Forum Chevrolet Team Poland

Witam
Posiadam Cruza 1.8 LS+ z 2013 od nowości z instalacją gazową BRC. Przebieg 69000, na początku wyskoczył błąd P0335 po jakimś czasie P0336, objawy troche jak przy uszkodzonej cewce, szarpanie brak mocy zarówno na LPG jak i benzynie. Czy to czujnik położenia wału do wymiany??? Czy ten silnik posiada taki czujnik bo nigdzie nie mogę znaleźć nic takiego w sprzedaży. Czy ewentualna wymiana jest wykonalna bez kanału? Może ktoś już ten temat przerabiał, czy BRC czerpie sygnał z tego czujnika jak tak to jest szansa że może gdzieś nie stykać przy wpięciu w gaz. Czy ewntualnie mogą być jakieś inne przyczyny obecnego stanu rzeczy np: cewka zapłonowa lub czujniki położenia wałka rozrządu choć powinny dawać inny kod błędu?

P0335 i P0336 to czujnik pozycji wału korbowego i tam szukaj problemu, może być poluzowany, źle zamontowany lub uszkodzony.

Problem rozwiązany, uszkodzony był czujnik położenia wałka rozrządu dokładnie ten na wylocie. Wymiana rozwiązała problem. Gdyby ktoś szukał czujnika położenia wału korbowego w tym silniku na 99,99 % nie ma, bynajmniej ja go nie zlokalizowałem w samochodzie ani żadna hurtownia motoryzacyjna o takowym nie słyszała. Na moje sygnał położenia wału jest obliczany na podstawie danych z czujników na wałkach stąd powiązanie z tymi błędami.

Ile kosztował czujnik?

80 zł nowy Delphi

Gdzie jest umieszczony czujnik wału ?

Witam bardzo prosze o pomoc Kolegow. Objawy jak przy padnietej cewce: gasnie,brak mocy, obrotomierz nie dziala,kontrolka check engine + kontrola trakcji. Kupilem tydzien temu nowa cewke i swiece a tu dzisiaj znowu zdycha. Wywala blad P0336. Prosze pomozcie gdzie jest ten czujnik w 1.8 bo sytuacja zrobila sie troche stresujace gdyz w czwartek chcielismy jechac na urlop nad morze

https://fault-code.com/p0336/

czujnik jest za kołem zamachowym razem z uszczelniaczem.

Czyli trzeba wyciągać rozrusznik...czyli jestśmy ugotowani... no nic dzięki

Cześć.
Opisuję sytuację gdyby ktoś miał podobnie.

1. Cewka i świece wymieniane NIEPOTRZEBNIE 2x, ale wydawało się, że to cewki bo auto chodziło troszku żwawiej (potem winę zrzuciłem na wtyczkę od cewki...że niby nie łączy...).
2.Podpięty pod najzwyklejszego chinola z allegro elm327 - błąd p0336
3. Diagnoza ----> możliwości kilka od padniętego aku przez cewkę zapłonową i po czujnik położenia wału według internetu ---> kupiona nowa cewka, autem dalej szarpie, obrotomierz ,,kaputt'' i inne cyrki, więc zakupiłem czujnik położenia wału Delphi (80zł) i biorę się za robotę. Robota nie siadła domowa bo dostęp jest przekur****y jak już nawet wyciągniesz rozrusznik.
4. Oddane do warsztatu ---> diagnoza 2 ----> faktycznie problemem jest czujnik położenia wału lecz trzeba wyciągać skrzynię żeby wymienić simmering z którego ten czujnik zczytuje obroty silnika gdyż powyższy się rozleciał i obcierał o czujnik powodując jego wytarcie i dalsze cyrki.

Podsumowując:

Czujnik 80zł
Simmering 130zł
Robocizna (wyciągnięcie skrzyni) 1000zł




PS.: cały czas pieprzyłem po zakupie tego auta, że to tylko na papierze 140km,że zmulony, że silnik ,,emerytowóz'' itp. Po wymianie czujnika położenia wału auto naprawdę dostało kopa i teraz nie powiem złego słowa bo zbiera się adekwatnie na deklarowaną moc silnika, naprawdę żwawy od 2500tyś. obrotów i ciągnie do końca, a międzyczasie włączają się jeszcze zmienne fazy rozrządu (nie wiem jak się to nazywa u GMa).

Pozdrawiam, może komuś się przyda ta historyjka.

to ci ciągnie wyżej niż silniki w F1 bo tam chyba do 16tysi, a u ciebie 2500tysi Szacun.

ech..2,5 tyś. Panie Czepialski

LukaszV8 a czy przed pojawieniem się błędu P0336 miałeś inne błedy poprzedzające ? Pytam bo mam podobną sytuacje z tym, że u mnie pojawiły się najpierw błedy P0136, P2096, P0141, P061A i po chwili autko wpadło w tryb awaryjny, zegar od obrotów i prędkości opadł ale samochód nie zgasł.

Witam,
Ja mam to samo, wracam sobie z pracy i nagle widzę na desce rozdzielczej kontrolki t/c, ESP i CE. Auto słabnie, obrotomierz wskazuje 0 obr./m i po chwili gasnie. Jestem świeżo po remoncie skrzyni biegów (automatycznej) i goście którzy mi to robili wspomnieli, że do wymiany jest czujnik położenia wału. Szkoda tylko że nie zrobili tego za jednym zamachem, bo skasowali mnie jak za zboże, a auto dalej w 100% niesprawne.
Czy to jest coś takiego: https://m.czesciauto24.pl/delphi/15253047 ?
Załączam foto jak to u mnie wyglądało.

jakie błędy masz?

Najprawdopodobniej będę to wiedział jutro. U mnie wystąpiła reakcja łańcuchowa: chłodniczka oleju, skrzynia biegów i teraz to co na zdjęciu. Rozszyfruję to może jutro, to się podzielę informacjami.

Jak nie znasz błędów to czemu piszesz teraz w tym wątku?

Bo mam takie objawy jak LukaszV8. Przecież nie będę pisał w temacie o oponach. Załączam zdjęcie.

Rok po naprawie ten sam problem znowu wrócił z uwalonym czujnikiem położenia wału. Znowu wyciąganie skrzyni i z 1500zł mniej w portfelu... Ciekawe czy w tych wszystkich astrach , zafirach itp też się to samo dzieje.

Miesiąc temu olej dostał się do płynu chłodzącego przez uszkodzoną chłodniczkę oleju....1000zł naprawa...

Czara goryczy zaczyna się powoli przelewać z motoryzacją marki Opel...

Ale przecież do czujnika nie trzeba demontować skrzyni.

jak jest uszkodzony ten uszczelniacz, który trzyma czujnik to trzeba. Niestety.

https://www.fotosik.pl/zdjecie/8d8c9e59b1be07

Nie zdziwiłbym się jak ASO Opla Marimex Myślenice tzn. ''specjalista'', który wymieniał sprzęgło 3 lata temu źle założył koło zamachowe lub nie dokręcił tak jak powinno być.... i po prostu kręcąc się koło obciera czujnik uszkadzając go po czasie... no nic dam znać co i jak...auto pójdzie w przyszłym tyg do znajomego mechanika...

PS.: jak Wam zdycha obrotomierz, zapala się kontrola trakcji, check engine i auto ledwo jedzie w awaryjnym i pokazuje P0335 P0336 to nie kosztujecie się na nowe świece i cewki (zrobiłem to 3x i to nie było to) tylko od razu bierzcie się za czujnik położenia wału razem z uszczelniaczem, który go trzyma.
'

Dodano po 19 minutach 11 sekundach:
no niestety inżynierki oplowskie dały dup...

Dodano po 8 minutach 54 sekundach:
PS2: To co tu piszą pewne barany, że ten silnik nie ma czujnika położenia wału tylko szczytuje z czujników kół rozrządu to nie sugerujcie się tymi głupotami. Czujnik położenia wału JEST w tym silniku [niestety znajduje się za rozrusznikiem od dołu].

Czujnik wymieniony na oryginał już z logo PSA, tylko 420zł (cena aso) i oczywiście made in china bo gdzieżby inaczej w dzisiejszych czasach....

z tego co rozmawialem z Panem z serwisu to przy awariach czujnikow nie ma co sie bawic w zamienniki tak jak ja czujnik polozenia wału z delphi za 110zł tylko szukac oryginalu i przy okazji zabulic za niego słono...

Powiedzial, że zamienniki to mozna szukac oszczednosci klocki, tarcze itp. i chyba ma chłop racje....dokladnie rok czasu wytrzymal ten czujnik z delphi i padlo dziadostwo

PS. Usterka ta jest specyficzna i długoterminowa w sensie, że auto z miesiąca na miesiąc niby jezdzi normalnie nic sie nie dzieje,ale jest ciut coraz slabsze, coraz slabsze, coraz gorzej wkreca sie na obroty, z czasem pojawia sie szarpanie przy zwiekszaniu obrotow silnika, kiedy juz czujnik dogorywa pojawia sie tryb awaryjny czyli swieci sie kontrola trakcji, obrotomierz umiera, po zgaszeniu i odpaleniu blad znika, ale chwile pojedziesz , poszarpie i znowu tryb awaryjny...

reasumujac : moze mialem pecha, ze ten czujnik polozenia walu z delphi padl po roku- zamiennik. Moze nie maja racji i ludzie jezdza na zamiennikach bez problemu. Nie wiem... sami oceńcie

Pojawił mi się dzisiaj rano problem z P0335 (niepotwierdzony błąd - brak check) jedynie świeciła kontrolka trakcji, silnik stracił moc i wskazówka obrotów spadła na 0. Do tego dziwnie grzechotał na obrotach powyżej 2.5 tys.

Po chwili postoju i ciężkiej próbie odpalenia problem dalej był ten sam ale dzisiaj wieczorem go odpaliłem i po błędzie nie ma ani śladu i wszystko dobrze działa

Jakoś od 2 miesięcy z 3 razy zdarzyło mi się że auto mocniej szarpnęło i silnik zagrzechotał ale po sekundzie to minęło, a raz podczas dojeżdżania do skrzyżowania silnik całkiem zgasł jakby na start/stop.

Check się nie świeci, błędów innych nie ma prócz wiecznie oczekującego P2096 ale to już od zawsze jest.

Błąd P0335 już dawno zniknął i przez miesiąc nie było problemu z autem i żadnych objawów poza jednorazowym wyłączeniu się wszystkiego w aucie podczas jazdy (bez błędów, problemów z mocą i czegokolwiek).

Dzisiaj po podjechaniu z pracy na stację i próbie ponownego odpalenia silnika, silnik 3 razy zgasł i dopiero za 4 razem odpalił.
W trybie awaryjnym (check, trakcja, obrotomierz na 0 + P0335 bez innych błędów) jechałem do domu i dwukrotnie auto się całkowicie wyłączyło blokując kierownicę - wyłączenie takie że w zapalniczce też nie bylo napięcia bo ładowany telefon się wybudził jakby go odłączyć I podłączyć.

Pytanie czy to wyłączanie się silnika jest powiązane z P0335 czy jednak to będą zimne luty sterownika albo problem z masą?

A sprawdź dla pewności napięcie na aku. Przed rozruchemem i w trakcie krecenia rozrusznikiem.