Forum Chevrolet Team Poland

Panowie mam problem z moim Chewciem 2,0 dizelek 130 KM. Normalnie jeździł po wyłączeniu nie odpalił. Rozrusznik kręci jakby w ogóle nie było sprężania. Czasami chwyci tak na dwa cztery obroty. Nie zgłasza żadnych błędów nic się nie świeci. Po odkręceniu przewodów na wtryskach ciśnienie jest słabiutkie, ale nie wiem jakie powinno być ale chyba powinno mocno bić. Jak mu ręcznie zamknę zawór erg to jakby łapał ciśnienie ale też nie pali. Wymieniłem zawór na listwie też nic. Jak go wypiąłem całkiem, to zgłosił błąd. Co to może być- pomocy

Pompa? Filtr paliwa? Tak na logikę, może pompa wyzionęła ducha, chociaż dziwne że tak nagle. Może paliwo słabej jakości i przymarzło?

Paliwo dochodzi sprawdziłem. Ale powinno pokazywać błąd. Jak mi w tamtym roku przymarzło od razu wyrzuciło błąd że ciśnienie za niskie i świecił się serv.Tak myślę jeszcze regulator na pompie, ale nie wiem jak go sprawdzić, ale też uszkodzenie powinno wywalać błęda. Czarna dziura i czarna rozpacz.

Czym go diagnozujesz?

Mam jakieś ustrojstwo i aktualny program. Problem tylko że tam nie ma orlando. Wczytałem przez cruza i jeszcze jeden- teraz nie pamiętam.

ważne, czym dokładnie.

Jak nie odpala, to musi być jakiś błąd.

Chyba, że to nie problem silnika a zabezpieczenia antykradzieżowego, czyli immobilizera.

To wtedy nie będą błędy typu P, tylko typu B lub C.

A co myślicie o przeskoczeniu łańcucha o jeden czy dwa zęby? Wprawdzie ma przejechane 80tys ale może. Zna ktoś jakiś sensowny warsztat w okolicy Nowego Sącza? Bo tak nie bardzo się kwapią do ruszania bo twierdzą że to wredny silnik.

Jestem z Sącza ale z serwisów korzystałem bardzo rzadko, więc nie mam rozeznania. Kiedyś robiłem coś większego w Auto Jano, generalnie ok ale wypaprali tapicerkę, widzę że podobne sytuacje u nich mieli inni.
Może zasugeruj się właśnie opiniami z neta
https://www.google.com/search?client=fi ... 9199999997

GregGregor pisze: ↑

17 gru 2018, o 22:22

Rozrusznik kręci jakby w ogóle nie było sprężania.

To może na początek zmierz kompresję.

Ja się poddaję szukam kogoś mądrego, ale nikt się nie chce podjąć- zwłaszcza w tym okresie. Nie mam pomysłu, a nie chcę rozgrzebać. Dzięki bardzo wszystkim którzy chcą pomóc. Dam znać jak go zreanimuje.

Wykręciłem czujnik na wale, zakręciłem. Wkręciłem z powrotem. Zakręciłem z plakiem. Odpalił za trzecim czy czwartym razem /wtedy już z kompresją/ i chodzi jak zegarek. Jakby nic nie było. Ktoś to zinterpretuje?

Kompresja cylindrów w klasycznym silniku nie może być zmienną zależną od czujnika wału, więc nie wiem na jakiej podstawie określiłeś, że wcześniej kompresji nie było. Bez odczytu błędów to trochę wróżenie ale na oko wygląda na problem z dostarczaniem paliwa, zapowietrzaniem się kanału paliwowego etc.