Forum Chevrolet Team Poland

Załóżmy taką sytuację: wyjeżdżam rano do pracy (zimny silnik) i jadę spokojnie drogą. Przede mną zapala się w oddali czerwone światło więc puszczam gaz, ale w pewnym momencie obroty są już tak niskie że wciskam sprzęgło i hamuję (nie 'wyjmuję' biegu). I teraz obroty silnika zamiast spaść do np. 800-900obr, spadają do 650-700 i delikatnie falują. Czuć delikatne drgania auta i słychać zupełnie inną pracę. Jak się zatrzymam, to po około 1-2 sek, obroty podskakują na 800-850. Jeśli podczas zwalniania wrzucę luz (nieważne czy sprzęgło jest czy nie jest wciśnięte), wówczas obroty są normalne (spadają do tych 800-850). Jak auto się rozgrzeje (mniej-więcej od 'ćwiartki' na wskaźniku temp), wówczas wszystko wraca do normy. Nagrałem filmik na którym to widać. To akurat poranna jazda w korku ale efekt jest ten sam - ruszam, chwilę jadę i wszyscy hamują. Wciskam sprzęgło i hamuję (choć za pierwszym razem się nawet nie zatrzymywałem). Dodam tylko że auto nigdy nie zgasło. Czy miał tak od nowości? Nie jestem pewien w 100% ale na pewno jest tak od przebiegu 2000 km.



I jeszcze jedno ciekawe zachowanie (też na zimnym silniku). Jak już zatrzymam auto i obroty się ustabilizują to dosłownie po chwili, samoczynnie, powoli rosną do 1100. Tak jakby miał ssanie. Jak silnik się już rozgrzeje (2-3 kreska na wskaźniku) to efekt zanika. Może to wymuszone, szybsze dogrzewanie silnika? Poniżej filmik:



I teraz pytanie: to typowa przypadłość tego silnika czy coś jest 'nie ten-teges'?

Pociesze cię ze u mnie jest tak samo, a wkurza jak jedziesz rano w korku, bo nie da się toczyć, na 1 biegu. Samochód nagle sam zaczyna przyspieszac.

etac_owiec pisze:Pociesze cię ze u mnie jest tak samo, a wkurza jak jedziesz rano w korku, bo nie da się toczyć, na 1 biegu. Samochód nagle sam zaczyna przyspieszac.

Wiem Mówiłem Ci na spocie o tym 'samoczynnym' przyspieszaniu. Wtedy jeszcze tego nie zauważyłeś. Bardziej jednak wkurzają mnie te niskie obroty na poziomie 650-700. Ja już wiem że są, dlatego jak ruszam (np. zatrzymuje się i od razu muszę ruszyć a obroty jeszcze nie zdążą podbić) to delikatnie później puszczam sprzęgło tak, by zdążył nabrać obrotów. Niestety, moja żona o tym zapomina i wkurza się, bo auto dostaje wtedy 'czkawki'.

Niestety, porównywanie mojego auta do Twojego jest o tyle śmieszne, że prawdopodobnie zjechały z taśmy montażowej tego samego dnia Jeśli jest jakaś wadliwa seria osprzętu, albo defekt oprogramowania to będziemy mieć to razem. Dobrze, by wypowiedział się jeszcze ktoś, kto ma taki silnik.

Co do podbijania obrotow do ok. 1000-1100 na zimnym, u mnie też to jest.

650-700, nie zauważyłem.

