Problem z silnikiem Cruze 1.8 LT +LPG
-
- Świeżak
- Posty: 5
- Rejestracja: 2 lis 2021, o 12:25
- Reputacja: 0
- Imię: Szymon
- Samochód: Cruze
- Silnik: 1.8 LT
- LPG: Tak
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Problem z silnikiem Cruze 1.8 LT +LPG
Witam wszystkich,
Od dłuższego czasu przeglądam forum i niejednokrotnie drobne problemy jakie napotkałem byłem wstanie samodzielnie naprawić przy pomocy powstałych tu tematów.
Do sedna, właścicielem auta jestem chyba od 2022roku, od samego początku auto dziwnie się zachowywało, nie reagowało na gaz, lubiło się przytkać. W związku z tym w pierwszej kolejności wymieniłem świece, cewkę, odmę, zrobiłem płukanie silnika, zalałem oryginalny olej i wymieniłem filtry. Wszystkie te czynności nie przyniosły poprawy, mało tego czasami wywalało bład pierwszej sondy lambda, oczywiście wymieniłem. Międzyczasie założony został nowy rozrząd i kzf. Auto dalej miało swoje humorki raz działało bez zarzutów a raz był zamulony, w końcu stwierdziłem że pewnie gaz zrobią swoje i tak ma być. Wreszcie przed końcem 2023 roku na jednej ze stacji po zalaniu pb 98 poszedłem zapłacić za paliwo a gdy wróciłem i odpaliłem auto poszła za mną szaro niebieska chmura. Nie wiem co wtedy pomyślałem że pojechałem do domu. Wtedy też przy jeździe Cruze zaczął czasami puszczać dymki i zaczął się pobór oleju. Zaniepokojony stanem rzeczy stwierdziłem że szlag trafił głowicę. Podzwonilem po warsztatach a następnie trafiłem na jedną z firm regenerująca głowicę, tam zrobili kompleksową naprawę (gniazda wstawione nowe, uszczelniacze, popychacze, planowanie itp. itd.) zadowolony naprawą założyłem ją do auta wraz z nową uszczelką i śrubami. Myśląc już że moje problemy się tu kończą, odpalam auto i zaczynam jeździć. Radość z jazdy nie trwała długo, auto ponownie dymiło, więc wróciłem z powrotem do warsztatu mówiąc że auto pobiera ok. 1l na 100km, tam sprawdzili uszczelniacze i powiedzieli że problemem nie jest głowica (ślady oleju na 4 wylocie). Zdenerwowany zlaniem postanowiłem pojechać do innej firmy gdzie sprawdzili ponownie głowicę, ponowne planowanie śruby itp. wszyscy zgodnie obwiniali blok silnika oraz jego pierścienie, stwierdziłem że jestem wstanie sam powymieniac panewki i sprawdzić tłoki, tuleje (w normie) i wstawić pierścienie. Wszystko wymienione założone a auto jak paliło olej tak dalej pali od 0,5-1l na 100 km a za mną chmura jakbym chciał się przed kimś ukryć. Twierdząc że włożyłem już trochę pieniędzy w remont postanowiłem kupić gotowy blok z całym osprzętem a po złożeniu ponownie to samo. Zdesperowany dałem blok do regeneracji, tam planowanie, szlif wału, nowe panewki, wstawiono nowe tuleje (tłoki ok). Magicy twierdzili że nie mówiłem nic o pierścieniach więc kupiłem je sam tj. zestaw pierścieni tłoka 800114410000 KOLBENSCHMIDT. Zamontowałem ponownie, szlify uszczelki i śruby. Myślę no teraz już nie ma co się bać trzeba jeździć i dotrzeć silnik. 1000km zrobione auto czasami kopci pali olej ok 0,5 l na 100km więc olej został wymieniony na dolewkach. Widząc że poprawa jest niewielka postanawiam jeszcze raz ściągnąć żeberka a tam olej na 4 wylocie. Załamany stwierdzam że daję mu ostatnia szansę i wymieniam na własną rękę uszczelniacze bez zdejmowania głowicy, za dużo pieniędzy poszło w remont i żona by mnie ukatrupila. Wymianę zaczynam od pierwszego tłoka uszczelniacze nie wyglądają źle, może śladowe ilości oleju są ale bez szału. Dochodzę w końcu do 4 tłoka i zrezygnowany wymianą 14 sztuk (nic niepokojącego nie znalazłem) ściągam ostatnie dwa a tam ku mojemu zdziwieniu pojawia się czarny zeschnięty olej. Uszczelniacze założone, auto odpalone o dziwo nie dymi, nie mam już oleju, godzina wieczorowa więc go nie kupię ale stwierdzam że w bagażniku jest 0,5l więc go dolewam jednak o zgrozo zapominam sprawdzić poziomu oleju (olej był między min a max) ale nie wiem ile jest go dokładnie, macham rekon i robię 100km auto w tym czasie raz się przydusza i puszcza lekki dym z rury którego za moment nie widać (w porównaniu do tego co było to był pierd).
