Forum Chevrolet Team Poland

Witam. Autoryzowany serwis miał do sprzedania Lacetti 1,4 95 km z 2010 r z przebiegiem ok 50 tys za 16 tys-cena winikała z przebiegu, dobrego stanuitp.
Samochód został szybko sprzedany. Na dniach będą mieil Lacetti z 2008 roku 1,4 95km i przebiegiam ok 70 tys. Prosze powiedzcie jaka cenę ewentualnie mogę zaproponować abym nie przepłacił i co ten model ma na wyposażeniui i jakie macie o nim opinie dzieki

1.4 to słaby motor. Będzie palił tyle co 1.8 a nie jechał. 1.4 to zwykle bida edyszyn, klima ręczna brak czujnika deszczu podłokietnika ASR i innych. Ktoś dał 16tys za Lacetti? Wierzyć się nie chce, chyba że na Ukrainę

Ja w zeszlym roku sprzedalem Lacetti 1.4 z 2009 za 16tys. z przebiegiem ok.20kkm. Poszedl do pierwszego ogladajacego. Ceny aut uzywanych w dobrym stanie z niskim przebiegiem i silnikiem benzynowym sa teraz bardzo wysokie.

No taka cena była wystawiona i poszedł samochód.Czyli rozumie ze ten 1,4 jest ubogie wyposażeni i słaby silnik i ile ewentualnie ten 2008 warto zapłącić czy lepiej odpuścić

papieju pisze: ↑

9 lis 2019, o 16:20

1.4 to słaby motor. Będzie palił tyle co 1.8 a nie jechał.

Nie przesadzaj. Jak chcesz uprawiać rajdy na szosie to na pewno się nie nadaje. Ale do normalnej jazdy jest w sam raz. A do miasta tym bardziej. Miałem go 9 lat i z żalem pozbyłem się.

Kolega ma 1.4 w sedanie, nie jest bynajmniej rajdowcem i kiedyś sobie pogadaliśmy i mi pali okolice 10 na 100 jak nie przeginam ale i nie na emeryta, jemu w spokojnym trybie 9. To ciężkie auto. Motor nie jest awaryjny i tego mu nie zarzucam tyle że w ciężkiej budzie pali. 6l na spokojnie to mi Punto 1.2 pali gazu. 16 tys zł to dużo za Lacetti tym bardziej że można mieć w podobnym budżecie auto może z nieco większym przebiegiem ale nie oszukujemy się, w Lacetti po latach zawsze coś. Niby pierdoły ale co chwilę coś.

Mam lacetti kombi w 1.6 od roku i po tym czasie mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością że nie kupiłbym tego samochodu bo ma za słaby motor. To auto powinno mieć pod maską minimum 140 KM. Jest wersja amerykańska suzuki forenza, ma 2.0 wiec moze i jakoś jezdzi, chociaz pewnie ma automat pod maską, wiec nie wiadomo.

T18SED ktoś podmienił na T20SED na gratach od 18-tki, ale zauważalnie moc czuć że więcej. W grupie na FB jest ale nie pamiętam kto. 1.8 już fajnie jedzie ale brak mocy. Szkoda że nie wkładali jak w Nubirach 1 i 2 tych 2.0 136km

papieju pisze: ↑

9 lis 2019, o 21:52

Kolega ma 1.4 w sedanie, nie jest bynajmniej rajdowcem i kiedyś sobie pogadaliśmy i mi pali okolice 10 na 100 jak nie przeginam ale i nie na emeryta, jemu w spokojnym trybie 9.

Ja miałem hatchbacka i 9 litrów to palił w warszawskich korkach, a na szosie 7-7,5 l. Więc chyba nie jest to tak strasznie jak na auto o konstrukcji z przed ponad 15 lat.

papieju pisze: ↑

9 lis 2019, o 21:52

... nie oszukujmy się, w Lacetti po latach zawsze coś. Niby pierdoły ale co chwilę coś.

Mój był praktycznie bezawaryjny. A był 13-latkiem jak go sprzedałem. "Co chwilę coś" to gruba przesada.

Co chwila coś to faktycznie przesada , w zadbanym aucie to raz na jakiś czas i z reguły części eksploatacyjne.Ja miałem przez 8 lat tylko jedną zagwozdkę -drgania kierownicy przy różnych prędkościach ,okazało się że pompa abs miała złą masę i głupiała.Swojego- sedan 1,6 2004 sprzedałem za 10 500 po 1 dniu od wystawienia.Klientów było 3 na raz żona śmiała się że mogłem zacząć licytację.Kupił pierwszy ,pozostali nawet nie zdążyli dobrze obejrzeć.Przebieg 156k

Nie wiem skąd taka cena, ale na otomoto maks 15 tyś i pewnie stoją już jakiś czas.

Mój laczek 1.4 sedan benzyna+lpg dostał kopa,po tym jak przenioslem czujnik temperatury powietrza wlotowego, który znajduje sie w kolektorze dolotowym,do filtra powietrza.Przedtem jak było ciepło,to samochód prawie nie jechal,a jak były korki,to wgl,MASAKRA.Mowa tutaj o benzynie i lpg.Teraz wgl się nie muli i większego zużycia Benzyny i LPG też nie zauważyłem.Wpadlem przypadkiem na tą stronkę i nie żałuję że to przerobilem. https://www.drive2.ru/l/4089135/

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Różnica w mocy jest duża? Skąd miałeś taką zaślepkę w stare miejsce?

Kolega tokarz mi wytoczyl a różnica w mocy w moim przypadku na serio jest odczuwalna..bo w ciepłe dni na serio,czasami myślałem, że otworzę drzwi i zacznę sie mogą odpychać hehehe

Ale zamiast tej zaślepki, można jakiś stary czujnik wkręcić, nawet niedzialajacy.Oby tylko szczelnie bylo.

Tylko w sumie tak się zastanawiam czy to zdrowe dla silnika. Ten czujnik zdaje się wpływa na tworzoną mieszankę paliwowo-powietrzną i zastanawiam się czy takie zmiany byłyby zdrowe. A jak "przedłużyłeś" przewód do czujnika?

Trzeba by zobaczyć co pokazują sondy lambda i korekty.

pawelwaw84 pisze: ↑

9 lis 2019, o 16:28

Ja w zeszlym roku sprzedalem Lacetti 1.4 z 2009 za 16tys. z przebiegiem ok.20kkm. Poszedl do pierwszego ogladajacego. Ceny aut uzywanych w dobrym stanie z niskim przebiegiem i silnikiem benzynowym sa teraz bardzo wysokie.

No i jak ten z 2009 ?
Z tym wyposażeniem w Lacettim to nie ma co przesadzać - Podłokietnik za chwilę zdobyć z allegro, klima automatyczna i tak nie wystarcza w upały, a czujnik deszczu czy asr i tak nie zastąpią komputera pokładowego, którego w Lacettim nawet w najbogatszej wersji nie ma. 2008 to już raczej nie sedan, a HB i ten jest lżejszy, co ma znacznie dla tego silnika 1.4.

Mam 1.6 kombi (szwagier 1.4 hb), owszem mocy może troszeczkę by się przydało, ale nie jest taki ostatni (mam porównanie bo drugi mam vw tsi), jak się przyzwyczaisz do charakterystki obrotów, to wcale nie będziesz się czuł jak w zamulaczu (no i zależy czy często sam jeździsz).
A cena ? Przebieg to główny generator ceny na rynku wtórnym, wyposażenie to miły dodatek który decyduje o szybkości sprzedaży, ale na cenę wpływa znikomo (nie mówię o wersjach silnika)

Z tą wydajnością klimatronika w upały to pojechałeś, bez problemu mi utrzymuje zadaną temperaturę i nie wyje na max obrotach. Może zależy od sprężarki, w 1.8 chyba są inne niż w 1.6, nie wiem. U mnie daje radę bez problemu. Podłokietnik kupisz na allegro, ale 99% to takie z wyłamanym zatrzaskiem i się nie zamykają jeśli mówimy o oryginale. No i jednak elektryka lusterek nieco ułatwia życie. Czujnik deszcze działa bez zarzutu, ASR przydaje się głównie w zimie na lodzie ale jednak jest. Mam wrażenie że ceny dobrych sztuk się trzymają na względnie wysokim poziomie między 7-9 tys zł mimo roczników z okolic 2004-2005 bo całkiem sporo ich się teraz sprzedaje na Ukrainę.

