Forum Chevrolet Team Poland

Witam, podczas jazdy (nie zawsze) z lewego przedniego (tak mi się wydaję) koła dobiega pisk, nie ma znaczenia czy jadę na wprost czy skręcam, dopiero jak wcisnę hamulec to przestaje piszczeć ale po chwili znowu to samo, dzieje się tak okresowo tzn że popiszczy np z 10 minut a później cisza, czasem podczas jazdy w ogóle nie piszczy, miałem wymieniane klocki hamulcowe i czyszczone zaciski z przodu bo myślałem że tam tkwi problem ale dalej to samo. Dołączam film jak to wygląda, macie pomysł co to może być?
https://youtu.be/p7JcCWNi4Uk

Kończą się klocki, najpewniej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Przy konczacych sie klockach pisk podczas hamowania robi sie jeszcze bardziej przerazliwy. Nadal bym szedl w kierunku problemu z zaciskiem - jarzmo, prowadnice. Tyl mozna wyeliminowac zaciskajac reczny bez hamowania pedalem.

Poszukaj moich postów o hamulcach, ile się najadłem nerwów. Po rozgrzaniu popiskiwało, dopiero jak naciskałem pedał przestawało. Złudne jest samemu jadąc określić które to koło. Najlepiej druga osoba to stwierdzi stojąc na zewnątrz. Czy przód czy tył stwierdzisz sam lekko podciągając ręczny podczas jazdy, jak przestanie piszczeć to przednie hamulce. Jak wymienili Ci klocki to zwróć uwagę na ranty tarczy, które powstały w wyniku ścierania. Najczęściej to powoduje piski. Jednak nie zawsze. Mogą być stare blaszki, może być źle przeczyszczone jarzmo albo tłoczek trzyma. Dla bezpieczeństwa sprawdzaj równomierną ciepłotę felg. Czy czasem któreś się nie grzeje.
U mnie do dziś podejrzewam nie wymienione na nowe blaszki, jak zmieniałem klocki TRW i tarcze Brembo. Piszczało na 100% z przodu, lewe koło. Tłoczki ładnie się chowały. Problem ustał sam po kilkudziesięciu tys. km.

pawelwaw84 pisze:Przy konczacych sie klockach pisk podczas hamowania robi sie jeszcze bardziej przerazliwy. Nadal bym szedl w kierunku problemu z zaciskiem - jarzmo, prowadnice. Tyl mozna wyeliminowac zaciskajac reczny bez hamowania pedalem.

Nie moge się zgodzić iż podczas hamowania bardziej piszczą.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dzięki za odpowiedzi, pojeździłem i gdy zaczynało piszczeć zaciągałem delikatnie ręczny i przestawalo, czyli tylne klocki?

U mnie tak piszczały akurat przednie, ale tylnie też mogą , chociaż u mnie czasami drą się przeraźliwie jak cofam na skręconych kołach i delikatnie hamuję ( też nie mam pojęcia co to może być )

Tył. Może być rant na tarczy może być rozwarstwiony klocek. Może linka zatarta przytrzymuje. Może tłoczek nie odbija....

Dużo tych może , hmm z tego wynika , że nie obejdzie się bez mechanika ...haha co rymy

Mam nadzieję, że już sobie poradziłeś z piszczeniem Właśnie przerabiałem to samo w swoim Cruze i przyczyna była banalna. Cruze z przodu na klockach ma czujnik, tylne klocki go nie mają i zamiast niego jest taki pazurek, który w momencie kiedy klocek jest już mocno zużyty, zaczyna dotykać do tarczy hamulcowej i wtedy piszczy. U mnie prawdopodobnie przyczyną szybszego zużycia klocków był zapieczony zacisk, rozkręciłem go, wyczyściłem i przesmarowałem prowadniczki, założyłem nowe klocki i jest cisza

Dzięki No właśnie u mnie ten zabieg ma wykonać mechanik w przyszłym tygodniu.( plus chyba poduszka lewego amortyzatora czy tam coś bo podczas skrętu chrobocze ). Niestety póki co nie miał czasu i musiałem czekać, a sam nie potrafię ( i chyba nie chce ) rozbierać hamulców , w końcu to istotna rzecz w naszych bolidach i wolałbym czegoś nie spieprzyć

compat pisze:Mam nadzieję, że już sobie poradziłeś z piszczeniem Właśnie przerabiałem to samo w swoim Cruze i przyczyna była banalna. Cruze z przodu na klockach ma czujnik, tylne klocki go nie mają i zamiast niego jest taki pazurek, który w momencie kiedy klocek jest już mocno zużyty, zaczyna dotykać do tarczy hamulcowej i wtedy piszczy. U mnie prawdopodobnie przyczyną szybszego zużycia klocków był zapieczony zacisk, rozkręciłem go, wyczyściłem i przesmarowałem prowadniczki, założyłem nowe klocki i jest cisza

To jest tzw. dźwiękowy oznajmiacz zużycia klocków. 🤪


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

To nie jest oczywiste, że jak popiskuje, to winna jest blaszka - czujnik zużycia. To jedna z możliwych przyczyn pisku. Najważniejsze, to 100% ustalenia które koło piszczy, sprawdzenie czy nie grzeje się któreś koło, rozebranie układu i dokładne obejrzenie klocka. Nie na 100% ale często widać po klocku gdzie trze. Czy to rant tarczy, czy klocek rozwarstwił się od jego blachy, itd.. Zdarcie rantu tarczy, dokładne wyczyszczenie układu, sprawdzenie tłoczka, powinno pomóc. Czasem pomoże rozpędzenie się do max'a i awaryjne hamowanie. Oczywiście nie biorę odpowiedzialności za ten sposób

Witam. Otóż iż sam sobie poradziłem z problemem piszczenia hamulców podczas jazdy miesiąc temu- podzielę się swoimi doświadczeniami.
Bravo za przytomną diagnozę z zaciągnięciem ręcznego podczas jazdy - wychodzi że to któreś z tylnych kół (u mnie lewe tylne). U mnie jedno było znacznie bardziej gorące nież reszta więc szybko znalazłem winowajcę
(jak klocki się kończą to piszczy przy hamowaniu blaszka, jak podczas jazdy to grubsza impreza)
Opcje : 1. nie odbija tłoczek, 2 wystający rant na tarczy(zeszlifować) 3. skrzywiona tarcza (przetoczenie tarczy/ nowa tarcze)
Jak nie odbija tłoczek (w moim przypadku):
Trzeba: 1. ściągnąć koło , 2. rozebrać zacisk - wymyć wszystko cleanerem do hamulców, wszystkie prowadnice wyczyścić drucianą szczotką, 3. ściągnąć tarcze, lekko przetrzeć papierem , zeszlifować rant szlifierką i przemyć znowu cleanerem 4. jak wszystko jest rozebrane to nasmarować tłoczek, można dać troszkę smaru miedzianego na prowadnice ,ale tylko troszkę 5. można lekko zetrzeć/wyrównać klocki na betonie - lepiej się dopasują do tarczy
Godzina roboty - hamulce jak nowe, jak coś pomyliłem to przepraszam

No w moim przypadku po wyczyszczeniu tłoczków i wymianie hamulców piski ustały

U mnie też występował taki problem.

Pierwszym problem było złej wielkości zamontowane klocki przez serwis, który był robiony przez poprzedniego właściciela oraz skorodowane prowadnice, po wymianie klocków - tarcz - prowadnic wyżej wymieniony problem ustał.