Strona 1 z 1
Matiz 2005 - wymiana wahaczy (koszmar!)
: 29 mar 2016, o 20:49
autor: tdon
Od jakiegoś czasu w Matizie Fretkii zaczęło coś stukać na wertepach. Diagnoza "organoleptyczna" wykazała luźny sworzeń zwrotniczy po stronie lewej. Ponieważ w tym modelu sworzeń jest częścią wahacza, podjęliśmy decyzję o wymianie obu. O ile demontaż pozostałych elementów poszedł dość sprawnie, o tyle śruby łączące wahacz z podwoziem okazały się NIE DO RUSZENIA.
Na początek, po obfitym spryskaniu WD-kiem, użyliśmy klucza pneumatycznego. Jedynym efektem było po dłuższych staraniach zrycie łba śruby "na okrągło". Wobec zaistniałej sytuacji następnym krokiem było dospawanie migomatem większej nakrętki do łba celem odkręcenia większym kluczem. Niestety pierwszą nakrętkę udało się urwać, a następna, jeszcze większa, urwała się wraz z łbem śruby, mimo użycia palnika do podgrzania śruby celem zluzowania. Pozostał kikut wkręcony drugą stroną w gwintowaną tuleję zgrzaną z widełkami podwozia. Kolejnym krokiem było użycie dłuta pneumatycznego celem zerwania tej tulei i wypchnięcia kikuta śruby wraz z nią. Jednak zgrzewy były na tyle mocne, że zaczęły się deformować widełki. Wówczas przyspawaliśmy do tulei dużą nakrętkę, celem zerwania zgrzewów przy użyciu klucza, co się udało. Wówczas ponownie użyliśmy dłuta celem wypchnięcia kikuta. Niestety kikut po wielkich bojach wyszedł bokiem WRAZ Z WEWNĘTRZNĄ TULEJĄ GUMY WAHACZA, rozbijając przy tym otwór w widełkach z fi10 do mniej-więcej fi 15 mm. Tak,tak - śruba była tak zapieczona w tulei, że mimo wykonanych manewrów NIE PUŚCIŁA ! Kolega mechanik pierwszy raz widział taki numer. Obecnie zleciłem tokarzowi wykonanie tulejek naprawczych, które zostaną wspawane celem regeneracji otworów w widełkach do montażu nowych wahaczy.
Naśladowcom szczerze współczuję.
EDIT: Opis dotyczy demontażu jednej strony ... z drugiej na razie tylko zryłem śrubę ...
Re: Matiz 2005 - wymiana wahaczy (koszmar!)
: 29 mar 2016, o 20:55
autor: etac
Mozna horror (z wątkiem komediowym - zapewne) nakręcić w serii.
Episode 1 - Tomasz naprawia alternator
Episode II - Tomasz, zaczyna naprawiać zawieszenie.
teraz reżyser szuka tematu na część III

Re: Matiz 2005 - wymiana wahaczy (koszmar!)
: 29 mar 2016, o 20:58
autor: wojbur
Ja się nie śmieje... Wiem ile mechanik się z moimi wahaczami mordował...
Re: Matiz 2005 - wymiana wahaczy (koszmar!)
: 29 mar 2016, o 20:58
autor: tdon
To dopisz jeszcze wymianę linki hamulca ręcznego.
Zaczynam mieć fatalną opinię na temat wszelkich napraw tego autka.
A miało być miło ...
Nawet instalując moduł zamka na pilota okląłem się siarczyście z powodu ciasnoty i braku zdejmowalnego dekla kokpitu pod kierownicą.
A umieszczenie panelu bezpieczników w kabinie ... normalnie mistrzostwo świata (w głupocie niestety).
Chyba się starzeję ... ewentualnie odwykłem od starych samochodów.
Re: Matiz 2005 - wymiana wahaczy (koszmar!)
: 29 mar 2016, o 21:41
autor: wszim
a gdzie foty z tej masakry?
Re: Matiz 2005 - wymiana wahaczy (koszmar!)
: 29 mar 2016, o 22:10
autor: Sebastian
A nie dało się sworzni na samochodzie wymienić ?
W hyundaiu się da, w masterze się da (zarówno dół jak i góra, ale trzeba mieć specjalną praskę), w lacetti podobno też (tylko trzeba wiertarką podejść), to może w matizie też by się dało ?
Re: Matiz 2005 - wymiana wahaczy (koszmar!)
: 29 mar 2016, o 22:37
autor: huri_khan
A kątówką nie dało razy przeciąć wahacza ?
Re: Matiz 2005 - wymiana wahaczy (koszmar!)
: 29 mar 2016, o 22:49
autor: tdon
Sebastian pisze:A nie dało się sworzni na samochodzie wymienić ?
Nie przeczytałeś uważnie. W Matizie się nie da, bo sworzeń jest częścią niewymienną wahacza.

