Aha, ja wymieniałam, bo właśnie w serwisie mnie pytano czy było a nie miałam danych i polecono wymienić. Czyli to tak "na wszelki wypadek" się robi, ale bez większej logiki, gdy auto nie miało tych 150tys km przebiegu. (no ale fakt- mogło mieć kręcony licznik)
Dzięki za wyjaśnienie. Ostatnie takie auto kupiłam w 2011, potem to już tylko były łańcuchy, więc niby nie trzeba, wymiana na słuch- jak terkocze (co mi się zdarzyło, niestety). Kiedyś nam pasek pękł w kadecie, ale na szczęście to był silnik bezkolizyjny, bo wiem że masakra to potem ogarnąć jak silnik kolizyjny, czyli gdy zawory spotkać się mogą z tłokami. I tak całe szczęście że w rzędówkach ten rozrząd nawet na łańcuchu to nie taki drogi, ale V6 i wyżej to mają już fajne cyfry za same łańcuchy- a gdzie jeszcze wymiana, jak ich tam trzy sztuki

Każdy, kogo spotykasz, toczy bitwę, o której nic nie wiesz. Bądź życzliwy. Zawsze.