Koło dojazdowe

Stuka, puka, kapie, cieknie...
flebuss
Wymiatacz
Posty: 1603
Rejestracja: 8 maja 2014, o 22:09
Reputacja: 3
Imię: Krzysztof
Samochód: SUZUKI BALENO
Silnik: 1,2 PB 90 KM
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: flebuss » 31 maja 2015, o 23:45

Dojazdówkę biorę tylko w trasę, stawiam ją za tylnym siedzeniem - :P do bagażnika często biorę lodówkę bo tam lepiej się mieści i nie słychać jak szumi a po za tym moja piekna potrafi zapełnić bagażnik do ostatniego milimetra - bo klamotów i bambetli na tylnym siedzeniu nie toleruję
"Płyńmy szkunerem Cutty Sark i niech nam dowodzi William Mc Coy !"- James Hogg z Ettrick

Awatar użytkownika
wszim
Zasłużony dla forum
Posty: 15465
Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
Reputacja: 143
Imię: Wojtek
Samochód: był orlando
Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
LPG: BRC SQ24
Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: wszim » 1 cze 2015, o 09:38

Woziłem tak dojazdówkę w astrze i zawsze mnie wkurzała i niepotrzebnie zajmowała miejsce.
Gdzie w orlando jest przewidziane miejsce na lewarek? W tej skrzynce którą teraz mam zapełnioną wszelkiej maści superpotrzebnymi bambetlami? :Y
Obrazek Nie bądź obojętny na wojnę w Ukrainie.

Awatar użytkownika
XaRaDaS
Zasłużony dla forum
Posty: 7704
Rejestracja: 20 sie 2013, o 11:17
Reputacja: 8
Imię: Andrzej
Samochód: Orlando LTZ
Silnik: 1.8 2H0, 141 KM, benz.
Lokalizacja: WX
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: XaRaDaS » 1 cze 2015, o 12:28

Właśnie jak to jest z dojazdówką w olku bez lpg, czy jest w bagażniku przewidziane miejsce i czy coś trzeba dokupywać ? Znajomy się mnie pytał o to i ew. ile to może kosztować ?
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...

Awatar użytkownika
wszim
Zasłużony dla forum
Posty: 15465
Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
Reputacja: 143
Imię: Wojtek
Samochód: był orlando
Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
LPG: BRC SQ24
Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: wszim » 1 cze 2015, o 14:46

Nie ma w orlando fabrycznie takiej instancji jak dojazdówka. Jedynie kosz i pełnowymiarowe koło pod podwoziem. Gdy jest LPG to tego kosza nie ma bo jest zbiornik. Tylko, że dojazdówka jest chudsza niż normalne koło i powinna sie bez problemu zmieścić przymocowana do misy utrzymującej zbiornik. Taki właśnie mam genialny pomysł, trzeba tylko dorobić uchwyt - najprościej wykorzystać śrube utrzymującą centralnie zbiornik. Zamiast śruby dać dłuższy gwintowany pręt, zbiornik dokręcić dwoma śrubami na kontra-mutra(lub heftnąć migomatem), na to nałożyć dojazdówkę, dołożyć dużą podkładkę i dokręcić dużym motylem. Przy ściąganiu dojazdówki wtedy tylko motyla trzeba odkręcić i dojazd wypada na ziemię.
Obrazek Nie bądź obojętny na wojnę w Ukrainie.

Awatar użytkownika
XaRaDaS
Zasłużony dla forum
Posty: 7704
Rejestracja: 20 sie 2013, o 11:17
Reputacja: 8
Imię: Andrzej
Samochód: Orlando LTZ
Silnik: 1.8 2H0, 141 KM, benz.
Lokalizacja: WX
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: XaRaDaS » 1 cze 2015, o 14:58

Czyli zostaje rzeźba ? A w ASO nie mieli czegoś takiego ? Coś kiedyś czytałem właśnie o koszu.

Znalazłem i to oryginał ;)

http://chevrolet.dixi-car.pl/sklep/kosz ... p-371.html

I do tego jeszcze:

http://chevrolet.dixi-car.pl/sklep/zest ... p-392.html

+ koło :shock: :H

Najtańsze koło http://allegro.pl/zapas-16-5x115-opel-a ... 37736.html
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...

paulr
Profesjonalista
Posty: 766
Rejestracja: 5 gru 2013, o 17:35
Reputacja: 0
Imię: paweł
Samochód: Brak:-(
Silnik:
Lokalizacja: świony
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: paulr » 1 cze 2015, o 18:19

Ja kupiłem ten kosz i może zamiast rzezbic i wymyślić pomyśleć o oryginalnym koszu.Od środka pojazdu zmontowany jest on na 2 srobach które już tam ssą.Kosz zapewne jest większy niż butla wiec po jego zamknięciu butla powinna być wiec w jego wnętrzu a ze mieści się tam pełna oponami i jeszcze jest miejsce być może da się wsadzic dojazdowke i przez sruby w pojemniku z tylu to skrecic. Otwieranie kasza nie miało by wtedy żadnego znaczenia na umocowanie zbiornika. Lub kosz zrobić samemu a skorzystać tylko z tych hakow co są w zestawie z narzędziami. Chyba ze te miejsca są już wykorzystane do butli choć pamiętam jak kiedyś pytałeś do czego są kapselki w pojemniku czyli tam nadal powinno być miejsce by zamontować ten kosz. Sam montaż kosza jest szybki wiec w zasadzie mając od kogoś na chwile i kanał w 15 minut można sprawdzić czy to by działało i jak nisko była by wtedy dojazdowke.

Awatar użytkownika
wszim
Zasłużony dla forum
Posty: 15465
Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
Reputacja: 143
Imię: Wojtek
Samochód: był orlando
Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
LPG: BRC SQ24
Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: wszim » 1 cze 2015, o 21:56

Na 100 procent nie da rady i kosz i zbiornik. Butla jest wielkości koła, albo lepiej.
Obrazek Nie bądź obojętny na wojnę w Ukrainie.

flebuss
Wymiatacz
Posty: 1603
Rejestracja: 8 maja 2014, o 22:09
Reputacja: 3
Imię: Krzysztof
Samochód: SUZUKI BALENO
Silnik: 1,2 PB 90 KM
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: flebuss » 1 cze 2015, o 23:24

Zdecydowanie lepiej a co do grubości - na bank
"Płyńmy szkunerem Cutty Sark i niech nam dowodzi William Mc Coy !"- James Hogg z Ettrick

paulr
Profesjonalista
Posty: 766
Rejestracja: 5 gru 2013, o 17:35
Reputacja: 0
Imię: paweł
Samochód: Brak:-(
Silnik:
Lokalizacja: świony
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: paulr » 2 cze 2015, o 11:30

Jak butla jest grubsza jak pełnowymiarowe koło, to oznacza że "dół" zbiornika jest niżej niż dół zapasu, jak do tego doliczyć jeszcze te 115 na dojazdówkę, to według mnie może być problem, wystarczy poprosić 5 ludków o "normalnej" wadze by sobie siedli w samochodzie, tył dość mocno opadnie... u mnie pakując bagaże na wakacje widzę że jednak prześwit z tyłu dość sporo maleje, w przypadku naszych przejazdów kolejowych, tramwajowych i wszelakiego rodzaju nierówności i dość miękkiego zawieszenia może się okazać że na jakimś uskoku zostawi się tą dojazdówkę... A dojazdówkę może lepiej załadować do bagażnika zamiast tylnych siedzeń a na niej zrobić zabudowę ze sklejki. Myślę że będzie taniej i bezpieczniej, a i napewno znacząco zwiększy się miejsce w bagażniku. A tak szczerze to nie wiem czy w miejsce siedzeń nie zmieści się pełne koło, co wykluczało by np zakup dojazdówki. Ja sam się zastanawiałem co kupić do kosza... i postanowiłem nic nie kupować i przy pełnym wymiarze po prostu zmieniam koła zima/lato.

