Witam po przerwie

A więc tak - problem wypadania zapłonu został rozwiązany. Trzeba było jeszcze raz robić głowicę. Były pokrzywione wszystkie zawory.
Mechanik podejrzewa, że poprzedni "mechanik" po regeneracji głowicy źle ustawił rozrząd, zawory dostały tłokami i się lekko wykrzywiły.
Po wymianie zaworów + ustawieniu luzów zaworowych kompresja 11 bar na każdym cylindrze.
U mnie P0301 wywalało tylko na zimnym silniku ale im dłużej z tym jeździłem tym większy był problem z odpalaniem silnika. Przejechałem 15tys km z tą głowicą zanim zaczęło sypać błedy.
Ale pojawił się inny problem. Auto na zimnym silniku nie ma mocy. Zapalam silnik, wrzucam 1 i ruszam... wrzucam dwójkę, depcze gaz a ono nie przyśpiesza. Silnik nie gaśnie, pracuje równo ale tak jakby nie reaguje w ogóle na gaz. W pewnym momencie jakby coś go odetkało i zaczyna się toczyć. Powyżej 2000 obrotów jedzie ale jak puszcze gaz i obroty spadną to ponownie zamuła i albo nie rusza się wcale albo żółwim tempem.
Trwa to może max 1-2 min od odpalenia zimnego silnika. Później już hula z cała mocą. Dzieje się to na benzynie zaraz po odpaleniu zimnego silnika.
Silnik niby nie gaśnie ale zachowuje się jakby miał zaraz zgasnąć - daje mu gaz do dechy a obroty nie rosną.
Zastanawiam się czy znowu pada ta nieszczęsna cewka (i tak sie objawia na zimnym silniku?) czy może instalacja LPG rozwala korekty paliwa i później na benzynie ciężko mu się zbiera.
Macie jakieś inne podejrzenia?