Wtryski sprawdzone a kontrolka dalej świeci.

[haczownik96]

Czołem,

Uwaga długi post.

Mam taki problem. Jakiś czas temu jak jeszcze były mrozy auto nie chciało odpalić. Kręcił, zaczynało trząść silnikiem i nie odpalał.
Odholowałem do mechanika.
Sprawdzili kompresję, szczelność układu etc etc. - Wszystko ok.
Sprawdzili wtryski. - Wszystkie pracują wzorowo, na środku zielonego pola.

Oddali auto, kazali jeździć.

Dwa dni później wrócił mróz i auto nie paliło. Na szczęście popołudniu zrobiło się cieplej i z problemami odpaliłem i pojechałem do nich.

Stwierdzili, że trzeba wtryski regenerować. Te same wtryski, które dwa dni wcześniej pracowały wzorowo.
Wkurzyłem się i zabrałem od nich auto.

Pojeździłem kilka dni i poczułem zapach paliwa z kratek wentylacyjnych. Otwieram maskę a tam paliwo ciurkiem się leje po silniku, w tej wanience przy wtryskach pełno paliwa i już się przelewało i lało po silniku na osłonę.

Okazało się, że pękł wężyk od wtrysku do odzysku.
Odkręciłem kurek paliwa a tam długi syk upuszczania ciśnienia.
Wymieniłem wężyk. Przeczyściłem, kurek i nadciśnienia już nie ma, ale nadal świeci kontrolka check engine i błąd na pierwszym wtrysku a auto jakby było mułowate przy ruszaniu na pierwszych dwóch biegach.

Czy to faktycznie ten wtrysk skoro na maszynie wszystkie wyszły ok czy jednak szukać przyczyny gdzie indziej? Dziwnym trafem ta kontrolka zaświeciła się po zabiegach tego mechanika podobnie jak pęknięcie wężyka.

Cruze, 2.0 Diesel, 163 KM