Awatar użytkownika
etac
Prezes
Posty: 23830
Rejestracja: 4 sie 2013, o 00:31
Reputacja: 255
Imię: Krzysztof
Samochód: Hyundai Tucson
Silnik: 1.6T 150KM
LPG: NIE
Inny samochód: Toyota Yaris Hybrid
Lokalizacja: SBE
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: etac » 2 cze 2015, o 11:44

Panowie, a zastanówcie się jak często macie taką sytuacje ze samochód jest unieruchomiony całkowicie z powodu uszkodzonej opony.

Ceny używanych kół dojazdowych są jakieś kosmiczne, a na koniec jak mamy taką sytuacje ze konieczna jest wymiana opony, to i tak sprawa kończy się zakupem nowej opony, lub nawet 2 sztuk, bo często gęsto takiego wzoru już nie ma i jesteśmy zmuszani do kupna kolejnej sztuki na os.

Jeżdżę już ponad 5 lat z zestawem naprawczym, 2 x miałem gwoździa w oponie, bez żadnego problemu dopompowałem koło i udałem się do najbliższego warsztatu. W poprzednim aucie, przez 2 lata jeździłem bez koła zapasowego, bo założyłem LPG i 15 calowe koło już mi przeszkadzało w bagażniku.

Potem mam wykupione assistance, które zawiezie mnie z każdego końca kraju/zagranicy do najbliższego serwisu, więc po co budować obudowy z sklejki, kupować kosze, wydawać fortunę na opony, wozić podnośniki, które muszą pasować do samochodu.

Dla świętego spokoju i oszczędności czasu? To zacznijmy nosić ze sobą apteczkę pierwszej pomocy, no bo jak sie skaleczymy, żeby nie czekać na pogotowie. {:/
Lekcje prywatne są odpłatne, pytania na forum są darmowe

Awatar użytkownika
XaRaDaS
Zasłużony dla forum
Posty: 7704
Rejestracja: 20 sie 2013, o 11:17
Reputacja: 8
Imię: Andrzej
Samochód: Orlando LTZ
Silnik: 1.8 2H0, 141 KM, benz.
Lokalizacja: WX
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: XaRaDaS » 2 cze 2015, o 11:48

Znajomy jedzie akurat w wrześniu do bułgarii i gdyby nie ten wyjazd to pewnie by się nie zastanawiał, tylko o dziwo jak 2 lata temu jechaliśmy do chorwacji to mieliśmy tylko ten zestaw naprawczy, ale może ze względu, że ja też jechałem to czuł się bezpieczniej.

Zresztą to jego pieniądze i jak chce wydać tysiaka to niech wydaje :D ostatnio zastanawiał się nad dolną osłoną silnika. Zresztą co mu nie powiesz, że to czy tamto się przyda w aucie to łyka jak młody pelikan.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...

paulr
Profesjonalista
Posty: 766
Rejestracja: 5 gru 2013, o 17:35
Reputacja: 0
Imię: paweł
Samochód: Brak:-(
Silnik:
Lokalizacja: świony
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: paulr » 2 cze 2015, o 12:17

etac pisze:Panowie, a zastanówcie się jak często macie taką sytuacje ze samochód jest unieruchomiony całkowicie z powodu uszkodzonej opony.

Ceny używanych kół dojazdowych są jakieś kosmiczne, a na koniec jak mamy taką sytuacje ze konieczna jest wymiana opony, to i tak sprawa kończy się zakupem nowej opony, lub nawet 2 sztuk, bo często gęsto takiego wzoru już nie ma i jesteśmy zmuszani do kupna kolejnej sztuki na os.

Jeżdżę już ponad 5 lat z zestawem naprawczym, 2 x miałem gwoździa w oponie, bez żadnego problemu dopompowałem koło i udałem się do najbliższego warsztatu. W poprzednim aucie, przez 2 lata jeździłem bez koła zapasowego, bo założyłem LPG i 15 calowe koło już mi przeszkadzało w bagażniku.

