Prośba o podpowiedź - Epica - sprzedaż

Wszystkie inne tematy dotyczące danego modelu
ODPOWIEDZ
tomassek
Świeżak
Posty: 6
Rejestracja: 11 wrz 2014, o 22:08
Reputacja: 0
Imię: Tomek
Samochód: Epica
Silnik:
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Prośba o podpowiedź - Epica - sprzedaż

Post autor: tomassek » 2 gru 2021, o 22:49

Dzień dobry szanownemu gronu miłośników Chevroleta :)

Mam prośbę o małą podpowiedź, gdyż zabrnąłem do miejsca gdzie muszę podjąć decyzję, a mam różne, całkiem odmienne opinie znajomych.
Najpierw tytułem wstępu:
Jestem pierwszym i jedynym właścicielem modelu z 2007r, 2.0 VCDi 150KM w najbogatszej wersji LT (skóra, elektryka, tempomat itp), kolor chyba najładniejszy bo beżowe capuccino :),
nakręciłem do tej pory 270tys. i nadal powolutku kręcę wokół komina.
Moja rozterka polega na tym, że muszę auto sprzedać. Mam drugie, służbowe, więc jak wiadomo, to najlepszy model na świecie ;)
Moja Epica jako, że auto bezwypadkowe, wnętrze skóra właściwie jak z salonu, nie psuje się, mam do niej sentyment, wg mojego planu miała trafić na potrzeby żony (jeszcze nie miała prawa jazdy).
Jako, że auto ma 14 lat, miało swoje eksploatacyjne zużycie, zastanawiając się czy jest sens robić, zrobiłem sobie wycenę w systemie Info-expert.
Wyszła wartość ~10tys uwzględniająca wady jednostki (głównie blacharskie w postaci kalafiorków na tylnych nadkolach), stwierdziłem że za dyszkę i tak nic lepszego nie kupię i warto ponaprawiać, powymieniać i niech się żona cieszy.
Kupiłem w tym roku 4 nowe alufelgi i opony zimowe goodyeara (w styczniu/lutym bo zima się jednak namyśliła i przyszła), oczywiście mam drugie alu i opony letnie + trzecie oryginalne bez gum Chevroleta (właściwie do renowacji, gdyż to oryginały i już lekko krzywe i kolorek nie taki jak z fabryki). Idąc dalej za pomysłem, wymieniłem przednią szybę, zmieniłem grill na całkiem inny, tylny emblemat na chromowany od Holdena (jak wiadomo Holden Epica również trzyma się dobrze ;) a nowy oryginalny leży gdzieś w szafie). Poszły nowe obie linki hamulcowe, elektrozamki centralnego, obie tarcze kotwiczne, tarcze hamulcowe, zaciski, klocki, naprawiłem wydech (nowy łącznik elastyczny, bo reszta wydechu, DPF, katalizator jest zdrowe), zamontowałem nowy czujnik ciśnienia DPF, zrobiłem serwis i wymianę płynu hamulcowego, oleju, filtrów, klimatyzacji, i nie pamiętam co jeszcze... Aaa wiem, zamówiłem i mam na szafie gotowe do montażu reperaturki lewego i prawego nadkola, żeby się pozbyć kalafiorów.
No i tu mój dylemat i prośba o konsultacje:
Autko przygotowane jak dla siebie, zainwestowane drugie tyle co jego wartość, żona w "między czasie" zrobiła prawo jazdy...
I co się okazało? Nie ogarnia tego wieloryba :( Wiadomo 5 metrów w mieście, spora jak na początek moc turbodiesla, jest co robić. Do tego skrzynia manualna...
Po tym jak lekko przerysowała lewe nadkole (to nie problem, jak wspomniałem mam gotowe reperaturki do wstawienia, a to i tak wiąże się z lakierowaniem boku), po wielu rozmowach stanęło na tym,
że musimy auto sprzedać, kupić jakieś małe z automatem, może jakaś nowa hybryda do turlania się do biedry na zakupy.
Dylemat polega na tym, że stanąłem w kropce przed decyzją, czy wymieniać reperaturki i lakierować i inwestować w to auto przed sprzedażą, czy odpuścić sobie, przekazać nowemu właścicielowi i niech sobie zrobi jak
uważa i gdzie lubi. Mam 2 warsztaty blacharsko-lakiernicze obok domu, wyceniły obie strony na pracę 1,8-2k zł za wstawienie i polakierowanie (reperaturki mam na CNC powycinane i powyginane).
Jeden znajomy mówi rób, może trafisz na kogoś kto to doceni, drugi mówi nie rób, bo przyjdzie jakiś maniak z miernikiem, sprawdzi nadkola, powie że tona szpachli i auto po wypadku, kasy i tak nie odzyskasz, a tak choć widać konkretnie co do zrobienia (tragedii nie ma, można dalej jeździć, podreperować jakimś epoksydem).