- 2065453472538f2f324dac5.jpg (11.44 KiB) Przejrzano 5980 razy
EDIT: Na fotce po prawej stronie widać tulejkę, którą wypchnęliśmy razem z zapieczoną śrubą w środku waląc poosiowo dłutem i rozbijając przy okazji otwór w mocowaniu.
Re: Matiz 2005 - wymiana wahaczy (koszmar!)
: 29 mar 2016, o 22:52
autor: tdon
huri_khan pisze:A kątówką nie dało razy przeciąć wahacza ?
Niestety nie da się podejść nawet małą. Nie ma miejsca.
Aby w ogóle dostać się do gwintowanej tulei, trzeba najpierw zdemontować gumową osłonę i wykręcić drążek kierowniczy z maglownicy.
Re: Matiz 2005 - wymiana wahaczy (koszmar!)
: 29 mar 2016, o 22:55
autor: tdon
wszim pisze:a gdzie foty z tej masakry?
Może kiedy miną nerwy to coś zrobię.
Re: Matiz 2005 - wymiana wahaczy (koszmar!)
: 30 mar 2016, o 17:24
autor: asamer
Oj znam ten koszmar, przy Seicento miałem różne podobne akcje. Nic tak nie wkurza jak niemożność wykonania prostej naprawy przez zapieczoną śrubę

Re: Matiz 2005 - wymiana wahaczy (koszmar!)
: 30 mar 2016, o 19:32
autor: tdon
Fotka wybitej śruby wraz z tuleją:

- DSC_0052.jpg (449.15 KiB) Przejrzano 5966 razy
Od lewej widać: nakrętka dospawana do tulei celem jej wyrwania, gwintowana tuleja, śruba, tuleja wahacza.

- DSC_0055.jpg (258.29 KiB) Przejrzano 5966 razy
Re: Matiz 2005 - wymiana wahaczy (koszmar!)
: 6 kwie 2016, o 14:52
autor: tdon
Koszmaru ciąg dalszy.
Podczas demontażu drugiego wahacza konieczne było odkręcenie drążka kierowniczego, bo nie dało się podejść migomatem do tulei celem dospawania nakrętki. Po ciężkich bojach długim kluczem udało się wykręcić drążek ... z mocno zmasakrowanym gwintem. Wcześniej próbowaliśmy odkręcić samą końcówkę drążka, jednak okazało się to niemożliwe nawet po użyciu palnika. Zatem oprócz nowych wahaczy Fretkaa dostanie jeszcze nowe drążki. Na szczęście wahacze ostatecznie udało się zdemontować i po rozwierceniu powybijanych otworów możliwe było wspawanie specjalnie dotoczonych podkładek i przyzwoite zamontowanie nowych wahaczy. Teraz już tylko zakupić nietypowe drążki (do wersji ze wspomaganiem), naprawić naruszony gwint w maglownicy i już można będzie składać całość .... o ile nic po drodze nie wyjdzie.
Re: Matiz 2005 - wymiana wahaczy (koszmar!)
: 6 kwie 2016, o 18:48
autor: tdon
Foteczki dla Was:
Widok widełek po demontażu wahacza:

- 1.jpg (289.45 KiB) Przejrzano 5931 razy
Tutaj rozbity otwór, którym wyszła śruba wraz z tuleją:

- 2.jpg (491.18 KiB) Przejrzano 5931 razy
Wybrzuszenie blachy zostało naprawione przez silne skręcenie śrubą po podłożeniu podkładek na zewnątrz i tulei wewnątrz widełek.
A tak wyglądają wytoczone podkładki naprawcze:

- 3.jpg (143.4 KiB) Przejrzano 5931 razy
Otwory na śruby w widełkach zostały rozwiercone na wymiar 14,5mm a podkładki po montażu wspawane.
Wahacze zostały skręcone na nowe, nieco dłuższe śruby.
Re: Matiz 2005 - wymiana wahaczy (koszmar!)
: 6 kwie 2016, o 21:01
autor: wszim
No to niezła jazda była. Jak będę robił zawieszenie, wiem z kim konsultować problemy.

Re: Matiz 2005 - wymiana wahaczy (koszmar!)
: 7 kwie 2016, o 16:11
autor: XaRaDaS
No to w laczku jest prościej, jestem po wymianie sworzni i żeby to dobrze zrobić to najlepiej wymontować cały wahacz i wtedy bez problemu ściąga się nanitowany sworzeń i zakłada nowy. Cała operacja wraz z ustawianiem zbieżności trwała może z godzinę.
Re: Matiz 2005 - wymiana wahaczy (koszmar!)
: 7 kwie 2016, o 16:50
autor: rwicik
U mechanika kiedyś zapłaciłem za wymianę w Lacetti 150 zł - usługa z nowym sworzniem.
Re: Matiz 2005 - wymiana wahaczy (koszmar!)
: 8 kwie 2016, o 10:21
autor: XaRaDaS
U mnie było drożej, bo 200 + części, ale to za dwa sworznie więc i podwójna robota. Wiem na pewno, że samemu nie dałbym rady.