Potem mam wykupione assistance, które zawiezie mnie z każdego końca kraju/zagranicy do najbliższego serwisu, więc po co budować obudowy z sklejki, kupować kosze, wydawać fortunę na opony, wozić podnośniki, które muszą pasować do samochodu.

Dla świętego spokoju i oszczędności czasu? To zacznijmy nosić ze sobą apteczkę pierwszej pomocy, no bo jak sie skaleczymy, żeby nie czekać na pogotowie. {:/
Też tak myślałem, ale miałem przypadek, w którym zestaw napraczy nie pomógł, Assistance pomogło ale w bardzo ograniczonym zakresie, bo scholowali auto z autostrady między Katowicami a Krakowem pod garaż w Zabrzu, ale... do Krakowa jechaliśmy odwieść siostrę, która tam mieszka i studiuje, była niedziele późny wieczór a ona zamiast być w Krakowie to była by spowrotem w domu.. trzeba było załatwić kogoś co zabrał ją z autostrady zawiózł do tego Krakowa. W przypadku gdyby te auto miało koło zapasowe nie było by połowy problemów. Obsługa autostrady przyjechała bardzo szybko, zabezpieczyli miejsce do czasu przyjazdy lawety itp, ale osoba z obsługi autostradowej sama chciała wymienić koło i po 20 minutach ruszylibyśmy dalej (nawet na dojazdówce) Na 2 dzień kupiłem kosz i wsadziłem tam zimówkę. Wiem że prawdopodobnie były to najgłupiej wydane 500zł bo szansa że znowu te koło będzie potrzebne nie jest jakaś bardzo wysoka, ale przynajmniej za te 500zł nie będę się martwił będąc 1000km od domu gdzie w tej dziurze co jestem kupię odpowiednią oponę (a najczęściej 2).
Chevrolet mógł dać wybór, i 2 dodatkowe fotele wcale nie są dla wielu potrzebne, są bo są i tak naprawdę zajmują tylko bardzo dużo miejsca w bagażniku. A zamiast nich spokojnie mogła by tam być wnęka na koło zapasowe i jeszcze by zostało miejsca na sporo różnych narzędzi jak ktoś je wozi w samochodzie.

Awatar użytkownika
wszim
Zasłużony dla forum
Posty: 15465
Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
Reputacja: 143
Imię: Wojtek
Samochód: był orlando
Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
LPG: BRC SQ24
Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: wszim » 2 cze 2015, o 13:15

paulr
Jeszcze niżej od butli schodzi końcowy tłumik. Nie zmierzyłem jaka jest różnica między dolną krawędzią tłumika a butlą, ale na oko określiłem, że dojazdówka może wejdzie nie mając w tym momencie danych nt jej grubości.

Mnie demontaż III rzędu odpada - bo korzystam. Rzadko, ale jednak korzystam i najczęściej są to sytuacje z zaskoczenia. Statystycznie zdecydiowanie częściej niż łapię kapcie :D

etac
Jeżdżąc w 99% po autostradach jasne, że nie ma się co przejmować i jedynie korzystać z gluta lub assistance. W poprzednim aucie przez 8 lat nie złapałem kapcia a dojazd jeździł i gracił bagażnik. Weź pod uwagę jednak takie zdarzenia:

1) Na zadupiu w Bieszczadach, brak zasięgu kapeć z dziurą wielkości kciuka - dymasz 15km przez góry żeby złapać zasięg.
2) Weekend (konkretnie sobota rano) w Austrii lub Francji łapiesz kapcia z dziurą wielkości kciuka - assistance jest ale zawozi cię pod najbliższy serwis - oczywiście zamknięty do poniedziałku. Zostawiają cię na miejscu, nie lubią Polaków więc mają ubaw. Dzwonisz do ubezpieczalni, a pani że dadzą ci do poniedziałku hotel. Masz to w doopie bo w poniedziałek już musisz być w pracy a nie uśmiecha ci się dwóch dni spędzić w jakiejś austriackiej mieścinie. Chodzisz więc pół dnia po domach jak rumun szukając pomocy.
3) Jedziemy na Bobotow-Kuk w Czarnogórze - drapa jak cholera, górska droga, łapiesz kapeć z dziurą wielkości kciuka. Wzywasz assistance, są wolni dopiero za 3 godziny. Czekasz w upale, przyjeżdża ale z takiej góry cię nie zwloką. Więc jazda 15km w te i z powrotem żeby naprawić koło. Dzionek zmarnowany.

Gdyby więc udało się wepchać dojazdówkę pod butlę - nie obraziłbym się. Schłodziła mnie jednak głównie chora cena dojazdówek 5x115 :H i lewarka :H

Przypadek 2 zdarzył mi się naprawdę, choć nie dotyczył kapcia tylko zblokowanego hamulca tylnego koła.
Obrazek Nie bądź obojętny na wojnę w Ukrainie.

paulr
Profesjonalista
Posty: 766
Rejestracja: 5 gru 2013, o 17:35
Reputacja: 0
Imię: paweł
Samochód: Brak:-(
Silnik:
Lokalizacja: świony
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: paulr » 2 cze 2015, o 17:09

Oponami dojazdowa ma 115mm do tego felga jest chyba z jednej strony wystajaca pret z kosza. Czyli na moje oko jak nic trzeba zmierzyć od dołu zbiornika te 130mm. Jak nie więcej.jesli jest na tyle miejsca ze nie będzie to za nisko to Za butla być moze widzisz gwint wystajacy zpodwiozia z lewej i prawej strony do zamontowania kosz fabrycznego. To samo przed zbiornikiem patrząc od strony tylu samochodu. Są 2 plastikową zaslepki po ściągnięcia których montują się haki do opuszczania kosza przez bagażnika.Mysle ze odrabiając coś niefabrycznego chyba prościej skorzystać z fabrycznych miejsc niz wiedząc coś do butli.

Awatar użytkownika
wszim
Zasłużony dla forum
Posty: 15465
Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
Reputacja: 143
Imię: Wojtek
Samochód: był orlando
Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
LPG: BRC SQ24
Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: wszim » 2 cze 2015, o 21:34

Może masz rację, oryginale mocowania też warto rozważyć.
Tak to wygląda. Nie zmierzyłem niestety, na oko tłumik jest niżej z 13..15cm.
misa_zbiornika.jpg
misa_zbiornika.jpg (241.12 KiB) Przejrzano 4314 razy
Obrazek Nie bądź obojętny na wojnę w Ukrainie.

paulr
Profesjonalista
Posty: 766
Rejestracja: 5 gru 2013, o 17:35
Reputacja: 0
Imię: paweł
Samochód: Brak:-(
Silnik:
Lokalizacja: świony
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: paulr » 2 cze 2015, o 23:17

Tylko wez pod uwage ze tlumik jest nieco w glab samochodu. Co powoduje ze jak tyl siadzie to tlumik i tak bedzie jeszcze dosc wysoko. Starczy do zbiornika przy zderzaku dodac np kijka 13 cm i zobaczyc jak to bedzie wygladalo. Na moje oko za malo miejsca...

Awatar użytkownika
wszim
Zasłużony dla forum
Posty: 15465
Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
Reputacja: 143
Imię: Wojtek
Samochód: był orlando
Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
LPG: BRC SQ24
Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: wszim » 2 cze 2015, o 23:26

Z tej perspektywy może tego nie widać ale butla nie jest równolegle do jezdni, ona jest zamontowana pod lekkim skosem wznoszącym ku tyłowi.
Obrazek Nie bądź obojętny na wojnę w Ukrainie.

paulr
Profesjonalista
Posty: 766
Rejestracja: 5 gru 2013, o 17:35
Reputacja: 0
Imię: paweł
Samochód: Brak:-(
Silnik:
Lokalizacja: świony
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: paulr » 4 cze 2015, o 11:52

Ze zdjęcia wynika że butla jest mniej więcej taka sama jak moja opona, sprawdziłem u siebie na pustym samochodzie 12cm poniżej opony robi się już nisko a gdy bym go lekko zapakować.... według mnie to nie ma szans się udać:( no chyba że ta butla jest znacząco wyżej ale ze zdjęcia widać że jest chyba tak samo jak opona, która kilka cm jest niżej niż dolna krawędź zderzaka..

