W piątek w drodze po pracy radośnie zamigał do mnie "migający check" wraz z kontrolką "poślizgu"

Dziś pogoda sprzyjała pogrzebaniu więc ściągam cewkę i już widzę, że mam 2 problemy. Pierwszy to olej w gnieździe 1 świecy (zapewne do wymiany uszczelka pod pokrywą): a drugi to totalnie zawalony zielonym nalotem styk 4 świecy, rezystor i styk w cewce: Ponadto 2 rezystory uwalone, trzeci wykazywał rezystancję 1,01ohm a czwarty 0,94ohm.
Na chwilę obecną zastąpione kawałkami śruby M4, które pasują idealnie do sprężynki.
Świece wyczyszczone, ustawiona szczelina na 0,7mm
Zaraz zapewne okaże się, że znikną poranne "drgawki" samochodu i pojawiające się czasem lekkie poszarpywanie podczas jazdy...
Reasumując - jeśli macie problem z wypadającymi zapłonami nie zapomnijcie zajrzeć do rezystorów, bo możecie się negatywnie zdziwić...