
Dotychczas bardziej udzielałem się na Facebooku, ale widzę, że temat Lacettika jest na forum bardziej rozpowszechniony. Przedstawię po krótce swój problem z prośbą o pomoc.
Model: Chevrolet Lacetti
Data produkcji: 2008 (u mnie od 2019)
Silnik: 1.4 16V 95KM
Paliwo: Benzyna/Gaz
Opis problemu:
Na desce rozdzielczej pojawia się "Check Engine", który wyświetla "błąd czujnika położenia wałka rozrządu". Oprócz tego samochód na zimnym silniku lekko szarpie, odczucia się porównywalne do jeżdżenia przez dłuższą chwilę na pierwszym biegu, kiedy każde naciśnięcie pedału gazu powoduje nieprzyjemne doznania wyrywania z fotela, natomiast u mnie się to dzieje samoczynnie bez naciskania pedału. Obroty raczej nie falują, nie zauważyłem żadnych anomalii. Samochód czasami gaśnie np. dojeżdżając na biegu jałowym do świateł włącza się "Start/Stop", a w zasadzie sam "Stop" (tutaj odrobina humoru). Jak silnik się nagrzeje to sytuacja się w zasadzie normuje.
Rozrząd wymieniany około 30 tysięcy kilometrów temu, olej całkiem świeży i pełny. W międzyczasie jeszcze inne naprawy, ale niezwiązane z układem napędowym albo wydechowym. Serwis gazu tydzień temu, wymienione filtry. "Podobno" z gazem wszystko okej, problem leży w samym silniku.
Gaśnięcie silnika może być spowodowane świecami, które były wymieniane ok. 15-20 tysięcy kilometrów temu i prawdopodobnie ich czas dobiegł końca. Przewody zapłonowe podobnie, ale one powinny jeszcze trzymać.
Około rok temu oddałem silnik do mycia na myjnię ręczną, wydawało mi się to zrobione całkiem profesjonalnie, bo stałem obok, ale być może doszło do jakiegoś spięcia? Wiem, że silnika w zasadzie w ogóle nie powinno się tak myć, ale poprzedni właściciel zostawił mi pod maską takie dobrodziejstwo inwentarza, że trzeba było to umyć.
Dotychczasowa moja lektura podobnych tematów utwierdziła mnie jedynie, że prawdopodobnie problem nie leży w ogóle w samym czujniku. Czy to mogą być objawy tych słynnych "trzech mas" i rozwiązanie opisane w tym temacie? viewtopic.php?f=58&t=7955
Dzięki za pomoc!