Polutowałem,termokurcze i dałem peszel

arnie3 pisze:Tylko w sumie tak się zastanawiam czy to zdrowe dla silnika. Ten czujnik zdaje się wpływa na tworzoną mieszankę paliwowo-powietrzną i zastanawiam się czy takie zmiany byłyby zdrowe. A jak "przedłużyłeś" przewód do czujnika?

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka



Dodano po 50 minutach 58 sekundach:
Wszystko jest okej,nic nie szarpie,spalanie w normie check się nie zaświeca,a kiedyś zaswiecal sie i byl błąd,za uboga mieszanka.Teraz nic takiego nie ma.Nie będę szukał problemów na siłę.

bubu1769 pisze:Trzeba by zobaczyć co pokazują sondy lambda i korekty.

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka

A kto mówi o szukaniu problemów?
Ja jeżdżę z podpiętym ELM-em BT a w telefonie sobie co jakiś czas włączam Torque żeby mieć podgląd co się dzieje z silnikiem.
Na podstawie przebiegów sond oraz korekt idzie oszacować jak pracuje silnik i katalizator.

A korekty o czym świadczą i na co zwracasz uwagę?

Mialem parę dni przegląd,mierzyli mi też emisję spalin i bylo dobrze,to chyba świadczy o tym że katalizator spełnia zadanie.Zaden błąd sond lambda też nie wyskakuje.Czujnik w filtrze teraz poprawnie mierzy temperature powietrza,bo jeżeli oryginalnie jest montowany w takim ciasnym i zabudowanym miejscu,to przeklamywal o kilkanascie stopni...za mocno sie nagrzewal.

bubu1769 pisze:A kto mówi o szukaniu problemów?
Ja jeżdżę z podpiętym ELM-em BT a w telefonie sobie co jakiś czas włączam Torque żeby mieć podgląd co się dzieje z silnikiem.
Na podstawie przebiegów sond oraz korekt idzie oszacować jak pracuje silnik i katalizator.

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Jeśli ECU jest w stanie korygować dawki paliwa w granicach normy to nie będzie błędów ani nieprawidłowości w składzie spalin.
Tu rozchodzi się o to właśnie w jakim stopniu zmieniły się te korekty przy zmianie położenia czujnika temperatury.

Moim zdaniem,to samochód jest po to, żeby nim jeździć,a łapy wkładać dopiero, jak coś zacznie sie dziać.U mnie się działo i rozwiązanie z przeniesiem czujnika pomogło i nie mam zamiaru caly czas jeździć z podłączoną aparaturą do mierzenia wszystkich parametrów samochodu.To nie samolot.Gdyby te wszystkie parametry musiały by być takie precyzyjne,to fabryka z deski rozdzielczej, zrobiłaby kokpit AirBusa,a na miejscu pasażera, siedziałby mechanik pokladowy.Po to są ustalone jakieś "widełki" w tych parametrach, żeby nie panikować od razu..wykres może się zmienić np.po zatankowaniem benzyny lub LPG na innej stacji benzynowej.

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka

papieju pisze: ↑

10 gru 2019, o 15:51

No wiadomo że od przybytku głowa nie boli, ale nie wszystkie udogodnienia dyskwalifikują wybór - elektryczne lusterka z podgrzewanie pominąłem bo myślałem że to standard (no chyba że masz jeszcze składane), orginalny podłokietnik można kupić (przynajmniej można było) przez Potak z Korei i to nie były zabójcze ceny ok.200-300 (zależnie od wersji) zł, pamiętam że najdroższą rzeczą którą zamawiałem przez potak była org. kierownica skórzna za 500 zł
- z plusów(lub minusów jak komu tam pasuje) roczników 2009/2010 jest to, że dodali większe lusterka boczne