W chwili obecnej zrobiłem kilkanaście kilometrów (praca do) i nie wiem czy pobiera olej czy nie to stwierdze dopiero za jakiś czas. Dzisiaj wjeżdżam na rondo po przejechaniu 5km a auto mi odcina (dzień wcześniej wyskakuje czek z czujnikami położenia wałków rozrządu, te dzisiaj odbieram po skasowaniu błędu już się nie pojawia) i nagle nie ma reakcji na gaz ja mu gaz do podłogi a on nic ani obroty ani nic się nie dzieje jakimś cudem zjechałem z ronda w po chwili auto odzyskuje moc i pędzi jak szalone.
Panowie powiedzcie mi w czym jest problem, czy z opisu jest jeszcze co ratować czy auto zakończyło już swój żywot.
Dane pacjenta:
Chevrolet Cruze, 1.8 LT 141km w gazie przejechane 240 000km
Od dłuższego czasu przeglądam forum i niejednokrotnie drobne problemy jakie napotkałem byłem wstanie samodzielnie naprawić przy pomocy powstałych tu tematów.
Do sedna, właścicielem auta jestem chyba od 2022roku, od samego początku auto dziwnie się zachowywało, nie reagowało na gaz, lubiło się przytkać. W związku z tym w pierwszej kolejności wymieniłem świece, cewkę, odmę, zrobiłem płukanie silnika, zalałem oryginalny olej i wymieniłem filtry. Wszystkie te czynności nie przyniosły poprawy, mało tego czasami wywalało bład pierwszej sondy lambda, oczywiście wymieniłem. Międzyczasie założony został nowy rozrząd i kzf. Auto dalej miało swoje humorki raz działało bez zarzutów a raz był zamulony, w końcu stwierdziłem że pewnie gaz zrobią swoje i tak ma być. Wreszcie przed końcem 2023 roku na jednej ze stacji po zalaniu pb 98 poszedłem zapłacić za paliwo a gdy wróciłem i odpaliłem auto poszła za mną szaro niebieska chmura. Nie wiem co wtedy pomyślałem że pojechałem do domu. Wtedy też przy jeździe Cruze zaczął czasami puszczać dymki i zaczął się pobór oleju. Zaniepokojony stanem rzeczy stwierdziłem że szlag trafił głowicę. Podzwonilem po warsztatach a następnie trafiłem na jedną z firm regenerująca głowicę, tam zrobili kompleksową naprawę (gniazda wstawione nowe, uszczelniacze, popychacze, planowanie itp. itd.) zadowolony naprawą założyłem ją do auta wraz z nową uszczelką i śrubami. Myśląc już że moje problemy się tu kończą, odpalam auto i zaczynam jeździć. Radość z jazdy nie trwała długo, auto ponownie dymiło, więc wróciłem z powrotem do warsztatu mówiąc że auto pobiera ok. 1l na 100km, tam sprawdzili uszczelniacze i powiedzieli że problemem nie jest głowica (ślady oleju na 4 wylocie). Zdenerwowany zlaniem postanowiłem pojechać do innej firmy gdzie sprawdzili ponownie głowicę, ponowne planowanie śruby itp. wszyscy zgodnie obwiniali blok silnika oraz jego pierścienie, stwierdziłem że jestem wstanie sam powymieniac panewki i sprawdzić tłoki, tuleje (w normie) i wstawić pierścienie. Wszystko wymienione założone a auto jak paliło olej tak dalej pali od 0,5-1l na 100 km a za mną chmura jakbym chciał się przed kimś ukryć. Twierdząc że włożyłem już trochę pieniędzy w remont postanowiłem kupić gotowy blok z całym osprzętem a po złożeniu ponownie to samo. Zdesperowany dałem blok do regeneracji, tam planowanie, szlif wału, nowe panewki, wstawiono nowe tuleje (tłoki ok). Magicy twierdzili że nie mówiłem nic o pierścieniach więc kupiłem je sam tj. zestaw pierścieni tłoka 800114410000 KOLBENSCHMIDT. Zamontowałem ponownie, szlify uszczelki i śruby. Myślę no teraz już nie ma co się bać trzeba jeździć i dotrzeć silnik. 1000km zrobione auto czasami kopci pali olej ok 0,5 l na 100km więc olej został wymieniony na dolewkach. Widząc że poprawa jest niewielka postanawiam jeszcze raz ściągnąć żeberka a tam olej na 4 wylocie. Załamany stwierdzam że daję mu ostatnia szansę i wymieniam na własną rękę uszczelniacze bez zdejmowania głowicy, za dużo pieniędzy poszło w remont i żona by mnie ukatrupila. Wymianę zaczynam od pierwszego tłoka uszczelniacze nie wyglądają źle, może śladowe ilości oleju są ale bez szału. Dochodzę w końcu do 4 tłoka i zrezygnowany wymianą 14 sztuk (nic niepokojącego nie znalazłem) ściągam ostatnie dwa a tam ku mojemu zdziwieniu pojawia się czarny zeschnięty olej. Uszczelniacze założone, auto odpalone o dziwo nie dymi, nie mam już oleju, godzina wieczorowa więc go nie kupię ale stwierdzam że w bagażniku jest 0,5l więc go dolewam jednak o zgrozo zapominam sprawdzić poziomu oleju (olej był między min a max) ale nie wiem ile jest go dokładnie, macham rekon i robię 100km auto w tym czasie raz się przydusza i puszcza lekki dym z rury którego za moment nie widać (w porównaniu do tego co było to był pierd).
W chwili obecnej zrobiłem kilkanaście kilometrów (praca do) i nie wiem czy pobiera olej czy nie to stwierdze dopiero za jakiś czas. Dzisiaj wjeżdżam na rondo po przejechaniu 5km a auto mi odcina (dzień wcześniej wyskakuje czek z czujnikami położenia wałków rozrządu, te dzisiaj odbieram po skasowaniu błędu już się nie pojawia) i nagle nie ma reakcji na gaz ja mu gaz do podłogi a on nic ani obroty ani nic się nie dzieje jakimś cudem zjechałem z ronda w po chwili auto odzyskuje moc i pędzi jak szalone.
Panowie powiedzcie mi w czym jest problem, czy z opisu jest jeszcze co ratować czy auto zakończyło już swój żywot.
Dane pacjenta:
Chevrolet Cruze, 1.8 LT 141km w gazie przejechane 240 000km
- huri_khan
- Zasłużony dla forum
- Posty: 5236
- Rejestracja: 9 sie 2013, o 09:29
- Reputacja: 90
- Imię: Robert
- Samochód: Kia Proceed
- Silnik: 1,4 T
- Inny samochód: Ford Mondeo
- Lokalizacja: Bytom
- Kontakt:
Re: Problem z silnikiem Cruze 1.8 LT +LPG
Sprawdź wszystkie bezpieczniki i przekaźniki zarówno w kabinie jak i komorze silnika.
