W ostatnim czasie postanowiłem wyciszyć swoje auto ponieważ zaczął mnie irytować szum biegnący od przednich i tylnych kół oraz buczenie układu wydechowego. Nie zapomniałem też od drobnej ingerencji w podszybie i w komorę silnika.
Zacząłem od demontażu wszystkich elementów w tylnej części nadwozia. Wyrzuciłam cały styropian pod dywanikiem, zdemontowałem boczne schowki i białe boczne słupki. Tył był praktycznie goły. Zabrałem się za oklejenie wszystkich gołych blach matą butylową (2mm) pokrytą aluminium, później przykleiłem na nią piankę butylową o grubości 10 mm (15 mm już się nie mieści bo nie można wpiąć na swoje miejsce bocznych plastików...mały falstart...przedobrzyłem

). Wykleiłem pianką niemal cały tył po podsufitkę, licząc od końca siedziska tylnej kanapy (pod kanapę wchodzi tylko mata butylowa (2mm).Tylna klapa została także oklejona wewnątrz matą butylową i pianką butylową. Efekt?. Jest duża różnica, w kabinie nie słych buczenia wydechu przy wyższych prędkościach. Teraz bardziej słychać przód.
Następnie zabrałem się za podszybie i tutaj napotkałem kłopot w postaci wycieraczek, ale wystarczyło kupić ściągacz do magneta do WSK-i

i wycieraczki odczepiły się od auta bez najmniejszego uszczerbku. Po zdjęciu wycieraczek i plastikowej osłony podszybia, wymontowałem silnik wycieraczek (wszystkie śrubki są łatwo dostępne-10 min pracy). Wykleiłem wewnątrz całą pionową blachę podszybia, ale tutaj już postąpiłem inaczej. Oprócz maty butylowej (2mm), użyłem grubszej pianki (19 mm), którą przykleiłem podwójnie, przez co wnęka w podszybiu jest niemal całkowicie wypełniona pianką. Jaki to dało efekt?...aż gęba mi się śmiała:). wyraźnie ustąpił szum wiatru w przedniej części auta. Dźwięk silnika jest bardziej jednostajny pomiędzy 50-80 kmh. Delikatnie mniej słychać buczenie silnika. Co jeszcze poprawiłem ?. Już się chwalę

. Rany, ale ze mnie chwalipięta

, ale teraz już na poważnie. Otóż po stronie pasażera użyłem pianki 10 mm do oklejenia kratki osłaniającej wentylator za schowkiem (kratka jest prostokątna i jest na zatrzaski, a pod nią można wkleić spory piankowy prostokąt (oj bardzo pomaga w wytłumianiu hałasu z zewnątrz, ale wentylatora już nie). Oprócz tej kratki, okleiłem jeszcze całą plastikową osłonę pod schowkiem. Efekt jest taki że po stronie pasażera jest ciszej przy każdej prędkości niż po stronie kierowcy. Ech, przypomniałem sobie o tej gołej blasze w komorze silnika, ale tutaj zastosowałem już półśrodek ponieważ okleiłem matami jedynie gołą blachę biegnącą na osłoną akustyczną silnika. Po ostatnim zabiegu chyba nie czuję żadnej różnicy, ale w najbliższym czasie zdejmę oryginalną osłonę i podkleję pod nią matę butylową 2mm i piankę 10-20 mm jeśli opracuję sposób jej upchnięcia w te zakamarki silnika. Przednie i tylne nadkola po demontażu, okleiłem matami butylowymi 2mm i cienką warstwą pianki butylowej, która nie chłonie wody(5 mm-grubsza nie wejdzie). Pianka jest tylko od strony kabiny). Efekt?. Bardzo słabo słychać szum wody uderzającej o nadkola, w zasadzie bardziej słyszę w deszczu szum spod kół aut mnie mijających

. Wszystkie te zabiegi kosztowały prawie 800 zł i ponad 70 h ciężkiej pracy, a przecież to nie koniec, zostały jeszcze drzwi, które wymagają już większego nakładu pracy. Koszty będą zbliżone jeśli nie będę improwizować.