Awatar użytkownika
wszim
Zasłużony dla forum
Posty: 15465
Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
Reputacja: 143
Imię: Wojtek
Samochód: był orlando
Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
LPG: BRC SQ24
Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: wszim » 4 cze 2015, o 12:33

Na pewno będzie wystawać spod zderzaka. W wolnej chwili z kanału pomierzę to sobie, lub może nawet z czegoś zrobię atrapę symulująca taką dojazdówkę. Na razie i tak pomysłu nie zrealizuję ze wzgl. na koszmarne ceny dojazdówek do naszych rozstawów śrub.
Obrazek Nie bądź obojętny na wojnę w Ukrainie.

paulr
Profesjonalista
Posty: 766
Rejestracja: 5 gru 2013, o 17:35
Reputacja: 0
Imię: paweł
Samochód: Brak:-(
Silnik:
Lokalizacja: świony
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: paulr » 4 cze 2015, o 13:40

Kawałek kartonu przyczepić taśma 2 strona i zobaczyć kiedy opadnie:-)

Awatar użytkownika
wszim
Zasłużony dla forum
Posty: 15465
Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
Reputacja: 143
Imię: Wojtek
Samochód: był orlando
Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
LPG: BRC SQ24
Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: wszim » 8 cze 2015, o 22:55

Miałeś rację. Doopa z tego będzie, tam jest niecałe 10cm różnicy. Nikt nie produkuje takich anorektycznych dojazdówek :obrazony:
Obrazek Nie bądź obojętny na wojnę w Ukrainie.

paulr
Profesjonalista
Posty: 766
Rejestracja: 5 gru 2013, o 17:35
Reputacja: 0
Imię: paweł
Samochód: Brak:-(
Silnik:
Lokalizacja: świony
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: paulr » 9 cze 2015, o 08:58

czyli jak pod auto nie, do bagażnika nie to pozostało jedynie tak:)
Załączniki
kolo.jpg
kolo.jpg (8.27 KiB) Przejrzano 4262 razy

Awatar użytkownika
wszim
Zasłużony dla forum
Posty: 15465
Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
Reputacja: 143
Imię: Wojtek
Samochód: był orlando
Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
LPG: BRC SQ24
Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: wszim » 9 cze 2015, o 09:15

albo tak Obrazek :D
Obrazek Nie bądź obojętny na wojnę w Ukrainie.

paulr
Profesjonalista
Posty: 766
Rejestracja: 5 gru 2013, o 17:35
Reputacja: 0
Imię: paweł
Samochód: Brak:-(
Silnik:
Lokalizacja: świony
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: paulr » 9 cze 2015, o 11:46

nie nie.... zasłoni rejestracje, olek ma przecież na klapie:) pozostaje ino dach, ewentualnie jest jeszcze opcja, bo ja zawsze się śmieję że silniczek mamy taki malutki że pod maską spokojnie zmieści się jeszcze trochę wakacyjnych gadżetów to może.....:D

Awatar użytkownika
wszim
Zasłużony dla forum
Posty: 15465
Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
Reputacja: 143
Imię: Wojtek
Samochód: był orlando
Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
LPG: BRC SQ24
Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: Koło dojazdowe

Post autor: wszim » 9 cze 2015, o 14:13

A wiesz że to nie jest głupi pomysł :zastanawiasie: Tylko nie wiem co na to koty :Y jak im do sypialni ktoś koło dojazdowe wprowadzi.
Obrazek Nie bądź obojętny na wojnę w Ukrainie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Orlando Mechanika”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości