Urwało mi się kolanko ( plastikowe) wkręcane w obudowę termostatu . Dostępne jedynie z całym termostatem .

Jako , że auto jest potrzebne "na już" , postanowiłem pokombinować ( Pomysłowy Dobromir vel Adam Słodowy

) i przy okazji poprawić fabrykę. Po wydłubaniu resztek gwintowanej końcówki kolanka z główki termostatu , sprawdziłem średnicę i skok gwintu. Pasuje (10 x1) np. od "nipla" , sztywnego przewodu hamulcowego . Jako , że trudno to jakoś połączyć z gumowym przewodem idącym do przepustnicy , użyłem wentyla z felgi od koła z dostawczaka . Jest po prostu wygięty pod tym samym kątem .Tu niestety skok gwintu jest ciut inny i trzeba go potraktować narzynką .
Obciąłem zewnętrzną , gwintowaną część wentyla , i wkręciłem na taśmę teflonową w obudowę termostatu. Działa doskonale i nic nie cieknie

. Mam podejrzenie , że tędy "wiał" mi płyn chłodniczy i nie mogłem zlokalizować wycieku ( wysoka temp. od obudowy kolektora = szybkie wysychanie płynu).
Dodam , że już raz naprawiałem to uszkodzenie . Pierwszym razem zostało trochę gwintu na kolanku , to wkręciłem go na silikon . Teraz nie zostało nic i "Potrzeba była matką wynalazków"