Tu pytanie do was - sprzedawaliście, kupowaliście samochody - jak podchodzą do tego kupujący? Wolelibyście mieć zrobione, nie wiadomo jak, czy jednak dostać wszystko do ręki i zrobić samemu czy w zaufanym warsztacie? I tak inwestycja na ten moment okazuje się zrobiona trochę bez sensu, powinienem teraz pojeździć ze 3-4 lata na tych nowych komponentach, no ale wyszło jak powyżej opisałem, najważniejszy jest spokój w domu ;)

Z góry dziękuję za jakieś podpowiedzi,
Pozdrawiam grupowiczów,
Tomasz

Awatar użytkownika
Kraviec
Profesjonalista
Posty: 851
Rejestracja: 23 lis 2014, o 23:46
Reputacja: 13
Imię: Michał
Samochód: Epica V250
Silnik: 2.0, X20D1, 144KM
LPG: KME Nevo
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Kontakt:

Re: Prośba o podpowiedź - Epica - sprzedaż

Post autor: Kraviec » 2 gru 2021, o 23:53

Zostaw, niech się żona przyzwyczaja. Nie rób nadkoli niech drapie dalej. Zostaw jej na najgorszym zestawie felg jaki masz. Myślisz, że jak kupisz nowe to nie będzie go obijała? Choćby to byl fiat 500 to i tak coś się wydarzy. Jak się doszkoli to zrobisz nadkola i przy okazji pewnie podrapane już wtedy zderzaki.
Weź też wsadź żonę bezpośrednio z Epici do jakiegoś kaszlaka żeby poczuła różnicę w klasie aut. Ja za każdym razem jak wsiadam do siostry Clio IV to paaaaanie jeden wielki dramat.

Awatar użytkownika
wszim
Zasłużony dla forum
Posty: 15465
Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
Reputacja: 143
Imię: Wojtek
Samochód: był orlando
Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
LPG: BRC SQ24
Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: Prośba o podpowiedź - Epica - sprzedaż

Post autor: wszim » 3 gru 2021, o 08:55

Z doświadczenia wiem, że jeżeli ktoś obciera duże to tak samo będzie obcierać małe. Sądzę, że żona po prostu jeszcze troszkę praktyki musi nabrać. Nie nabierze jej w automacie. Jak ją posadzisz w automacie to potem już nigdy żadnym innym samochodem nie będzie umiała prowadzić, automat raczej odmóżdża, widzę to sam po sobie. Lepiej obcierać i uczyć się na starym niż rysować nowe auto. Mniej będzie boleć.
Obrazek Nie bądź obojętny na wojnę w Ukrainie.

Piotr123
Aktywny
Posty: 62
Rejestracja: 17 sie 2021, o 10:59
Reputacja: 11
Imię: Piotr
Samochód: Captiva
Silnik: 2,2 135kW, diesel
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Prośba o podpowiedź - Epica - sprzedaż

Post autor: Piotr123 » 3 gru 2021, o 09:26

To zależy, osobiście polecał bym małżonce jakiegoś małego suva / crossovera. Długie niskie auto jest słabe do nauki.
Co do napraw to raczej ciężko będzie odzyskać choćby wkład w samochód. Optycznie auto może zniechęcać do zakupu wiec potencjalnie będzie mniej zainteresowanych, ale jak sam zrobisz to nie odzyskasz tych pieniędzy przy sprzedaży.

tomassek
Świeżak
Posty: 6
Rejestracja: 11 wrz 2014, o 22:08
Reputacja: 0
Imię: Tomek
Samochód: Epica
Silnik:
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Prośba o podpowiedź - Epica - sprzedaż

Post autor: tomassek » 3 gru 2021, o 13:59

Eh, właśnie sobie uświadomiłem że i akumulator Dunlopa też mam nowy ;)
Tak jak kolega Kraviec pisze, ciężko porównać to "maleństwo" do czegoś innego, do dzisiaj mnie zaczepiają i pytają co to za auto (jak wspomniałem przód i tył zmodernizowany).
Nawet jak zaparkuje koło jakiegoś BMW czy innego lepszego auta, to oglądają się za moim :)
Decyzja właściwie zapadła, muszę coś z nim zrobić, bo miejsce pod domem tylko jedno. Może faktycznie odpuszczę te kosmetyczne tematy i poszukam jej nowego domu oddając nowemu pasjonatowi to co nazbierałem.

Awatar użytkownika
skull
Stały bywalec
Posty: 228
Rejestracja: 5 gru 2016, o 15:04
Reputacja: 36
Imię: Michał
Samochód: Chevrolet Lacetti SW
Silnik: F16D3
LPG: BRC SQ24
Lokalizacja: Ostrołęka
Kontakt:

Re: Prośba o podpowiedź - Epica - sprzedaż

Post autor: skull » 4 gru 2021, o 07:17

Ja na Twoim miejscu bym zrobił te nadkola - niekoniecznie za 2 tyś. ale zdaję sobie sprawę że nie tak łatwo teraz o niższą cenę. Nie wiem jak duże te wykwity, ale jak nie za duże to możesz spróbować "podpicować" samym lakierem bez wymiany reperaturki. O miernik lakieru bym się nie martwił, bo to raczej nie do wykrycia (przecież przy tym nikt nie będzie nakładał tony szpachli), ew. zrób zdjęcie przed i pokaż po co to robiłeś, powiesz że teraz to jest zrobione "na lata" i jeszcze się ucieszą.
Po prostu klienci zazwyczaj chcą gotowe auto bez dodatkowego inwestowania, i raz że będą niechętni, a dwa że będą koniecznie z tego powodu zmniejszyć cenę

A najlepiej to nie sprzedawać, ale rozumiem że taka opcja nie wchodzi w grę.
Z tego co piszesz, żona po prostu chce nowszy, a więc raczej ją do Epiki już nie przekonasz.

Awatar użytkownika
dokia
fachowa i pyskata diablica
Posty: 4207
Rejestracja: 22 lip 2019, o 14:58
Reputacja: 107
Imię: Dorota
Samochód: Opel Insignia
Silnik: PB B20NHT 260KM
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

Re: Prośba o podpowiedź - Epica - sprzedaż

Post autor: dokia » 4 gru 2021, o 08:09

Ja też nie kupiłabym auta do zrobienia, bo auto to nie puzzle. Jak będę chciała puzzle to kupię sobie właśnie puzzle. Auto to też nie meble z Ikei. Każdy chce kupić i jeździć. Ja np teraz jeszcze powalczę o zapasowe moje auto , które nie przejdzie przeglądu w czerwcu z powodu biodegradacji podwozia a najbardziej łączników, pękła też sprężyna i opadło mocno na tylnej osi i lewe tylne koło ma negatyw widoczny, dlatego teraz raczej nie jeździmy nim, oszczędzamy je, bo też zdaje sobie sprawę że nie jest bezpieczne i może w każdej chwili położyć się te koło, poza tym opadła tyłem tak, że opony górą są niewidoczne spod nadkoli 😂. Mimo że pełnoletnie prawie to bym chciała pokręcić się wkoło komina jeszcze z rok, dwa. Jakoś mi szkoda oddać je na złom chociażby dlatego że ma polisę AC na 7tys a na złomie dostanę za kg jego masy a waży chyba 1300. No i mechanicznie wszystko super, blachy były robione 4 lata temu to są w idealnym stanie i mimo, że rocznik 2004 to naprawdę jakoś mi szkoda. Znalazłam chłopaka, który podejmie się tej roboty w świątecznej przerwie studenckiej. Może coś z tego jednak wyjdzie. Ja zawsze walczę do końca 😈

Zrób te auto. Blacharz Cię zapyta czy robić tak jak dla Ciebie, czy na sprzedaż. Jak robiłam blachy w tym zapasowym, tj były to reparaturki nadkoli z tyłu, oba progi, przednie błotniki i wszystkie cztery drzwi wymienione na takie bez rdzy dołem i lakier nowy po całości to zapłaciłam 5500. Gdyby była robiona do sprzedania to byłaby tylko szpachla i lakier i byłaby to cena 1300 cztery lata temu.

Zrób. Szukaj majstra i umawiaj się.
Każdy, kogo spotykasz, toczy bitwę, o której nic nie wiesz. Bądź życzliwy. Zawsze.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Epica Ogólnie o modelu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość