Lakierowanie przednich lamp

Modyfikacje i inne tematy dotyczące nadwozia i wnętrza
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
XaRaDaS
Zasłużony dla forum
Posty: 7705
Rejestracja: 20 sie 2013, o 11:17
Reputacja: 9
Imię: Andrzej
Samochód: Orlando LTZ
Silnik: 1.8 2H0, 141 KM, benz.
Lokalizacja: WX
Kontakt:

Lakierowanie przednich lamp

Post autor: XaRaDaS » 6 paź 2013, o 11:25

Jako, że świeżo po operacji, postanowiłem opisać jak to zrobić ;)

Oczywiście zaczynamy od zakupu odpowiednich potrzebnych rzeczy, w moim przypadku były to: lakier czarny mat do wysokich temp. ( zastosowanie do kominków), lakier podkładowy, papier ścierny 1500 i 2000 wodne, taśma do zabezpieczenia miejsc, których nie będziemy lakierować, możemy dokupić jakiś klej uszczelniający, a i jeszcze oczywiście odtłuszczacz i zapas dla siebie napój bogów :D



Zaczynamy w pierwszej kolejności od demontażu lamp, chyba tego nie trzeba opisywać :) (dwie śruby górne i jedna nakrętka do odkręcenia)



Zapomniałbym o jednej istotnej rzeczy, bez której ciężko to będzie zrobić - opalarka, ja używałem 1500W na wolnym biegu. i zaczynamy rozklejać, od razu powiem, że to ciężka i niewdzięczna robota.



Po rozklejeniu, czeka nas niespodzianka, trzeba odkręcić 2 śrubki, do tego przydatny będzie śrubokręt krzyżak.



W tym momencie następuje zmiana warty :D i dochodzą kolejne narzędzia (nożyki do tapet)



Oklejamy miejsca, które mają zostać w oryginale



I teraz w ruch idzie po kolei, papier ścierny 1500 i 2000, odtłuszczacz, podkład i czekamy do wyschnięcia podkładu. Znowu lekko przecieramy papierem i odtłuszczamy i w sumie można dać jeszcze raz podkład, ale ja się już nie bawiłem i poszedł kolor baza :D
Odczekamy w zależności od lakieru, u mnie było podane około 15 min. i druga warstwa.



Odklejamy taśmę



Zaczynamy składać lampy do kupy, kolejność odwrotna do demontażu ;)
Najpierw "szybę" łączymy z pomalowanym elementem i skręcamy.



Kolejny etap, ten gorszy, pasujemy klosz z elektryką i odbłyśnikami tutaj znowu w ruch idzie opalarka, trzeba podgrzać spoinę, można też całą zeskrobać i dać nową, ja tak częściowo zrobiłem.



I zostaje nam montaż w aucie.



Proponuję też po operacji sprawdzić stan oświetlenia ;)



I to by było na tyle, sporo roboty, ale w ostatecznym rozrachunku jestem zadowolony z efektu.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Lacetti/Nubira Nadwozie / Wnętrze”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości