponownie proszę o spojrzenie na kolektor i przepustnicę. Wyraźnie proszę o jej wyczyszczenie i adaptację. Odpowiedź - mniej tych internetów czytajcie, nie wierzcie w to co tam wypisują... I jednoznaczne stwierdzenie - to na pewno nie to- poza tym w tym modelu nie ma czegoś takiego jak adaptacja przepustnicy, tu komputer steruje :H .

Miarka się przebrała...

Szczęściem moja lepsza połowa nawiązała pośredni kontakt z innym warsztatem z polecenia.

Pojechaliśmy.

20 minut po przyjeździe - przepustnica była już sprawdzona i zdiagnozowano złe zamocowanie silniczka krokowego - którego efektem było wspomniane wyżej lewe powietrze i niewłaściwa regulacja jałowego. Poprawione na szybko. 30 minut później po objawach (odpukać) nie było śladu :Y (i nie ma do dziś, minęły dwa dni)!

Z braku czasu, dopiero następnego dnia została wyczyszczona przepustnica (która tego potrzebowała), przeprowadzona została adaptacja (ta której nie ma) i przy okazji zdiagnozowano przyczyny stuku (której byłem niemal pewien) - KOLEKTOR (jego nieistniejące klapki) - wyszło to oczywiście po odpięciu (nieistniejącej) wtyczki!

Niejako przy okazji wyszło- te cholerne krętacze najwyraźniej nie ściągnęły kolektora (mimo zapewnień) przy instalacji LPG - wynik sprawdzenia kamerką inspekcyjną kolektora jak i widoczne wiórki na zewnątrz w zagłębieniach przy śrubach. :cry:

Nie muszę chyba mówić jakie słowa cisną mi się na usta na temat poprzednich "mechaników" (nie da się ich tu bezkarnie zacytować) :twisted: .


A co do nowego warsztatu i planowanych prac - Panowie stwierdzili że tak czy inaczej smoka można by obejrzeć/wyczyścić razem z miską przy okazji wymiany oleju (za 3 dni), zerkną też do kolektora i pogadają z gościem który być może podejmie się regeneracji - najpierw musi to zobaczyć. Wymieniona zostanie także uszczelka pod klawiaturą (robiona przez partaczy w lipcu - 6 m-cy temu) która już delikatnie puszcza, najprawdopodobniej została zastąpiona silikonem...

Ufff... Się rozpisałem. W każdym razie cieszy mnie niezmiernie fakt że silnik nie jest najwyraźniej w tak złym stanie.
Co miało być teraz naprawione zostało zdiagnozowane i naprawione, bez wciskania kitu. Zobaczymy jeszcze co pokaże zdjęcie miski.

I pomyśleć że trzeci miesiąc się z tym użeraliśmy, o kosztach nie wspomnę...

Awatar użytkownika
etac
Prezes
Posty: 24968
Rejestracja: 4 sie 2013, o 00:31
Reputacja: 300
Imię: Krzysztof
Samochód: Opel Astra L ST
Silnik: 1.2T Pure Tech
LPG: NIE
Inny samochód: Yamaha X-MAX Tech Max
Lokalizacja: SBE
Kontakt:

Re: Nubira 1.8 - Znów problem obrotów

Post autor: etac » 13 sty 2017, o 08:58

No to brakuje tylko nazw i adresów tych co potrafią, a w szczególności tych co należy omijać.
Lekcje prywatne są odpłatne, pytania na forum są darmowe

Medeis
Aktywny
Posty: 97
Rejestracja: 2 sie 2016, o 14:35
Reputacja: 0
Imię: M.
Samochód: Cruze LTZ
Silnik: 1.4T B +Chip ~180KM
LPG: BRC SQ32
Lokalizacja: Sz-n
Kontakt:

Re: Nubira 1.8 - Znów problem obrotów

Post autor: Medeis » 13 sty 2017, o 10:21

Obiecuję że tych których należy omijać podam każdemu zainteresowanemu na PW a w swoim czasie również na forum.
Musze od nich odebrać jeszcze książkę serwisową której od dwóch miesięcy nie raczyli wypełnić :/ ...

Natomiast obecnie auto trafiło pod dobre skrzydła PP AUTO w Szczecinie na Kolumba 55 (mają stronę na facebook).
Warsztat otwarty, zdaje się, w grudniu więc zbyt wielu opinii jeszcze nie mają, ja w tym momencie mogę ich polecić z czystym sumieniem.

Ciekawostka- podczas pierwszej wizyty na stanowisku obok stało czarne Lacetti 1.6 sedan :) .

ODPOWIEDZ

Wróć do „Lacetti/Nubira Mechanika”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość