Forum Chevrolet Team Poland

Witam. Jakie macie doświadczenia z oponami całorocznymi? Jak się spisują na śniegu? Czy warto kupić dobre całoroczne czy lepiej zainwestować w letnie i zimowe? Jestem właśnie na kupnie do Lacetti HB.

Jak robisz dużo KM rocznie to bym raczej kupił letnie i zimowe.

Od pierwszego swojego auta, zawsze letnie i zimowe. Nigdy jakiegoś mixa.

Robię maks 10 tys w roku.

Tu masz podobny temat gdzie taka dyskusja już była - viewtopic.php?f=85&t=3857&p=156513

Tam są opisane modele, których nie stosuje się w laczkach, bo są to inne rozmiary.

Wszystko zależy po jakich drogach się poruszasz. Ja w tym samochodzie ze względu na bajery typu ABS i TC zdecydowałem się na opony całoroczne klasy premium Goodyear Vector 4 Seasons G2 po to są te układy, żeby działały i rzeczywiście w tym roku miały co robić.
W przyszłym roku przetestuje Nokian WeatherProff, które mam założone z tyłu.

Z niższej półki polecam Nexen N'Blue 4 Season, dobry wybór cenowy, w lato nie było z nimi problemu w zimę nie przetestowałem ze względu na łysy bieżnik musiałem wymienić, ale podobno zdają egzamin, poprzedni właściciel zjeździł je do dętki, z tyłu zaś jakieś chińszczyzny poszły na śmietnik po pierwszym deszczu zarzucały tył auta

Ogólnie z własnych doświadczeń mogę powiedzieć, że w warunkach zimowych całoroczne premium nie ustępują oponom zimowym, za to w lato czuje, że są jakby zbyt miękkie i dłużej hamują, zrywają przyczepność na deszczu przy ostrzejszym ruszaniu, można z tym żyć, ale jak chcesz jeździć wyścigowo radzę założyć letnie i polecę tutaj Dunlop SP Sport Bluresponse, które nawet podczas deszczu nie mają problemu z hamowaniem ani ruszaniem

Tak więc po zimie pozostaję przy całorocznych

Dzięki chocisz za wyczerpująca odpowiedź

Ja w orlando też używam całorocznych (vredestein quatrac), ale gdybym jeździł na tyle dużo, że zmieniałbym opony że względu na stan, nie wiek, to pewnie bym miał dwa komplety. Przy dzisiejszej jakości całorocznych premium nie widzę sensu posiadania dwóch zestawów dla zwykłego Kowalskiego. No może poza terenem stricte górskim, gdzie szukałbym na zimę opon tylko pod względem parametrów na śniegu. Moje Vredesteiny świetnie radziły sobie w tegorocznych śnieżycach, a i na mokrym jeżdżą bardzo przyjemnie.
Także ja oddaję głos na całoroczne.

Czy na całorocznych zauważyliście różnice w spalaniu i w hałasie w sezonie letnim?

Ja nie zwróciłem uwagi. Orlando z automatem pali mi tyle, że różnicy 0,5l/100km można nie zauważyć

Z tego co pamiętam to właśnie zimowe opony hałasowały, szczególnie na mokrym jak się dodawało gazu jakoś dziwnie huczały, a co do parametrów producenci dołączają teraz etykiety, na których są 3 parametry: opór toczenia, hamowanie na mokrej oraz hałas zewnętrzny i można sobie wybrać najlepszy model
Co do zużycia paliwa myślę, że jest nieodczuwalna różnica po zmianie opon

Jak obiecałem zaczynam test
Zamieniłem właśnie opony z tyłu na przód z Goodyera na Nokian WeatherProof , tak powszechnie reklamowanych no i moje pierwsze wrażenia niestety są negatywne. Po pierwsze samochód zaczął ściągać delikatnie w prawo, co źle świadczy o ich wykonaniu, także musiałem to skorygować na zbieżności, po drugie zaś na mokrym nie są stabilne, zrywam przyczepność podczas ruszania, jak również miałem już przyjemność sprawdzić działanie ABS-u podczas hamowania, także obawiam się trochę warunków zimowych. Te pozytywne opinie na ich temat są jednak przereklamowane, do Goodyeara Vector 4 im bardzo daleko

Poczekaj aż się trochę zużyją i wtedy będziesz mógł ocenić ile są warte, większość opon nie ma swoich pełnych właściwości jak są nowe.