Forum Chevrolet Team Poland

Mam pytanie. Jak zlikwidować wyciek oleju w okolicach podstawy filtra oleju, chłodnicy oleju. Captiva z 2011r. Silnik 2.2 184KM. Samochód posiadam od nowości. Przebieg 50 tyś. km. Wymienione zostały wszystkie uszczelki. Wyciek znów się pojawił. Serwis twierdzi że to wada fabryczna tego silnika.
Prośba o pomoc.

Zdjecie mozesz dac?

Otóż to, daj trochę zdjęć to powiemy gdzie go boli.

Witam
Po fotkach część dalsza. Serwis jest bezradny. Nie są w stanie zrobić nic. Auto zostało zabrane i zaprowadzone do zaprzyjaźnionego warsztatu. Tam było kilka prób, min. Planowanie całej podstawy ponieważ okazało się że była krzywa, oczywiście nowe uszczelki. Pomogło na 2 tyś. km.
Następna próba dorobienie uszczelki. Oryginalną ciężko nazwać uszczelką. Dorobiona, poskładana na specjalnym silikonie. Wszystko cacy. I znów 2 tyś. km. Plama na płytkach w garażu.
Jeśli macie jakieś pomysły jak to naprawić to prośba o info.
Pozdrawiam

Ja bym kupił płynną uszczelkę w Oplu. Wyjąc, odtłuścić i nie uruchamiać silnika przez 24 godziny. Ja tak walczyłem w ubiegłym wieku z Poldkiem i dopiero takie działanie pomogło z wyciekiem spod pompy paliwa. Planowania, dokręcania, specjalne podkładki pomagały tak jak u ciebie na 2-3k km.

Ponadto, to najpierw bym go dobrze umył, bo olej lubi pełzać i czasem mamy złudne wrażenie ze gdzieś mamy wyciek, a jest on w innym miejscu

Prymus pisze:Witam
Po fotkach część dalsza. Serwis jest bezradny. Nie są w stanie zrobić nic. Auto zostało zabrane i zaprowadzone do zaprzyjaźnionego warsztatu. Tam było kilka prób, min. Planowanie całej podstawy ponieważ okazało się że była krzywa, oczywiście nowe uszczelki. Pomogło na 2 tyś. km.
Następna próba dorobienie uszczelki. Oryginalną ciężko nazwać uszczelką. Dorobiona, poskładana na specjalnym silikonie. Wszystko cacy. I znów 2 tyś. km. Plama na płytkach w garażu.
Jeśli macie jakieś pomysły jak to naprawić to prośba o info.
Pozdrawiam

Czy udało się wyleczyć wyciek?
U mnie to samo 2 miesiące wymiana uszczelek (oryginały) i co znów kapie. Rocznik 2012, teraz przebieg 68 tys. km.
Ręce opadają.

Trzeci wyciek w ciągu roku
1. Pierwszy gdzieś przy dopływie powietrza
2. Pod którąś śrubą
3. Teraz trzeci: uszczelka miedziana przy "kanale oleju" (dopływie).

Nadmienię, że 70 tys km, rocznik 2012, auto garażowane od nowości.
Już pytałem się mechanika czy rozbierać silnik i wymienić wszystkie możliwe uszczelki, bo za miesiąc lub dwa znów u niego się pojawię.

Witam
Czy udało się Wam opanować wycieki?
Prośba o info

Jak tak cieknie zewsząd to może są jakieś inne, ogólne przyczyny, jak np. przytulana odma i ciśnienie jest tak duże, że wypycha olej najsłabszym w danym momencie miejscem?

John Wayne pisze: ↑

8 lut 2018, o 21:48

jak np. przytulana odma

haha, no widzisz, telefon lepiej wie co mam na myśli Na szczęście komputer nie robi takich numerów, miało być: przytkana, zatkana, niedrożna.

W mordę, czytać zanim się wyśle tekst. Oszaleć można z tym słownikowym pisaniem.

Grafi76 pisze: ↑

8 lut 2018, o 20:12

Czy udało się Wam opanować wycieki?

U mnie na tą chwilę (ponad miesiąc) nie cieknie przynajmniej nie widać na posadzce garażu, zobaczymy jak długo

Dzieki za info
Zostawiłem dziś u mechanika swojego Cheviego.
Wycieku nie da się zlokalizować bez dokładnego umucia silnika, gdyż jest zarzygany cały.
A do tego wczesniej miałem awarie przewodu oleju pomiędzy skrzynią a chłodnicą oleju i wywaliło olej zalewając wszystko łacznie z dachem.
Po umyciu i jeżdzie testowej mamy sprawdzić skąd się sączy.

Bo tak się właśnie podchodzi fachowo do tematu.
Solidnie umyć a potem sprawdzać skąd się sączy.

Witam wszystkich zainteresowanych,
Wyciek zlokalizowany. Okazało się że olej pojawiający się w różnych miejscach, to przy podstawie filtra oleju, to przy misce itd. w każdym miejscu silnika pojawiał się u góry i na dole. Powód prosty tylko żaden z mechaników zarówno i tych z serwisów i prywatnych warsztatów patrzy na to by klient przyjechał wymienił olej i filtr, skasować PLN i następny. To są fachowcy. Po co blokować stanowisko na parę dni. Pomocy szukałem wszędzie. Płacąc za każdym razem krocie. W końcu zrobiłem sam.
Problemem jest pokrywa rozrządu. Dosyć że krzywa to jeszcze za długa. A masa fabryczna na której została zamontowana nie uszczelnia jej wcale. Stąd pojawiający się wszędzie olej.
Roboty jest na kilka dni. Wszystko rozebrać (pół silnika), wyczyścić, wymyć i poskładać. Do chwili obecnej, a minął już rok silnik suchutki, żadnych plam w garażu na płytkach i kostce przed domem. Można podjechać do znajomych i nie myśleć ze po paru godzinach będzie kałuża.

Pozdrawiam wszystkich szczęśliwych posiadaczy marki Chevrolet.

Możesz coś więcej " Problemem jest pokrywa rozrządu. Dosyć że krzywa to jeszcze za długa. " i co zrobiłeś z tą pokrywą sprostowałeś, skróciłeś ...

W ASO od razu mi powiedzieli że to pokrywa rozrządu, podobno to jakieś kiepskie rozwiązanie konstrukcyjne które powoduje że Captiva często właśnie tam przecieka. Niestety koszt naprawy to 3 tys.

No to chyba globalny problem tych captiv, a tak się zastanawiałem skąd to u mnie cieknie....teraz wiem, że po prostu pokrywa rozrządu do uszczelnienia, pewnie jakoś po wakacjach to sobie zrobię bo teraz świeżo po wymianie oleju jestem i trochę mi to szkoda zlewać... ciekawe jak kolega z Buska sobie poradził- szczególnie chodzi mi o długość i czym dokładnie uszczelniał....A w ASO mówili za co dokładnie aż 3k?

Nie Captiv ale tych silników, mój tez tam cieknie. Tu jest film z naprawy viewtopic.php?f=104&t=8951&p=153425&hil ... lm#p153425

A wie ktoś może z jaką siłą należy później dokręcić koło od wału?