Chciałbym się dowiedzieć czy ktoś z was miał podobny problem, posiadam Chevroleta Captive 2.2D 4WD 2011, jak dla mnie jeden z najlepszych jednostek. Ale wróćmy do tematu, ostatnio pojawił się problem. Jechałem do pracy ( pracuje 15km od miejsca zamieszkania ) wjechałem na obwodnice i dodałem gazu, obroty mi spadły i zero reakcji pedału gazu na jego wciskanie. Zjechałem na pas awaryjny, wyłączyłem silnik odczekałem z 10 minut odpaliłem i już zero problemu, 5 km dalej to samo. Wracając do domu z pracy to samo, dodam zero błędów na desce. Dwa dni potem byłem u znajomego podłączył komputer zero błędów, jaki i w historii nic się nie zapisało, byłem też u mechanika (30lat na rynku) też nic nie pokazało, a mechanik powiedział że to pedał gazu, wydaje mi sie jak by to był pedał gazu to jak powoli jeżdżę to też by się to pojawiało. Teraz kilka dni jeździłem bardzo spokojnie do pracy max. 100km/h bardzo płynna i spokojna jazda po mieście i zero problemów. Dzisiaj wracając z Tesco chciałem sprawdzić czy nadal się to pojawi, na światłach ruszyłem dość ostro i 50metrów od świateł znów to samo zero reakcji na pedał gazu ( wiec wrzuciłem luz i zaczołem dodawać gazu na początku zero reakcji po chwili obroty się podnosiły minimalnie a po kilku sekundach wróciły ) Czy ktoś miał coś podobnego ? Proszę o pomoc.
Pozdrawiam.
