Wariacja silnika

[Sylwester]

Witajcie.
Mam mały problem z moją Captivą. Rocznik 2006, silnik 2.4 benzyna, napęd na przednią oś. Od jakiegoś czasu mam tak, że po rozgrzaniu jednostki jadąc na benzynie na jedynce podczas rozpędzania z obrotami w okolicy 2 tys jest takie gwałtowne "zamulenie" tak jakbym jednocześnie na ułamek sekundy nacisnął hamulec. Po tym rozpędza się dalej już w miarę normalnie. Jadąc dalej i zmieniając biegi na trójce oraz na czwórce w okolicy 2,5-3 tys. obrotów jak jadę jednostajnie to silnik zachowuje się tak jakby miał zaraz zgasnąć, muli go, szarpie. Po przekroczeniu tej granicy rozpędza się już w miarę normalnie. Jednocześnie podczas rozpędzania auta, nie jedzie ono liniowo, tylko szarpiąc go, tak jakby go coś blokowało. Dodam że mam jeszcze instalację gazową, na której po przełączeniu auto jedzie "prawie normalnie" tzn. że są te objawy wyczuwalne ale nie na tyle by przeszkadzało to w rozpędzaniu. Na benzynie po rozgrzaniu w/w objawy potęgują się. Gdy jednostka jest zimna, objawy są minimalne. Im cieplejszy silnik, tym te objawy nasilają się bardziej.
Druga sprawa to gdy uruchamiam na benzynie klimatyzację, to silnik gaśnie. Na zasilaniu gazem, mogę bez problemu uruchomić klimatyzację.
Wymieniłem sondę lambda za katalizatorem (gdyż miałem na kompie błąd podgrzewania). Po wymianie tejże sondy nic nie poprawiło.
Wczoraj pojawiła mi się jeszcze jedna usterka, mianowicie po uruchomieniu całkowicie zimnego silnika od razu mi gaśnie. Żeby nie zgasł muszę trzymać przez ok 20 sekund z wciśniętym pedałem gazu. Obroty w tym czasie falują. Po tych ok. 20 sekundach silnik już pracuje normalnie na luzie. Skanując pod kompem wyskoczył mi błąd P0106 z opisem że to Map sensor.
Po rozgrzaniu gdy silnik jest w miarę ciepły zapala już normalnie. Czy te objawy sugerują ten błąd z Map sensorem??

[bubu1769]

Jeśli jest instalacja LPG to zawsze warto zacząć od wyeliminowania jej jako potencjalnej przyczyny problemów.
Chodzi o wyłączenie instalacji, najlepiej jeszcze zakręcić zawór na butli, i pojeździć kilka dni na samej benzynie.
Można też odpiąć akumulator na jakiej pół godziny żeby zresetować mapy w ECM.

[Sylwester]

Odpięcie akumulatora i pojeżdżenie na samej benzynie nic nie pomogło, już to robiłem. Zostawiłem odpięty akumulator na całą noc. Po zapaleniu i przejechaniu kilku km działo się to samo.

[lukaslacetti]

Pierwsze co skojarzyło mi się ze map sensor zanim doczytałem jak napisales o blędzie

Na samym zapłonie sprawdź aplikacja diagnostyczną wskazania map sensora mają wskazywać ok. 0.96-0.99 Kpa
Na rozgrzanym silniku na jałowym biegu powinno być w okolicach 0.30 +-0.05 oczywiscie bez obciązenia klimatyzacją swiatłami itd

Wartosci mają byc stałe a nie skakac co chwile o np. 0.10 jednostek


Takie objawy to typowe dla uszkodzonego map sensora w chevim

[Sylwester]

Dzięki kolego, dobra wiedza ;-)

[Sylwester]

No i przygód ciąg dalszy. Dziś rano jadąc do pracy bez żadnych znaków zgasł mi... dosłownie tak jakbym przekręcił kluczyk w stacyjce na OFF.
Całe szczęście że była mała prędkość ( ruszałem spod świateł). Zaparkowałem bezpiecznie i co?? Brak jakiejkolwiek reakcji na przekręcenie kluczyka. Tzn. pierwszy stopień się uruchamiał ( działał nawiew oraz np. wycieraczki), ale jak chciałem żeby zapalał to nic, zero reakcji. Paliła się tylko ikonka z kluczykiem w aucie. Brejdak w międzyczasie powiedział mi, że jego kolega tez w Captivii miał identyczny objaw i u Niego okazało się że do wymiany był pedał gazu. Winny był potencjometr. On stukał w niego i przez jakiś czas mu auto normalnie zapalało. Zrobiłem tak jak mi powiedział i o dziwo auto zapaliło...
Jak myślicie czy to może być przyczyna tego że mi zgasł?? Po zapaleniu gasła już ta ikonka z kluczykiem w aucie.

[lukaslacetti]

A Sprawdzaleś co Ci napisalem z Map Sensorem ?

[Sylwester]

Miałem sprawdzić, ale po tym incydencie oddałem do mechanika i wiecie co się okazało?? Poluzowane kable masowe przy silniku. Autko teraz śmiga tak jak powinno.

[Sylwester]

Było pięknie do czasu... Kilka razy zdarzyło mi się że zgasł gdy czekałem na skrzyżowaniu na zmianę światła. Dokładnie to po zatrzymaniu się po sekundzie lub kilku sekundach, bez żadnych oznak gaśnie. Próba odpalenia nieskuteczna, kręci rozrusznikiem ale nie chce zapalić. Po odczekaniu kilku minut pali od strzała. Zdarza się to średnio raz na tydzień. Brak błędów po podłączeniu do kompa. Od zgaśnięcia do zgaśnięcia jeździ normalnie, bez jakichkolwiek niepokojących objawów (zdarza się czasem tak z raz albo dwa pomiędzy kolejnymi zgaszeniami silnika, że podczas jazdy występuje takie trwające ułamek sekundy przyduszenie auta i nic poza tym, dalej jedzie jakby nic się nie stało). Ze znajomym mechanikiem podejrzewamy czujnik wału korbowego ale zastanawia Nas fakt braku błędu w pamięci. Czy ktoś z Was miał może podobne problemy?? Jeśli czujnik wału to macie może numery oryginału?? Co myślicie o czujniku firmy Magneti Marelli ??