Captivka niestety odmówiła posłuszeństwa, silnik zaczął bardzo nierówno pracować, pojawiły się kontrolki check engine i jeszcze jakieś dwie. W ASO zdiagnozowali brak ciśnienia w 2 cylindrach. Oddali wtryski do Boscha, tam przeczyścili i stwierdzili, że są OK. Po zamontowaniu z powrotem problem pozostał. A to najprawdopodobniej oznacza remont silnika (jak mi powiedzieli). Czy znacie może dobry warsztat (najlepiej okolice Warszawy), który w uczciwej cenie podejmie się dalszej diagnozy i ewentualnie naprawy. W tym ASO miły pan mówił, że samo rozebranie silnika to ok 5 tyś PLN. Zdaję sobie sprawę, że koszty nie będą małe, ale może znacie warsztat, w którym równie fachowo się tym zajmą (a może i lepiej) w dobrej cenie

Pozdrawiam!