Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
-
- Świeżak
- Posty: 44
- Rejestracja: 6 kwie 2017, o 19:28
- Reputacja: 0
- Imię: Dżingo
- Samochód: Lacetti 1.6 SX Kombi
- Silnik:
- Lokalizacja: okolyce stolycy
- Kontakt:
Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
Witam,
mam malutki problem z odpalaniem silnika w Lacetti kombi 1.6 PB/LPG. Kilka miesięcy temu powoli dochodziłem do momentu, że silnik po nocy nie chciał odpalić za pierwszym razem. Niby próbował zaskoczyć ale nie dawał rady. Należało zakręcić jeszcze raz i odpalał na pyknięcie.
Poczytałem to forum i pomyślałem że winowajcą jest zawór zwrotny paliwa w pompie w baku. Pompa wymieniona na nową, jakaś koreańska kupiona w Warszawie i spokój był na kilka miesięcy. Ostatnio znowu rano zapala z coraz większym trudem za pierwszym razem, a po weekendzie gdy nie pracuje kilka dni to bankowo trzeba zakręcić jeszcze raz. Oczywiście za drugim razem zapala wzorowo.
Tu moje pytanie do Was czy można jeszcze coś sprawdzić przy silniku, przy szynie paliwowej? Może jest tam jakiś zaworek? Coś podobnego? Zakładam że pompa i wszelkie w niej mechanizmy są sprawne. Dodatkowo przy wymianie pompy polukałem do baku i czyściutko tam bez żadnych osadów.
Jakieś sugestie?
mam malutki problem z odpalaniem silnika w Lacetti kombi 1.6 PB/LPG. Kilka miesięcy temu powoli dochodziłem do momentu, że silnik po nocy nie chciał odpalić za pierwszym razem. Niby próbował zaskoczyć ale nie dawał rady. Należało zakręcić jeszcze raz i odpalał na pyknięcie.
Poczytałem to forum i pomyślałem że winowajcą jest zawór zwrotny paliwa w pompie w baku. Pompa wymieniona na nową, jakaś koreańska kupiona w Warszawie i spokój był na kilka miesięcy. Ostatnio znowu rano zapala z coraz większym trudem za pierwszym razem, a po weekendzie gdy nie pracuje kilka dni to bankowo trzeba zakręcić jeszcze raz. Oczywiście za drugim razem zapala wzorowo.
Tu moje pytanie do Was czy można jeszcze coś sprawdzić przy silniku, przy szynie paliwowej? Może jest tam jakiś zaworek? Coś podobnego? Zakładam że pompa i wszelkie w niej mechanizmy są sprawne. Dodatkowo przy wymianie pompy polukałem do baku i czyściutko tam bez żadnych osadów.
Jakieś sugestie?
- Sebastian
- Moderator
- Posty: 4008
- Rejestracja: 12 sie 2013, o 22:45
- Reputacja: 51
- Imię: Sebastian
- Samochód: 2x Lacetti 1.4&1.6
- Silnik:
- Lokalizacja: Ruda Śląska
- Kontakt:
Re: Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
Czujnik położenia wałka rozrządu nie sypie błędami?
Bo u mnie "kończący" się czujnik dawał takie objawy - kręcił, ale nie odpalał, za drugim razem bez problemu.
Bo u mnie "kończący" się czujnik dawał takie objawy - kręcił, ale nie odpalał, za drugim razem bez problemu.
Serwisowanie, naprawa, montaż: klimatyzacji, wentylacji, systemów ogrzewania - kontakt PW.
-
- Świeżak
- Posty: 44
- Rejestracja: 6 kwie 2017, o 19:28
- Reputacja: 0
- Imię: Dżingo
- Samochód: Lacetti 1.6 SX Kombi
- Silnik:
- Lokalizacja: okolyce stolycy
- Kontakt:
Re: Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
Mam rozumieć że przy pierwszej próbie u Ciebie tylko kręcił rozrusznik a przy drugiej zapalał od razu?Sebastian pisze:u mnie "kończący" się czujnik dawał takie objawy - kręcił, ale nie odpalał, za drugim razem bez problemu.
Bo u mnie za pierwszym razem prawie odpala, silnik prawie zaskakuje ale nie daje rady jakby się paliwo skończyło.
Żadne błędy się nie wyświetlają, ELM nic ni pokazuje. Może to i dobra sugestia, sam czujnik jest niedrogi więc mogę wymienić.
- wszim
- Zasłużony dla forum
- Posty: 15495
- Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
- Reputacja: 146
- Imię: Wojtek
- Samochód: był orlando
- Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
- LPG: BRC SQ24
- Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
Zakręć gaz i pojeździj na benzynie. Jak po dwóch dniach problem zniknie to masz reduktor do wymiany. Nieszczelny, gaz schodzi na postoju i zalega w kolektorze utrudniając rozruch. 50% takich objawów to właśnie taki problem, sporo przykładów na forum.

- Sebastian
- Moderator
- Posty: 4008
- Rejestracja: 12 sie 2013, o 22:45
- Reputacja: 51
- Imię: Sebastian
- Samochód: 2x Lacetti 1.4&1.6
- Silnik:
- Lokalizacja: Ruda Śląska
- Kontakt:
Re: Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
U mnie objaw był taki, że silnik prawie załapywał, ale w ostatnim momencie - przed samym odpaleniem jakby mu coś odcinało zapłon. Druga próba - bez problemu.
Serwisowanie, naprawa, montaż: klimatyzacji, wentylacji, systemów ogrzewania - kontakt PW.
-
- Świeżak
- Posty: 44
- Rejestracja: 6 kwie 2017, o 19:28
- Reputacja: 0
- Imię: Dżingo
- Samochód: Lacetti 1.6 SX Kombi
- Silnik:
- Lokalizacja: okolyce stolycy
- Kontakt:
Re: Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
OK sprawdzę najpierw jazdę na zakręconym gazie. Potem mogę wymienić czujnik położenia wałka.
-
- Świeżak
- Posty: 44
- Rejestracja: 6 kwie 2017, o 19:28
- Reputacja: 0
- Imię: Dżingo
- Samochód: Lacetti 1.6 SX Kombi
- Silnik:
- Lokalizacja: okolyce stolycy
- Kontakt:
Re: Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
Panowie, po zakręceniu zaworu na butli w kole zapasowym samochód zaczął od dzisiaj zapalać za pierwszym razem. Diagnoza wszim była trafna.
Teraz pytanie czemu trzeba wymienić reduktor? Jeśli gaz schodzi do kolektora to chyba go tam przepuszczają wtryskiwacze? Czy źle rozumuje? I powiedzcie czy po wymianie kolektora na taki sam model trzeba coś regulować u gazmana czy można od razu śmigać?
Teraz pytanie czemu trzeba wymienić reduktor? Jeśli gaz schodzi do kolektora to chyba go tam przepuszczają wtryskiwacze? Czy źle rozumuje? I powiedzcie czy po wymianie kolektora na taki sam model trzeba coś regulować u gazmana czy można od razu śmigać?
- wszim
- Zasłużony dla forum
- Posty: 15495
- Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
- Reputacja: 146
- Imię: Wojtek
- Samochód: był orlando
- Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
- LPG: BRC SQ24
- Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
Bo wtryskiwacze LPG nie służą do szczelnego trzymania gazu. Gaz mają trzymać zawory reduktora i elektrozawory. Nie wiem czy masz wtryskiwacze BRC ale cechą wtryskiwaczy BRC jest ich dobra trwałość mechaniczna, co niekoniecznie oznacza, że utrzymają ciśnienie z dziurawego reduktora. Nie takie jest ich zadanie. Wtryski gazu to nie wtryskiwacze paliw ciekłych.
Daj znać czy wymiana lub regeneracja reduktora sprawę rozwiąże.
Daj znać czy wymiana lub regeneracja reduktora sprawę rozwiąże.

- etac
- Prezes
- Posty: 24970
- Rejestracja: 4 sie 2013, o 00:31
- Reputacja: 301
- Imię: Krzysztof
- Samochód: Opel Astra L ST
- Silnik: 1.2T Pure Tech
- LPG: NIE
- Inny samochód: Yamaha X-MAX Tech Max
- Lokalizacja: SBE
- Kontakt:
Re: Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
PO wymianie reduktora, regulacja jest wskazana.
Lekcje prywatne są odpłatne, pytania na forum są darmowe
-
- Świeżak
- Posty: 44
- Rejestracja: 6 kwie 2017, o 19:28
- Reputacja: 0
- Imię: Dżingo
- Samochód: Lacetti 1.6 SX Kombi
- Silnik:
- Lokalizacja: okolyce stolycy
- Kontakt:
Re: Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
Ok biorę się za wymianę reduktora. Dzięki za informacje.
-
- Profesjonalista
- Posty: 585
- Rejestracja: 18 sie 2014, o 19:06
- Reputacja: 1
- Imię: Krzysiek
- Samochód: Daewoo Lacetti
- Silnik:
- Lokalizacja: W-w/Dz-n
- Kontakt:
Re: Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
Ja bym tak wtryskiwaczy od razu nie wykluczał. Miałem taki przypadek z MEDami (instalacja Landi Renzo) po zakupie samochodu. Wtryski lały na pewno, bo pojawiał się najpierw sporadycznie potem coraz częściej P1133 wraz z P0300 (ten losowo, raz był z P1133, czasem nie).wszim pisze:Bo wtryskiwacze LPG nie służą do szczelnego trzymania gazu. Gaz mają trzymać zawory reduktora i elektrozawory.
Wraz ze wzrastaniem częstotliwości pojawiania się P1133 samochód zaczął coraz ciężej odpalać rano. Wtedy jeszcze zdecydowałem się oddać wtryski do regeneracji, ale okazało się, że jeden już się do niczego nie nadawał. Został wymieniony na inny zregenerowany o podobnej wydatności (wszystko ogarnęła firma regenerująca w uprzednio podanej cenie regeneracji moich, więc nie robiło mi to różnicy

Po odebraniu i założeniu zregenerowanych MEDów wszystko minęło jak ręką odjął. Od tego momentu na tym samym reduktorze przejechałem jeszcze 50tyś km, ale potem i tak wymieniłem od razu wtryski i reduktor bo znów zaczął się pojawiać podobny problem, a klamoty od gazu miały już nabite ponad 200tyś km).
- wszim
- Zasłużony dla forum
- Posty: 15495
- Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
- Reputacja: 146
- Imię: Wojtek
- Samochód: był orlando
- Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
- LPG: BRC SQ24
- Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
Może źle się wyraziłem. Powinno być. "Bo wtryskiwacze LPG nie służą do szczelnego długotrwałego utrzymania ciśnienia gazu na postoju" . Bo generalnie gaz trzymać powinny. Porównanie mi się nasuwa
Analogią może być tłok w cylindrze silnika. Nie służy on do szczelnego długotrwałego utrzymania sprężonej mieszanki, ale jednak sprężać sprawnie musi. Pierścienie tłoka silnika i zawory nie tworzą idealnej szczelności bo nie bardzo się da i nie jest to potrzebne. Podobnie z wtryskiwaczami gazowymi. One wykonują naprawdę katorżniczą pracę w przypadku LPG, w środowisku mocno suchym. To nie lada wyzwanie z zakresu inżynierii konstrukcyjnej i materiałowej. Mają się otwierać i zamykać w periodach ułamka sekund, pierdyliardy razy. Nie służą do utrzymania gazu na postoju. Do tego służą zaworki z elementami elastycznymi gumopodobnymi, które taką szczelność zapewnią.
Najczęstszym powodem jest dziurawa membrana lub niedomykający zawór membrany z powodów mechanicznych lub zanieczyszczenia, lub nieszczelna stwardniała, zdegradowana gumka zaworu membrany reduktora.

Najczęstszym powodem jest dziurawa membrana lub niedomykający zawór membrany z powodów mechanicznych lub zanieczyszczenia, lub nieszczelna stwardniała, zdegradowana gumka zaworu membrany reduktora.

-
- Świeżak
- Posty: 44
- Rejestracja: 6 kwie 2017, o 19:28
- Reputacja: 0
- Imię: Dżingo
- Samochód: Lacetti 1.6 SX Kombi
- Silnik:
- Lokalizacja: okolyce stolycy
- Kontakt:
Re: Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
Panowie usterka ogarnięta. Tak jak kolega WSZIM sugerował po zakręceniu zaworu w butli na kole samochód po 2 dniach zapalał od razu. Kupiłem nowy reduktor bo cena uszczelek wynosiła 50 zł a reduktora 152 zł.
Z gazem w moim samochodzie jest ciekawa historia. Oczywiście instalacja była zamontowana przez poprzedniego właściciela, w 2013 roku za ok 2500 zł. Patrząc na specyfikację z homologacji i graty pod maską miałem wrażenie sprzętu budżetowego aczkolwiek instalacja działa bez zastzeżeń, wszystko łądnie chodzi, błędów żadnych - do momentu omawianej w tym poście usterki.
Sama instalacja to polski produkt firmy KME, sterownik/komputer LS NEXT, reduktor OMVL i wtryski Barracuda.
Przed zakupem reduktora polukałem w necie co to za sterownik i na stronie producenta ściągnąłem soft do obsługi instalacji gazowej. Oprócz reduktora kupiłem filtry i przewód komunikacyjny na usb. Muszę powiedzieć że konfiguracja ustawień gazu jest banalnie prosta, w zasadzie po zainstalowaniu gratów wybieramy składowe z listy i przeprowadzamy procedurę auto-kalibracji/nauki. Instalacja działa jak należy. NA tą chwilę odechciało mi się jeździć go gazownika.
Wymiana reduktora wiązała się z przelutowaniem nowych złączek motoryzacyjnych do instalacji, bo nowy reduktor i czujnik temperatury mają złączki fabryczne a stare graty miały wyprowadzone przewody i dolutowane do instalacji.
Oczywiście przewody gazowe fazy lotnej też nowe, stare przy opaskach zaciskowych już pękały.
Jedyna rzecz, która jest nieco dziwna to temperatura reduktora z czujnika wg wskazań programu do obsługi instalacji gazowej. Otóż domyślnie w programie wybiera się czujnik o oporności 4,7 kOhm. Taki nastaw porównywałem z temperaturą cieczy chłodzącej pokazywaną przez ELM na smartfonie. Po zapaleniu silnika w dolnym zakresie temperatury z obu czujników są zbieżne tzn u mnie startowały od 10ºC, rozjeżdząją się przy ok 50ºC. Po zagrzaniu silnika temperatura cieczy wynosi 87ºC a temperatura reduktora 67ºC.
Zmiana oporności czujnika temperatury reduktora na 10 kOhm powoduje że na rozgrzanym silniku temperatury obu czujników pokazują 87ºC ale co dziwne przy rozruchu na zimnym czujnik cieczy ma 10ºC a czujnik reduktora pokazuje 25ºC.
W sumie to temat wskazań temperatury zostawiam bez drążenia, nastaw oporności 4,7 kOhm i mam pewność że gaz przełącza się przy 30ºC. W tym zakresie czujnik pokazuje dobrą temperaturę i jak mówią rosjanie hwatit.
Z gazem w moim samochodzie jest ciekawa historia. Oczywiście instalacja była zamontowana przez poprzedniego właściciela, w 2013 roku za ok 2500 zł. Patrząc na specyfikację z homologacji i graty pod maską miałem wrażenie sprzętu budżetowego aczkolwiek instalacja działa bez zastzeżeń, wszystko łądnie chodzi, błędów żadnych - do momentu omawianej w tym poście usterki.
Sama instalacja to polski produkt firmy KME, sterownik/komputer LS NEXT, reduktor OMVL i wtryski Barracuda.
Przed zakupem reduktora polukałem w necie co to za sterownik i na stronie producenta ściągnąłem soft do obsługi instalacji gazowej. Oprócz reduktora kupiłem filtry i przewód komunikacyjny na usb. Muszę powiedzieć że konfiguracja ustawień gazu jest banalnie prosta, w zasadzie po zainstalowaniu gratów wybieramy składowe z listy i przeprowadzamy procedurę auto-kalibracji/nauki. Instalacja działa jak należy. NA tą chwilę odechciało mi się jeździć go gazownika.
Wymiana reduktora wiązała się z przelutowaniem nowych złączek motoryzacyjnych do instalacji, bo nowy reduktor i czujnik temperatury mają złączki fabryczne a stare graty miały wyprowadzone przewody i dolutowane do instalacji.
Oczywiście przewody gazowe fazy lotnej też nowe, stare przy opaskach zaciskowych już pękały.
Jedyna rzecz, która jest nieco dziwna to temperatura reduktora z czujnika wg wskazań programu do obsługi instalacji gazowej. Otóż domyślnie w programie wybiera się czujnik o oporności 4,7 kOhm. Taki nastaw porównywałem z temperaturą cieczy chłodzącej pokazywaną przez ELM na smartfonie. Po zapaleniu silnika w dolnym zakresie temperatury z obu czujników są zbieżne tzn u mnie startowały od 10ºC, rozjeżdząją się przy ok 50ºC. Po zagrzaniu silnika temperatura cieczy wynosi 87ºC a temperatura reduktora 67ºC.
Zmiana oporności czujnika temperatury reduktora na 10 kOhm powoduje że na rozgrzanym silniku temperatury obu czujników pokazują 87ºC ale co dziwne przy rozruchu na zimnym czujnik cieczy ma 10ºC a czujnik reduktora pokazuje 25ºC.
W sumie to temat wskazań temperatury zostawiam bez drążenia, nastaw oporności 4,7 kOhm i mam pewność że gaz przełącza się przy 30ºC. W tym zakresie czujnik pokazuje dobrą temperaturę i jak mówią rosjanie hwatit.
-
- Aktywny
- Posty: 80
- Rejestracja: 28 kwie 2016, o 21:11
- Reputacja: 0
- Imię: Piotr
- Samochód: Lacetti 1.6 16V
- Silnik:
- Lokalizacja: Bochnia
- Kontakt:
Re: Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
Możesz sprawdzić oporność czujnika miernikiem wtedy będziesz wiedział dokładnie jaki wybrać w programie.
-
- Świeżak
- Posty: 44
- Rejestracja: 6 kwie 2017, o 19:28
- Reputacja: 0
- Imię: Dżingo
- Samochód: Lacetti 1.6 SX Kombi
- Silnik:
- Lokalizacja: okolyce stolycy
- Kontakt:
Re: Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
Używałem oczywiście miernika. Przy 10 st pokazywał ok 9 kOhm. I co byś wybrał w ustawieniach programu? Niby właśnie 10 kOhm ale to oznacza że temperatury będą się zgadzały dopiero od ok 50 st. i gaz przełączy się za wcześnie bo przy ok 15 st.
Ustawienie 4.7 kOhm oznacza że gaz przełączy się prawidłowo bo przy 30 st a że przy wyższych temperaturach jest różnica we wskazaniach nie ma znaczenia. Czujnik temperatury przy reduktorze służy do przełączania gazu przy danej temperaturze.
Ustawienie 4.7 kOhm oznacza że gaz przełączy się prawidłowo bo przy 30 st a że przy wyższych temperaturach jest różnica we wskazaniach nie ma znaczenia. Czujnik temperatury przy reduktorze służy do przełączania gazu przy danej temperaturze.
- wszim
- Zasłużony dla forum
- Posty: 15495
- Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
- Reputacja: 146
- Imię: Wojtek
- Samochód: był orlando
- Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
- LPG: BRC SQ24
- Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
Czasami służy też do korekty wydatku gazu. W dobrych sterownikach taki parametr także jest brany pod uwagę. Jak masz reduktor ustawiony na wlocie powietrza to ci go będzie trochę wpadające powietrze schładzać (niekorzystne w zimie). Pozostaje kwestia w który punkt układu chłodzenia wpięty jest reduktor (za czy przed nagrzewnicą) i czy przepływ płynu nie jest czymś utrudniony/ zapowietrzony.

-
- Świeżak
- Posty: 44
- Rejestracja: 6 kwie 2017, o 19:28
- Reputacja: 0
- Imię: Dżingo
- Samochód: Lacetti 1.6 SX Kombi
- Silnik:
- Lokalizacja: okolyce stolycy
- Kontakt:
Re: Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
Z reduktorem jest wszystko ok. Po rozgrzaniu gdy ELM pokazuje 87° a reduktor 67° to muszę przyznać że sam reduktor ma gorące węże i sam jest tak gorący że nie można go dotknąć. Skłaniałbym się że raczej na owe 87°. Może czujnik temperatury szwankuje. Niby nowy ale to możliwe. Przy okazji kupię nowy na mieście i wymienię. Kosztuje tylko 15 zł.
- wszim
- Zasłużony dla forum
- Posty: 15495
- Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
- Reputacja: 146
- Imię: Wojtek
- Samochód: był orlando
- Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
- LPG: BRC SQ24
- Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
67stopni też nie dotkniesz bo poparzy. Multimetry uniwersalne często mają w komplecie termoparę do pomiaru tempetatury. Można sobie zweryfikować.

-
- Świeżak
- Posty: 3
- Rejestracja: 29 gru 2018, o 17:17
- Reputacja: 0
- Imię: Okił
- Samochód: lacetti 1.4 16v
- Silnik:
- Lokalizacja: rzeszow
- Kontakt:
Re: Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
Pisałęm tutaj wiele na temat moje chevi lacetti 1.4 b/g
Nie będę więc pisał od początku wszystkiego bo pewnie nie wolno się powtarzać a jak ktoś chce albo nie daleko Rzeszowa mieszka mogę w miarę swojej wiedzy i umiejętności pomóc .
Sprawdzania ,kombinowania ,czytania,oglądania filmów,szukania ,mierzenia od stycznie tego roku aż do dziś dlatego się chwalę he he i może komuś to pomoże szybciej.
Emocje niesamowite.
Wszystko sprawdziłęm.
Kilka rzeczy powymieniałem pod maską chociaż były ok
Jednak z racji że już były stare jak sonda lambda to wymieniłem.
Czujnik map sensor,temperatury powietrza dolotowego w kolektorze ssącym.
Natezenia,napięcia pradu sprawdzane od a do z
Kable wymieniane kilka razy,świece raz,uszczelka pod pokrywa zaworów.
To trzeba było zrobić w ogóle bo świece w oleju staly jak kupilem samochód.
Przewody cisnienia powietrza bo myslalem ze moze gdzies uszkodzony któryś to wymienilem wszystkie.
Egr zaślepialem ,jezdzilem i odslepilem w koncu bo jest ok nawet jak jest podpiety.
Zagladałem pod maske i była przerwa bo wyjezdzalem za granicę i tak zeszlo .
Z przerwami na prace zawodową i sprawdzaniesamochodu gdy mialem wolne zeszło prawie pół roku.
