Witajcie koledzy tym razem się żalę, ponieważ znów zdiagnozowałem luzy w zawieszeniu a konkretnie Wybiły się Poduszki stabilizatora z przodu w mojej Evandzie. Ostatnim razem czyli dwa lata też to przerabiałem wymiane tych że poduszek,
wtedy aby wymienić te poduszki wymontowałem całe sanki zawieszenie

poto aby się dostać do tylnej nakrętki mocowania tej poduszki. Roboty było na dobre 4-5 godzin tylko po to aby odkręcić 4 śróbki mocowanie tej poduszki..
A może ktoś z was może zna jakiś sposób na lżejsze i lepsze podejście do tej poduszki aby ją wymienić???