Kaczy pisze:Załóżmy taką sytuację: wyjeżdżam rano do pracy (zimny silnik) i jadę spokojnie drogą. Przede mną zapala się w oddali czerwone światło więc puszczam gaz, ale w pewnym momencie obroty są już tak niskie że wciskam sprzęgło i hamuję (nie 'wyjmuję' biegu). I teraz obroty silnika zamiast spaść do np. 800-900obr, spadają do 650-700 i delikatnie falują. Czuć delikatne drgania auta i słychać zupełnie inną pracę. Jak się zatrzymam, to po około 1-2 sek, obroty podskakują na 800-850. Jeśli podczas zwalniania wrzucę luz (nieważne czy sprzęgło jest czy nie jest wciśnięte), wówczas obroty są normalne (spadają do tych 800-850). Jak auto się rozgrzeje (mniej-więcej od 'ćwiartki' na wskaźniku temp), wówczas wszystko wraca do normy. Nagrałem filmik na którym to widać. To akurat poranna jazda w korku ale efekt jest ten sam - ruszam, chwilę jadę i wszyscy hamują. Wciskam sprzęgło i hamuję (choć za pierwszym razem się nawet nie zatrzymywałem). Dodam tylko że auto nigdy nie zgasło. Czy miał tak od nowości? Nie jestem pewien w 100% ale na pewno jest tak od przebiegu 2000 km.



I jeszcze jedno ciekawe zachowanie (też na zimnym silniku). Jak już zatrzymam auto i obroty się ustabilizują to dosłownie po chwili, samoczynnie, powoli rosną do 1100. Tak jakby miał ssanie. Jak silnik się już rozgrzeje (2-3 kreska na wskaźniku) to efekt zanika. Może to wymuszone, szybsze dogrzewanie silnika? Poniżej filmik:



I teraz pytanie: to typowa przypadłość tego silnika czy coś jest 'nie ten-teges'?

Dziwne. Kolega pisze, że hamuje silnikiem, ale po spalaniu widać, że spalanie nie spada do 0.
Wygląda to tak jakby trwał proces wypalania, co zresztą by się zgadzało z opisem w instrukcji, że podczas wypalania dpf-a podnoszone są obroty i czuć lekkie szapranie. U mnie w roczniku 2011 takie coś się nigdy nie zdarzało. Ani przed ani po wycięciu filtra. Aha. takie falowanie na zimnym silniku czasem występuje na biegu jałowym jak stoje np na światłach i mam wciśniete sprzegło. Ale u mnie to raczej wygląda na podbijanie obrotów przez "ssanie"

Jakbym hamował silnikiem to by obroty 'schodziły' - wtedy faktycznie spalanie spada do 'zera' (choć nie od razu - jest pewne opóźnienie pomiędzy wskazaniem kompa a faktycznym zachowaniem auta). To jest jazda na wciśniętym sprzęgle, w korku. Silnik spala wówczas paliwo (podtrzymanie obrotów) - inaczej by przecież zgasł. Chciałem tylko pokazać zachowanie wskazówki, bo jest takie same jak podczas opisywanej na początku posta sytuacji. Co do wypalania DPF - wierz mi, wiem jak to rozpoznać i to nie jest moment wypalania DPFa.

Ja dlatego, wciaz poczekam z ta zmiana softu. Ten silnik sie na prawde zachowuje inaczej niz poprzedni. Nawet mape silnika jak przegladalismy ma tez inna

Wypalanie filtra nigdy nie włączy się na zimnym silniku, więc ta opcja na pewno odpada.

Ja miałem wczoraj ciekawą sytuacje.

2 dni temu wypalałem DPF, wczoraj na wieczór wyszedłem z dom, musiałem trochę hamulce przytrzeć, bo coś mi buczało, zrobiłem jakieś 15 minut dość ostrej jazdy, wracam do domu, zostawiłem auto odpalone, coby turbo schłodzić i oglądam tarcze i klocki. W tym czasie filtr tak raz na 10-20 sekund jakby beknął i bekał co chwilę.
Dzisiaj już tego nie ma.

KoM pisze:Wypalanie filtra nigdy nie włączy się na zimnym silniku, więc ta opcja na pewno odpada.

Ja miałem wczoraj ciekawą sytuacje.

2 dni temu wypalałem DPF, wczoraj na wieczór wyszedłem z dom, musiałem trochę hamulce przytrzeć, bo coś mi buczało, zrobiłem jakieś 15 minut dość ostrej jazdy, wracam do domu, zostawiłem auto odpalone, coby turbo schłodzić i oglądam tarcze i klocki. W tym czasie filtr tak raz na 10-20 sekund jakby beknął i bekał co chwilę.
Dzisiaj już tego nie ma.

Najwidoczniej mu się wreszcie odbiło po wypalaniu

Czasami tak jest jak się napijesz i już ma się odbić i cofka i tak w kółko, a potem tak samoistnie wychodzi gardłowy bek

Lol. My tu poważne tematy poruszamy, a ty musisz

KoM pisze:
Lol. My tu poważne tematy poruszamy, a ty musisz

piątek dzisiaj, musicie wybaczyć W domu jak będę to w TIS zerknę, może są opisane jakieś objawy, a tak się zapytam, czy podłączaliście OBDII i jakiś program diagnostyczny ?

Tak - TorquePro. Zero błędów.

Ten torque to i tak dla mnie zagadka, jest tam pełno różnych opcji, ale nie wszystkie zadziałają. Może trzeba pcmscan, zaraz w TIS zerknę czy coś tam jest na ten temat napisane.

W TIS różne są rzeczy, ale nie ma konkretnie o tym, są pośrednie.

KoM pisze:Wypalanie filtra nigdy nie włączy się na zimnym silniku, więc ta opcja na pewno odpada.

Ja miałem wczoraj ciekawą sytuacje.

2 dni temu wypalałem DPF, wczoraj na wieczór wyszedłem z dom, musiałem trochę hamulce przytrzeć, bo coś mi buczało, zrobiłem jakieś 15 minut dość ostrej jazdy, wracam do domu, zostawiłem auto odpalone, coby turbo schłodzić i oglądam tarcze i klocki. W tym czasie filtr tak raz na 10-20 sekund jakby beknął i bekał co chwilę.
Dzisiaj już tego nie ma.

KOM kilka moich spostrzeżeń:
- DPF potrafi się właczyc na zimnym silniku, bo trudno zeby po 3 km silnik sie zagrzal w marcu, a wypalanie wystapilo
- nigdy nie zostawiaj wypalania bez poruszania sie czyli cos na zasadzie niech sie wypali na postoju. Na bank masz przyrost poziomu oleju z tego powodu, bo ilosc paliwa dostarczona nie wypala sie.

Tak swoją drogą - jakie macie wolne obroty na rozgrzanym silniku? Dałbym sobie rękę obciąć, że jeszcze do niedawna u mnie było coś około 850 obr/min. Teraz jest 800 obr/min. Różnica niby niewielka, ale to czuć - auto wyraźnie mocniej drży i ma takie specyficzny przydźwięk. Jak delikatnie dodam gazu i ustawie je na około 850, to chodzi zdecydowanie ciszej i praktycznie nie ma żadnych drgań.

Co do DPF'a i zimnego silnika - u mnie potrafi rozpocząć wypalanie jak wskazówka od temperatury wskoczy już na 1 kreskę.

Nikt z posiadaczy 2.0 VCDI nie wie jakie ma 'wolne obroty' ?

Kaczy pisze:Nikt z posiadaczy 2.0 VCDI nie wie jakie ma 'wolne obroty' ?

Nie mogę znaleźć w informacji technicznej, ale u mnie jest to w normalnej pracy 800-850 obr-1.

Obroty jednak po jezdzie autostradowej i wyhamowaiu spadaja do 600-650 obr-1, trzeba wtedy dodac gazu kilak razy i wraca do normalnosci

U mnie na zimnym silniku mam jakies 950-1000 rpm.

Natomiast ciepły silnik to 750-800.

Po dojechaniu do świateł i zwolnieniu do 0, potrafią czasami delikatnie przyfalować.