W końcu ostatnio już prawie się poddałem i pojechałem do mechanika.
Jednak jak zaczął mi wciskać kit a ja mu zrobiłem wyklad potem co wymienilem dla porzadku ze starosci co sprawdzalem jakie wartosci na kompie mialem co i jak sprawdzalem to chlop się czerwony zrobił.
Chcial kit wcisnac, ze rorząd musi rozebrac i zlozyc jeszcze raz bo pewnie sie przestawil
Ja rozrzad nie dawno wymienialem i nie oszczedzam nigdy na czesciach do silnika albo na oleju oleju.
Wiec chlop wymiekl a ja zabrałem kluczyki i pojechalem bo chcial mnie skasowac na samej diagnostyce 400zl gubiąc się w zeznaniach ,że same wtryskiwacze to 150 zł za sztukę kosztuje sprawdzenie he he
A zaczęło się od czterystu he he.
W domu auto poszło na aukcję ale pomyslalem, jeszcze sie nie poddam .
Usunalem aukcje i stwierdzilem ,ze naprawie to zeby nie wiem co.
Lepiej jeszcze wtedy nim pojezdzę, odloze na cos totalnie nowszego i mocniejszego wiecie tak sobie człowiek marzy.
Wczoraj szukam znow w google wpisując.. auto odpala zawsze za drugim razem ,dusi,szarpie itd.
Widzę wasze posty i i innych posiadaczy różnych marek samochodów z podobnymi problemami no i mój cały czas w głowie.
Natrafilem na film Rosyjskiego kolegi którego subskrybuje od dawna na yt ale jakos tego filmu nie widzialem wcześniej.
Tylko ten z przepustnicą ,adaptacją ,zresztą ją też czyściłem ,adaptację robiłem anawet w końcu wymieniłem.
Pewnie niepotrzebnie ale mam ją mogę sprzedać lub położyć na półkę może się twu przyda he he ale do rzeczy.
Facet pokazuje jak sprawdza pompe paliwa ale czym?
Manometrem panowie i panie nie ,że z węza sika i pompa buczy to znaczy ,że pompa jest sprawna.
Po filmie myślę sobie ja juz tyle sprawdzilem ,wykluczylem wszytko juz oprocz wtryskiwaczy bo te tez podejrzewałem.
Pompę wykluczyłem na samym początku przygody bo informacje w necie dzialaly myląco to raz a dwa nie przyszlo mi do głowy sprawdzić ją takim pięknym urządzeniem jak manometr czy też cisnieniomierz.
Jak się dokształcę co do fachowości w nazewnictwie będę nazywał inaczej.
Skoro pompa buczała i jak wymienialem pod maską przewod cisnienia paliwa bo uszkodzilem niechcacy a z niego sikało po zakreceniu rozrusznikiem jak z armatki to pomyslalem ze pompa raczej sprawna.
Nic z tych rzeczy ,pompa dzialala ale po obejrzeniu kolegi z Rosji wszystko juz bylło jasne ,że jest to mało wydajna już ze starosci pompa paliwa.
Ona owszem podaje paliwo ale zbyt male ciśnienie.
Na filmie takie same objawy jakby zaplony wypadały ,dusił się słabo odpalał,przerywał.
Jak zmienił pompe paliwa, auto jak nowe zero przyduszania i szarpania.
Ja się tak męczyłem tyle czasu bo się pomylilem w ocenie pompy paliwa.
Dzis wymienilem na nowa, kupiłem za 167 zł magneti marelli .
Ta daaaa he he stary chlop a ucieszylem się jak dziecko i jeszcze mnie potrzyma trochę.
Trzeba będzie to uczcić tyle pracy .
Auto odpala za pierwszym razem zawsze koledzy zaa wszee he he he
Jakie to piękne podczas gdy ciągle odpalal za drugim razem potem za ktoryms musialem czekac az sie rozgrzeje silnik dusząc się na obrotach.
Po kilkunastu sekundach je wyrównywał na biegu jałowym ale gdy dodałem gazu zaraz się zaduszał więc z jazdu nici.
Trzeba było czekać az się przełączy na lpg .
Jak przełaczyl na gaz auto jechalo normalnie stąd tez cewke wykluczylem na poczatku
Dzis odpala za pierwszym razem ,jedzie jak rakieta ,nie szarpie nie dusi piękna sprawa już się nie mogę doczekać jutra żeby do sklepu podjechac pol kilometra he he
Pojezdzi troche na benzynie teraz bo dawno nie jezdzil to się wtryskiwacze przepluczą
Przepraszam ,że tyle znów nabazgrałem ale proszę sobie wyobrazić jak się mozna cieszyc ,że się samemu cos naprawilo po tylu bojach i ten dzwięk włączającego się silnika bez problemu za pierwszym razem he he
Pewnie tego ten co sprzedwał mi auto nie przeczyta ale co mia tak napiszę
I co panie krakowiak żeś sprzedał auto myslales ze pewnie uszczelka pod głowica albo jeszcze cos gorszego
Jeszcze się pytał nerwowo jak kupowałem chevi od niego czy slyszalem jak sie na gaz przelaczy bo sie bał ze na benzynie nie pojedzie a ja moze bym go nie kupil.
Jechakem do domu do Rzeszowa i czulem ze jakby tracil na mocy ale jechal
Dziś auto jest zdrowiutkie proszę pana jakbyś czytał forum z ciekawości.
Ma nowy rozrząd,olej ,drogi olej,filtry,czujniki ,pompa paliwa oczywiśćie,kable przewody,uszczelka, jak wrócę zza granicy za dwa tygodnie będą nowe tarcze przód tył ,klocki linka ręcznego i szczęki tył i może nowe przewody hamulcowe sztywne.
Tylko jezdzić he he
Nigdy się nie poddawajcie
Pozdrawiam
Nie będę więc pisał od początku wszystkiego bo pewnie nie wolno się powtarzać a jak ktoś chce albo nie daleko Rzeszowa mieszka mogę w miarę swojej wiedzy i umiejętności pomóc .
Sprawdzania ,kombinowania ,czytania,oglądania filmów,szukania ,mierzenia od stycznie tego roku aż do dziś dlatego się chwalę he he i może komuś to pomoże szybciej.
Emocje niesamowite.
Wszystko sprawdziłęm.
Kilka rzeczy powymieniałem pod maską chociaż były ok
Jednak z racji że już były stare jak sonda lambda to wymieniłem.

Czujnik map sensor,temperatury powietrza dolotowego w kolektorze ssącym.
Natezenia,napięcia pradu sprawdzane od a do z
Kable wymieniane kilka razy,świece raz,uszczelka pod pokrywa zaworów.
To trzeba było zrobić w ogóle bo świece w oleju staly jak kupilem samochód.
Przewody cisnienia powietrza bo myslalem ze moze gdzies uszkodzony któryś to wymienilem wszystkie.
Egr zaślepialem ,jezdzilem i odslepilem w koncu bo jest ok nawet jak jest podpiety.
Zagladałem pod maske i była przerwa bo wyjezdzalem za granicę i tak zeszlo .
Z przerwami na prace zawodową i sprawdzaniesamochodu gdy mialem wolne zeszło prawie pół roku.
W końcu ostatnio już prawie się poddałem i pojechałem do mechanika.
Jednak jak zaczął mi wciskać kit a ja mu zrobiłem wyklad potem co wymienilem dla porzadku ze starosci co sprawdzalem jakie wartosci na kompie mialem co i jak sprawdzalem to chlop się czerwony zrobił.
Chcial kit wcisnac, ze rorząd musi rozebrac i zlozyc jeszcze raz bo pewnie sie przestawil
Ja rozrzad nie dawno wymienialem i nie oszczedzam nigdy na czesciach do silnika albo na oleju oleju.
Wiec chlop wymiekl a ja zabrałem kluczyki i pojechalem bo chcial mnie skasowac na samej diagnostyce 400zl gubiąc się w zeznaniach ,że same wtryskiwacze to 150 zł za sztukę kosztuje sprawdzenie he he
A zaczęło się od czterystu he he.
W domu auto poszło na aukcję ale pomyslalem, jeszcze sie nie poddam .
Usunalem aukcje i stwierdzilem ,ze naprawie to zeby nie wiem co.
Lepiej jeszcze wtedy nim pojezdzę, odloze na cos totalnie nowszego i mocniejszego wiecie tak sobie człowiek marzy.
Wczoraj szukam znow w google wpisując.. auto odpala zawsze za drugim razem ,dusi,szarpie itd.
Widzę wasze posty i i innych posiadaczy różnych marek samochodów z podobnymi problemami no i mój cały czas w głowie.
Natrafilem na film Rosyjskiego kolegi którego subskrybuje od dawna na yt ale jakos tego filmu nie widzialem wcześniej.
Tylko ten z przepustnicą ,adaptacją ,zresztą ją też czyściłem ,adaptację robiłem anawet w końcu wymieniłem.
Pewnie niepotrzebnie ale mam ją mogę sprzedać lub położyć na półkę może się twu przyda he he ale do rzeczy.
Facet pokazuje jak sprawdza pompe paliwa ale czym?
Manometrem panowie i panie nie ,że z węza sika i pompa buczy to znaczy ,że pompa jest sprawna.
Po filmie myślę sobie ja juz tyle sprawdzilem ,wykluczylem wszytko juz oprocz wtryskiwaczy bo te tez podejrzewałem.
Pompę wykluczyłem na samym początku przygody bo informacje w necie dzialaly myląco to raz a dwa nie przyszlo mi do głowy sprawdzić ją takim pięknym urządzeniem jak manometr czy też cisnieniomierz.
Jak się dokształcę co do fachowości w nazewnictwie będę nazywał inaczej.
Skoro pompa buczała i jak wymienialem pod maską przewod cisnienia paliwa bo uszkodzilem niechcacy a z niego sikało po zakreceniu rozrusznikiem jak z armatki to pomyslalem ze pompa raczej sprawna.
Nic z tych rzeczy ,pompa dzialala ale po obejrzeniu kolegi z Rosji wszystko juz bylło jasne ,że jest to mało wydajna już ze starosci pompa paliwa.
Ona owszem podaje paliwo ale zbyt male ciśnienie.
Na filmie takie same objawy jakby zaplony wypadały ,dusił się słabo odpalał,przerywał.
Jak zmienił pompe paliwa, auto jak nowe zero przyduszania i szarpania.
Ja się tak męczyłem tyle czasu bo się pomylilem w ocenie pompy paliwa.
Dzis wymienilem na nowa, kupiłem za 167 zł magneti marelli .
Ta daaaa he he stary chlop a ucieszylem się jak dziecko i jeszcze mnie potrzyma trochę.
Trzeba będzie to uczcić tyle pracy .
Auto odpala za pierwszym razem zawsze koledzy zaa wszee he he he
Jakie to piękne podczas gdy ciągle odpalal za drugim razem potem za ktoryms musialem czekac az sie rozgrzeje silnik dusząc się na obrotach.
Po kilkunastu sekundach je wyrównywał na biegu jałowym ale gdy dodałem gazu zaraz się zaduszał więc z jazdu nici.
Trzeba było czekać az się przełączy na lpg .
Jak przełaczyl na gaz auto jechalo normalnie stąd tez cewke wykluczylem na poczatku
Dzis odpala za pierwszym razem ,jedzie jak rakieta ,nie szarpie nie dusi piękna sprawa już się nie mogę doczekać jutra żeby do sklepu podjechac pol kilometra he he
Pojezdzi troche na benzynie teraz bo dawno nie jezdzil to się wtryskiwacze przepluczą
Przepraszam ,że tyle znów nabazgrałem ale proszę sobie wyobrazić jak się mozna cieszyc ,że się samemu cos naprawilo po tylu bojach i ten dzwięk włączającego się silnika bez problemu za pierwszym razem he he
Pewnie tego ten co sprzedwał mi auto nie przeczyta ale co mia tak napiszę
I co panie krakowiak żeś sprzedał auto myslales ze pewnie uszczelka pod głowica albo jeszcze cos gorszego
Jeszcze się pytał nerwowo jak kupowałem chevi od niego czy slyszalem jak sie na gaz przelaczy bo sie bał ze na benzynie nie pojedzie a ja moze bym go nie kupil.
Jechakem do domu do Rzeszowa i czulem ze jakby tracil na mocy ale jechal
Dziś auto jest zdrowiutkie proszę pana jakbyś czytał forum z ciekawości.
Ma nowy rozrząd,olej ,drogi olej,filtry,czujniki ,pompa paliwa oczywiśćie,kable przewody,uszczelka, jak wrócę zza granicy za dwa tygodnie będą nowe tarcze przód tył ,klocki linka ręcznego i szczęki tył i może nowe przewody hamulcowe sztywne.
Tylko jezdzić he he
Nigdy się nie poddawajcie
Pozdrawiam
-
- Świeżak
- Posty: 2
- Rejestracja: 18 kwie 2017, o 22:30
- Reputacja: 0
- Imię: martinkrys
- Samochód: Lacetti
- Silnik: F16D3 109KM
- LPG: LPG KME
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Re: Lacetti 1.6 PB/LPG nie odpala za pierwszym razem
Miałem podobny problem z odpalaniem w 1.6lpg kombi J200, ale raz występowal, raz nie. W moim przypadku, w końcowym stadium doszlo jeszcze do palenia bezpiecznika od pompy paliwa i stopu, do tego wskaźniki zegarow zaraz po odpaleniu na moment "szły" na max w prawo. Znalazłem źródło problemu, przetarła się i potopiła wiązka pod skrzynką bezpieczników. Producent pożałował 15cm peszela. Naprawa zajęła mi niecałe 3h
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość