Klapki w kolektorze ssacym Captiva 2.2D 184
- endriu333
- Profesjonalista
- Posty: 982
- Rejestracja: 29 wrz 2016, o 15:54
- Reputacja: 8
- Imię: Andrzej
- Samochód: Spark
- Silnik: 1.2 PB
- LPG: Landirenzo Omegas
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Klapki w kolektorze ssacym Captiva 2.2D 184
A ja jeszcze nic nie robiłem z moimi klapami...
Suzuki SX-4 S-cross 1.4 PB hybrid MY2021 +LPG KME Sky Direct / Chevrolet Spark MY2011 1.2 + LPG LandiRenzo Omegas / Suzuki GSX 1250 FA "Bandit" MY2017 1.255 PB
- Mitko
- Bywalec
- Posty: 158
- Rejestracja: 20 sty 2015, o 22:49
- Reputacja: 1
- Imię: Włodek
- Samochód: Cruze 2,0 VCDI LT+
- Silnik: 2.0, 163 KM, MT diesel
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Klapki w kolektorze ssacym Captiva 2.2D 184
Mam wymontowany kolektor i przymierzam się do czyszczenia. Chciałbym wyciągnąć oś z klapkami ale mam wątpliwości jak to zrobić. Na Youtubie jest filmik i tam widać, że gość obcęgami coś kombinował przy takim jakby korku ośki a potem obcęgami wyciągał za oś i element przy cięgnie gruszki. Ktoś robił to samodzielnie ? Dodam, że tragedii nie ma (przebieg 137 kkm) więc po czyszczeniu można będzie spokojnie następną setkę zrobić.
-
- Profesjonalista
- Posty: 855
- Rejestracja: 24 wrz 2016, o 09:45
- Reputacja: 7
- Imię: Jarosław
- Samochód: Epica , Malibu LTZ
- Silnik: 2.0 Diesel , 150KM
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Klapki w kolektorze ssacym Captiva 2.2D 184
Ja mam 239kkm i jeszcze tam nie było zaglądane. Chciałem ale zaprzyjazniony mechanik powiedział że nie ma tam czego szukać jeżeli normalnie silnik działa.
- Mitko
- Bywalec
- Posty: 158
- Rejestracja: 20 sty 2015, o 22:49
- Reputacja: 1
- Imię: Włodek
- Samochód: Cruze 2,0 VCDI LT+
- Silnik: 2.0, 163 KM, MT diesel
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Klapki w kolektorze ssacym Captiva 2.2D 184
Jak działa to poniekąd ma częściowo rację. Patrząc na Twój przebieg domniemywam, że auto robi długie trasy więc tyle syfu nie powstaje co na krótkich trasach i po mieście. Jednak 239 kkm jakby nie mierzyć to trochę jest. U mnie tragedi nie było ale pół jedno kilogramowej torby po cukrze nazbierało się. Najwięcej było na odcinku kanału od przepustnicy do poziomej części kolektora. Klapki były całe zalepione ale chodziły i być może nawet trochę się już nie domykały. Są one plastikowe, z jednej strony dobrze z drugiej nie, bo jak się urwie jest nadzieja, że nie zrujnuje silnika jak metalowa. Dadam, że robota w warunkach garażowych iest upierdliwa i wykańczająca. Gdybym miał zaufanie do mechaników to bym się tego nie podejmował, po prostu masakra ale nic nie zniszczyłem, nawet jednej trytytki. Trwało to kilka dni i rzutem na taśmę skończyłem dzisiaj o 4 rano ! Jak odsapnę, spróbuję zamieścić jakieś fotki.
-
- Profesjonalista
- Posty: 855
- Rejestracja: 24 wrz 2016, o 09:45
- Reputacja: 7
- Imię: Jarosław
- Samochód: Epica , Malibu LTZ
- Silnik: 2.0 Diesel , 150KM
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Klapki w kolektorze ssacym Captiva 2.2D 184
Jesteś z Wrocławia jak Ja, więc jak będziesz w potrzebie to polecę warsztat którego znam od ok 20 lat i z czystym sumieniem mogę polecić. Nie są wymieniaczami , nie szukają problemu po omacku. Ja robię tylko trasy więc na pewno to ma znaczenie w nagromadzeniu sadzy. Pozdrawiam
-
- Świeżak
- Posty: 27
- Rejestracja: 31 lip 2024, o 07:38
- Reputacja: 1
- Imię: Paweł
- Samochód: Captiva
- Silnik: 2.2 184Hp LNQ
- Inny samochód: Subaru Forester Sg 2.5 XT
- Lokalizacja: Biała Podlaska
- Kontakt:
Re: Klapki w kolektorze ssacym Captiva 2.2D 184
Panowie mam pytanie. Odnośnie klap wirowych w Captiva 2.2 czy samo wyprogramowanie zrobi robotę bez fizycznego ich usunięcia? Czy jest ryzyko że mogą się urwać? One są metalowe czy z tworzywa jakiegoś?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości