Forum Chevrolet Team Poland

Ile oryginalnie wynosi pojemnosc akumulatora w epica diesel/ benzyna?

Z instrukcji obslugi wynika ze oba modele maja 55ah. Troche mi to nid pasuje.

2.0 benzyna 55Ah
2.5 benzyna 66Ah
2.0 diesel 55Ah

Dziekuje za odpowiedz

55ah i rozrusznik 2000w oraz sw zarowe 700w slabo wyglada ale moze tak ma byc

55Ah w dwulitrowym Dieslu? Skąd takie dane? Do benzyny moim zdaniem jest to zbyt mała pojemność, a co dopiero do Diesla.
Ja mam u siebie 95 Ah, 830A rozruchowego i napięcie bez obciążenia oscyluje w granicach 14V. Z tego co pamiętam, chyba z autocats.ws, to w Dieslu powinien być 90 Ah. Kupiłem większy, bo akurat był w promocji i kosztował mniej niż 90Ah.

Arbi się pomylił, disel 85AH.

Na to wygląda. Jeszcze tylko dodam, że jakby ktoś chciał zamontować taki jak ja, czyli 95Ah, to musi się liczyć z przeróbką uchwytu, który trzyma akumulator.

Nie upieram, instrukcja może się mylić

Moim zdaniem na bank jest tutaj błąd.
Po pierwsze, ciężko jest znaleźć akumulator, który miałby pojemność 55Ah i jednocześnie prąd rozruchowy na poziomie aż 610A (co i tak wg mnie może być mało podczas odpalania zimą).
Po drugie, sprawdź sobie ten temat i obczaj SS z TIS'a, który wkleiłem. Z tego co pamiętam, to jak kupowałem auto, był wsadzony oryginalny Delkor i miał właśnie 90Ah.

Oryginalnie jest 55Ah/610A (małe aku-dobrze go pamiętam) ..obecnie mam WESTA FORSE 60Ah/600A (też jest mały) bodajże 175mm wysoki -chowa się w silniku

Tutaj mówiliśmy o Dieslu, a nie o benzynie Do benzyny, moim zdaniem, takie 60 Ah jest jak najbardziej w porządku.

Zanim zmieniłem na FORSE to po org jeździłem na BATTERY WORLD 62Ah/510A przez 8 lat.
Ale do czego zmierzam.. w benzynie jest 6 garów do ruszenia a w dieslu 4.. wiec je.nięcie musi mieć żeby ruszyć ale do diesla takie 60/600 tez spokojnie wystarczy tylko nie wiem jak jest w dieslu bo w benzynce L+
Wydaje mi sie że akumulator nie musi mieć dużej pojemności bo jeżdząc po mieście nie doładuje się go- tylko traski

Tu nie chodzi o ilość cylindrów, tylko o to, że w Dieslu masz świece żarowe, a nie zapłonowe, więc mają dużo większy pobór prądu. Do tego w Dieslu musi być większe jebnięcie, nie ze względu na ilość cylindrów, tylko na zupełnie inny sposób zapłonu mieszanki. W Dieslu nie masz iskry i żeby wystąpił samozapłon, to rozrusznik musi jednak potężniej zakręcić wałem niż w benzynie, bo kompresja jest sporo większa, a więc sam rozrusznik musi być mocniejszy.
Stąd głównie akumulatory w Dieslu są większe niż w benzynie, a przede wszystkim mają większy prąd rozruchowy.

Ja rozumiem o co chodzi i zgadzam sie i wiem jakie świece gdzie są etc. ale chciałem dać przekaz tez ze 60Ah i 600A rozruchu spokojnie udźwignie diesla..
Wytłumacz kolego zatem bo w instrukcji diesla jest pobór prądu przy rozruchu 610A i w benzynie jest też 610A.. różnią się tylko pojemnością co nie ma na nic tutaj do rzeczy.. wiec skoro w dieslu jest 610A i w benzynie (R6) 610A to dlaczego producent nie dał w benzynie mniej np 540 czy 510A bo jak to mówisz to tylko benzyna..
6 garnków też trzeba udźwignąć. Także nie prawdą jest ze w przypadku diesla musi być wiekszy - masz przyklad na tej samej bryczce ze to R6 musi mieć równie mocne jebnięcie

Nie zamierzam kolegi przekonywać, ani namawiać do żadnych testów. Moim zdaniem w instrukcji jest błąd, przynajmniej jeśli chodzi o pojemność. Twierdzę tak przede wszystkim dlatego, że nie ma zgodności z TISem. Dodatkowo wyszukiwarki akumulatorów do mojego Diesla, nie podają nic tak absurdalnie małego, jak podaje instrukcja. Możesz sobie wygooglować i sprawdzić. Ja nie testowałem nigdy tak małego akumulatora w swoim aucie, jednakże śmiem tylko podejrzewać, że mógłbym mieć problem z odpaleniem silnika przy temperaturach poniżej zera z taką baterią. Osobiście nigdy bym do swojego dwulitrowego Diesla nie wsadził akumulatora z prądem rozruchowym na poziomie 600A, bo bałbym się, że mi nie odpali przy np. temperaturze -12 stopni. Natomiast na obecnym aku, silnik pali - jak to się mówi - od strzała przy kilkunastostopniowym mrozie. I niech kolega nie pisze znów, że benzyna też pali od strzała na mrozie, bo tak jak już pisałem w poprzednim poście, w benzynowym jest iskra, dzięki czemu taki silnik benzynowy jest dużo łatwiej wystartować, nawet z mroźnym powietrzem. Mam nadzieję, że kolega jest świadom, że to jest zupełnie inna filozofia zapłonu mieszanki oraz że w silniku wysokoprężnym dużo ciężej zakręcić wałem korbowym, niż w benzynowym. Właśnie ze względu na kompresję, a te dwa cylindry więcej to jest - za przeproszeniem - wielkie nic. Stąd też konstruuje się solidniejsze i mocniejsze bloki silników w Dieslach niż w benzynach. Testowałem na własnym ramieniu przy wymianach rozrządu, kiedy musiałem ręcznie zakręcić silnikiem - polecam. W benzynie oczywiście było łatwiej zakręcić, nawet zdrowy czterocylindrowy silnik z kompresją 16 Bar, niż Diesla na szynie CR z przebiegiem ponad 400k km.
Podsumowując, pomimo wskazania, na tej - według mnie - błędnej instrukcji, zakupiłem przeszło cztery lata temu Vartę 95Ah i 830A, bo sam sklep, który specjalizuje się w sprzedaży akumulatorów, doradził, że taki będzie w porządku, choć podkreślił, że powinien być 90 Ah w tym modelu z tym silnikiem (o prądzie nie wspominali, ale zazwyczaj zasada jest taka, że im większa pojemność aku, tym większy prąd rozruchowy, ponieważ aku z większą pojemnością można obciążyć większym prądem). To że nieprawdą jest, że w przypadku Diesla musi być większy akumulator, to nie jest fakt, tylko Twoje zdanie. To nie jest mój wymysł, że większy pobór prądu i większe pojemności akumulatorów mają Diesle niż benzyny. I tak jak napisałem wcześniej, dwa gary więcej nie oznaczają, że rozrusznik musi więcej udźwignąć od Diesla z mniejszą ilością tychże garów, bo kompresja na tych sześciu cylindrach, jest nawet po zwykłym zsumowaniu, dużo mniejsza niż na czterech w Dieslu.

Wyszukując po numerze do diesla 2.0D 96627039 wyskakują akumulatory 95Ah

Jeżdżąc po mieście nie naładujesz takiej pojemności akumulatora - osobiście uważam że to za duża pojemność

To nie jest filtr DPF nie ważne gdzie jeździsz, tylko ile Podobno już półgodzinna jazda niweluje straty jakie pobrał rozrusznik przy rozruchu zimnego silnika, a w zimę wiadomo, każdy akumulator powinno się doładować prostownikiem co jakiś czas

bmarcin82 pisze: ↑

2 sty 2021, o 12:07

Jeżdżąc po mieście nie naładujesz takiej pojemności akumulatora - osobiście uważam że to za duża pojemność

Hehe Jeśli według Ciebie jeżdżąc po mieście nie naładuję takiej pojemności akumulatora, to mam sobie kupić dużo mniejszy akumulator i mieć problemy z odpaleniem silnika? Na pewno dobrze przeczytałem, bo nie wierzę w to co widzę? To tak jak byś pokroił okrągłą pizzę na sześć kawałków, argumentując to tym, że jak byś pokroił na osiem, to wtedy byś ich nie zjadł Co za pokrętna logika... Jak się nie daje rady doładować akumulatora przez to, że się robi krótkie odcinki na zimnym silniku, to wyjścia są trzy:

• nie kupuje się Diesla
• raz na parę dni robi się trasę
• kupuje się prostownik

Bez względu na wersję silnikową rozrusznik ma taką samą moc 1,55kW co przy napięciu spoczynkowym 12,5V daje około 125A. Podczas odpalania napięcie powiedzmy spadnie do 10V co w dalszym ciągu daje raptem 155A tak więc Epica odpali bez problemu przy sprawnym nawet dużo słabszym aku niż zaleca producent.
Obecnie dogorywa powoli mój Daewoo-Delkor, przeżył równo 6 lat i oczko kontrolne robi się białe przy temperaturach w okolicy 0 stopni, zamówiłem już nowy i też miałem dylemat czy nie dać większego niż ten 55Ah/610A. Po namyśle kupuję jednak znowu podobny technologicznie czyli całkowicie bezobsługowy szczelnie zamknięty wapniowo wapniowy Yuasa 60Ah/540A.
Parametry ma identyczne z oryginałem, bo podawane w Delkor 610A to inna norma SAE odpowiadająca właśnie 540 EN.
A co do pojemności akumulatora, na oryginale radio nie raz grało po kilka godzin podczas sprzątania auta i nigdy nie miałem z tego powodu problemu. Jak ktoś ma wzmacniacz i porządne nagłośnienie, jakiś moduł świateł odprowadzający do domu to może pomyśleć nad większym. Niby zasada jest taka, że większy starczy na dłużej, bo jak pada to z wyższych parametrów, ale też łatwiej go wykończyć jak ktoś zacznie mało jeździć.

Dwa lata temu regenerowano mi rozrusznik i aż z ciekawości przed chwilą sprawdziłem co mi tam na kartce namazali. Jest napisane jak byk: moc silnika 1,8kW. A to już daje 144A przy optymistycznym napięciu 12,5V.
Michał, nie wmówisz mi chyba, że np. ten Yuasa 60Ah/540A byłby wystarczający do mojego Diesla i pochodzi mi tyle co moja aktualna Varta 95Ah/830A?

Do diesla oczywiście 60/540 to za mało, ale pewnie też by dał radę. Ten co masz to też zdecydowanie więcej niż szło na pierwszy montaż, są różne szkoły, młodzi spece od aku nie polecają większych lub max +10%, starzy za to największy jaki wejdzie. Metoda dużego nie sprawdziła się w dziadka fiacie 132, jak i 406 mojej żony (obydwa robiły jednak dosyć małe odległości ale też nie było to gaszenie i odpalanie co 2km).

Jak kupiłem auto w 2015 r., to był włożony oryginalny Delkor o pojemności 90Ah (nie pamiętam prądu rozruchowego), więc mój mieści się w tych "max +10%" Niestety Delkor pożył mi tylko do wakacji w 2016r. (wypluło czarną kropkę) i nawet przy pogodzie przeszło 20 stopni ciepła miał problem z odpaleniem, więc od razu wymieniłem go na obecną Vartę. Szacunek dla tego Delkora za prawie 9 lat eksploatacji. Epicą mam zamiar jeszcze trochę pojeździć i po cichu liczę, że Varta wytrzyma mi te 7-8 lat. W najbliższe wakacje minie 5 lat eksploatacji - jak na razie wszystko jest w jak najlepszym porządku i jeszcze ani razu nie ratowałem akumulatora prostownikiem.

Jak zwykle prąd rozruchowy nieosiągalny jak sie ma do tego 55AH . Takie same akumulatory szły też do Lacetii 2.0 TCDi

To 912CCA jest prawdopodobnie według normy SAE, więc nie jest to nic nadzwyczajnego

Dobra wczoraj odebrana moja Yuasa 60Ah/540A i przy okazji sprawdziłem fabrycznego Delkora 55Ah/610CCA, który sobie leżał w garażu od początku 2015 roku (ze dwa razy w roku ładowany). O ile napięcie jeszcze w miarę znośnie trzymało się na "grzałce" choć lekko leciało w dół to prąd rozruchu na poziomie 240A dyskwalifikował ten aku - przynajmniej na zimę. Za chwilę podłączony został Daewoo Delkor chwilę wcześniej wyjęty spod maski po 40km więc cieplutki, naładowany i wykazał 265A prądu rozruchowego, a ja na nim normalnie odpalałem samochód. Rano zimny pewnie miał w okolicach 200A. Tak więc nawet tak słaby dawał radę.
Nowa Yuasa 540A wypluła na testerze 580A.