240 000 km z Chevroletem w zupełności wystarczyło 

- etac
- Prezes
- Posty: 24968
- Rejestracja: 4 sie 2013, o 00:31
- Reputacja: 300
- Imię: Krzysztof
- Samochód: Opel Astra L ST
- Silnik: 1.2T Pure Tech
- LPG: NIE
- Inny samochód: Yamaha X-MAX Tech Max
- Lokalizacja: SBE
- Kontakt:
Re: Problem z silnikiem Cruze 1.8 LT +LPG
A w tych całych wymianach robiłeś coś z pokrywa zaworów i odma?
Lekcje prywatne są odpłatne, pytania na forum są darmowe
-
- Świeżak
- Posty: 5
- Rejestracja: 2 lis 2021, o 12:25
- Reputacja: 0
- Imię: Szymon
- Samochód: Cruze
- Silnik: 1.8 LT
- LPG: Tak
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Problem z silnikiem Cruze 1.8 LT +LPG
Odmę wymieniałem, a jeśli chodzi o pokrywę to tylko uszczelkę bo była nieciekawa, a wszystkie śruby trzymają i nie zauważyłem żeby się gdzieś sączyło. Kompresja jest prawidłowa. Jak wracałem z pracy, to pod domem mocno mi zadymił, a poprzedziło to ponownie brak reakcji na gaz (auto się zadławiło tzn. gaz w podłogę auto stoi) po podpięciu komputera pokazał błąd pierwszej sondy lambda (P0130) i błąd dawkowania paliwa (P0172). Zamówiłem czujniki położenia wałków, jutro je zamontuję. Nie mam już pomysłu na to auto.
Bezpieczniki i przekaźniki są chyba ok, nie zauważyłem żeby któryś był przepalony
Bezpieczniki i przekaźniki są chyba ok, nie zauważyłem żeby któryś był przepalony
- etac
- Prezes
- Posty: 24968
- Rejestracja: 4 sie 2013, o 00:31
- Reputacja: 300
- Imię: Krzysztof
- Samochód: Opel Astra L ST
- Silnik: 1.2T Pure Tech
- LPG: NIE
- Inny samochód: Yamaha X-MAX Tech Max
- Lokalizacja: SBE
- Kontakt:
Re: Problem z silnikiem Cruze 1.8 LT +LPG
wymiany samodzielne zaworu odmy, to niska skuteczność. Nowa oryginalna daje 100% pewność.
Dla mnie w takim stanie zakręciłbym butle i jeździł na PB. P0172 to dawka za bogata - pewnie na gazie. P0130 to może być sonda, albo inne nieszczelności - pytanie jak to poskładali.
Taniej chyba będzie poszukać silnika z Insignia A i przełożyć wałki, założyć i wyregulować LPG i jeździć
Dla mnie w takim stanie zakręciłbym butle i jeździł na PB. P0172 to dawka za bogata - pewnie na gazie. P0130 to może być sonda, albo inne nieszczelności - pytanie jak to poskładali.
Taniej chyba będzie poszukać silnika z Insignia A i przełożyć wałki, założyć i wyregulować LPG i jeździć
Lekcje prywatne są odpłatne, pytania na forum są darmowe
- huri_khan
- Zasłużony dla forum
- Posty: 5236
- Rejestracja: 9 sie 2013, o 09:29
- Reputacja: 90
- Imię: Robert
- Samochód: Kia Proceed
- Silnik: 1,4 T
- Inny samochód: Ford Mondeo
- Lokalizacja: Bytom
- Kontakt:
Re: Problem z silnikiem Cruze 1.8 LT +LPG
Gdyby problem był od strony mechanicznej to cały czas byłyby problemy, natomiast piszesz, że po pewnym czasie od wystąpienia usterki samochód odzyskuje moc i pędzi jak szalony.
Dlatego ja stawiam na elektronikę.
Dodano po 2 godzinach 21 minutach 20 sekundach:
Ewentualnie masz syf w oleju i zacina KZFR, masz sitka na solenoidach ?
Dlatego ja stawiam na elektronikę.
Dodano po 2 godzinach 21 minutach 20 sekundach:
Ewentualnie masz syf w oleju i zacina KZFR, masz sitka na solenoidach ?
240 000 km z Chevroletem w zupełności wystarczyło 

-
- Świeżak
- Posty: 5
- Rejestracja: 2 lis 2021, o 12:25
- Reputacja: 0
- Imię: Szymon
- Samochód: Cruze
- Silnik: 1.8 LT
- LPG: Tak
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Problem z silnikiem Cruze 1.8 LT +LPG
Też się zacząłem zastanawiać nad elektryką, jeżeli piszesz o czujnikach przy kzf to gdy zamontowałem je to te były bez sitka, ale nowe już mają.
-
- Świeżak
- Posty: 10
- Rejestracja: 23 sty 2025, o 22:27
- Reputacja: 0
- Imię: Leszek
- Samochód: Orlando
- Silnik: 1.8, 141KM, benz.
- LPG: BRC
- Lokalizacja: Chybie
- Kontakt:
Re: Problem z silnikiem Cruze 1.8 LT +LPG
Witam! Miałem podobną sytuację w Chevrolecie Orlando. Wyskakiwał błąd położenie wałka rozrządu. Przyczyną okazał się czujnik położenia wałka rozrządu. Wymieniłem oba i problem zniknął.
-
- Świeżak
- Posty: 5
- Rejestracja: 2 lis 2021, o 12:25
- Reputacja: 0
- Imię: Szymon
- Samochód: Cruze
- Silnik: 1.8 LT
- LPG: Tak
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Problem z silnikiem Cruze 1.8 LT +LPG
Ostatnio trochę spędziłem czasu przy aucie, rzeczywiście po wymianie czujników problem się już nie pojawił, jednak co mnie ponownie zmartwiło to nowy błąd U0100 (w kablach jest mały misz masz ale to chyba nie jest problemem) który nie chce zniknąć. Idąc dalej wszedłem przez świece kamerką żeby ponownie nie ściągać wszystkiego i o dziwo po wymianie uszczelniaczy głowica wydaje się być sucha. Idąc głębiej cylindry 1 i 2 są suche, na 3 i 4 pojawił się nagar, z tym że 3 cylinder wydaje się być ok, albo się lekko spocił, ciężko ocenić w 100% niby światło w pewnych miejscach nieśmiało się pojawia. Z kolei 4 cylinder aż się błyszczy. Pewnie tu jest pies pogrzebany. Idąc za radą jednego z użytkowników forum postanowiłem sprawdzić jeszcze pokrywę zaworów po jej ściągnięciu można się do niej przyczepić ponieważ przepustnica jest wilgotna (zamówiłem nową pokrywę i zobaczymy czy to zda egzamin). Na koniec ponownie sprawdziłem kompresję wynik był następujący 1- 11, 2- 11, 3- 10,5, 4- 12. Macie jeszcze jakieś rady w związku z powyższym? Na coś jeszcze powinienem zrobić uwagę? P.s pobór oleju po płukance i zalaniu nowego stwierdzam na 0,5 l na 100km. W ostateczności macie jakieś sprawdzone pierścienie do Cruza 1.8 LT 141 km?
-
- Świeżak
- Posty: 5
- Rejestracja: 2 lis 2021, o 12:25
- Reputacja: 0
- Imię: Szymon
- Samochód: Cruze
- Silnik: 1.8 LT
- LPG: Tak
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Problem z silnikiem Cruze 1.8 LT +LPG
Temat do zamknięcia, po wymianie pokrywy zaworów jak sugerował etac problem z ubytkiem oleju oraz kopceniem ustąpił. Autko jeździ, co prawda czasami się jakby dławił, to muszę zweryfikować czy nie ma problemów z komputerem bo czasami wyskakuje błąd utraty komunikacji ze sterownikiem 
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość