Witam. Samochód to Daewoo Nubira 2004r 1.6 + lpg
Auto po czyszczeniu przepustnicy dosyć szalało z wolnymi obrotami. Po puszczeniu pedału gazu przez kilka sekund dalej przyśpieszało. Po wciśnięciu sprzęgła obroty podskakiwały i utrzymywały się wyżej.
Podłączyłem komputer Chevrolet Explorer i wykonałem resetowanie adaptacji. Wykonałem to na rozgrzanym silniku ( ok. 92st ) po czym odpaliłem auto i po kilku sekundach pojechałem. Praca silnika w dalszym ciągu nie jest prawidłowa. Czy po tej operacji trzeba jakoś go uczyć?
Czy może wykonać tą operacje na zimnym silniku a następnie odpalić i zostawić na PB do pełnego rozgrzania? Nie do końca rozumiem opis tej autoadaptacji z opisów. Czy jest jakaś procedura bądź kombinacja włączenia/wyłączenia zapłonu?
A może trzeba trochę pojeździć aby sterownik się przyuczył ?
Pozdrawiam
Nubira - jak poprawnie "nauczyć" auto po resecie adaptacji
-
- Świeżak
- Posty: 6
- Rejestracja: 26 paź 2017, o 16:26
- Reputacja: 0
- Imię: Daniel
- Samochód: Lacetti
- Silnik: 1.6
- LPG: Tak
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
-
- Świeżak
- Posty: 21
- Rejestracja: 3 gru 2017, o 13:23
- Reputacja: 0
- Imię: Grzegorz
- Samochód: Evanda
- Silnik:
- Lokalizacja: Pułtusk/Warszawa
- Kontakt:
-
- Fachman
- Posty: 3054
- Rejestracja: 28 lis 2017, o 19:24
- Reputacja: 41
- Imię: Krzysztof
- Samochód: NUBIRA /Lacetti
- Silnik: 1.8 F18D3 121KM
- LPG: Tech
- Lokalizacja: LUBLIN
- Kontakt:
Re: Nubira - jak poprawnie "nauczyć" auto po resecie adaptacji
Widzę , że trochę czasu minęło od ostatniego postu. Ale mnie ciekawi jedna rzecz.
Czy jeżeli odłączy się akumulator przed czyszczeniem przepustnicy , a po czyszczeniu ponownie podłączy, to później trzeba będzie przeprowadzić adaptację skoro będzie odcięte napięcie?
Czy komputer jest taki mądry , że nawet po odcięciu zasilania ,będzie wiedział , że coś się grzebało?
I czy zawsze po takim czyszczeniu obroty silnika "szaleją" ?
Proszę mi to jakoś objaśnić w miarę prosto i łopatologicznie , bo akurat od momentu zakupu laczka, korci mnie czyszczenie przepustnicy , choć nic złego ,według mnie ,się nie dzieje .
Przy ostatniej wymianie filtra powietrza , zdjąłem rurę od strony plastikowej osłony przepustnicy i ujrzałem trochę lepkiej , przyschniętej mazi w obudowie ( dalej do wewnątrz nie zaglądałem).Przy najechanych 176 tyś km na aucie, gościu założył LPG, a ja na dzień dzisiejszy już dobiłem do 200200 km .Podejrzewam , że od nowości , nie było zaglądane do przepustnicy.
Czy jeżeli odłączy się akumulator przed czyszczeniem przepustnicy , a po czyszczeniu ponownie podłączy, to później trzeba będzie przeprowadzić adaptację skoro będzie odcięte napięcie?
Czy komputer jest taki mądry , że nawet po odcięciu zasilania ,będzie wiedział , że coś się grzebało?
I czy zawsze po takim czyszczeniu obroty silnika "szaleją" ?
Proszę mi to jakoś objaśnić w miarę prosto i łopatologicznie , bo akurat od momentu zakupu laczka, korci mnie czyszczenie przepustnicy , choć nic złego ,według mnie ,się nie dzieje .
Przy ostatniej wymianie filtra powietrza , zdjąłem rurę od strony plastikowej osłony przepustnicy i ujrzałem trochę lepkiej , przyschniętej mazi w obudowie ( dalej do wewnątrz nie zaglądałem).Przy najechanych 176 tyś km na aucie, gościu założył LPG, a ja na dzień dzisiejszy już dobiłem do 200200 km .Podejrzewam , że od nowości , nie było zaglądane do przepustnicy.
VIN >KL1NF35BJ6K335315
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości