Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
- XaRaDaS
- Zasłużony dla forum
- Posty: 7704
- Rejestracja: 20 sie 2013, o 11:17
- Reputacja: 8
- Imię: Andrzej
- Samochód: Orlando LTZ
- Silnik: 1.8 2H0, 141 KM, benz.
- Lokalizacja: WX
- Kontakt:
Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
Musiałem się za to zabrać, bo ostatnio wycieraczka przestała chodzi, o ile jeszcze kilka dni temu zadziałała, poszła do góry, ale już nie miała siły wrócić, tak więc dzisiaj na warsztat poszedł silnik. Zaczynamy oczywiście od zdjęcia ramienia, w tym celu zdejmujemy plastikową osłonkę śruby i odkręcamy śrubę kluczem 12.
Po tej operacji musimy otworzyć klapę i zdjąć całe poszycie, aby dostać się do trzech śrub trzymających silnik, które odkręcamy kluczem 10.
Odłączamy także kostkę zasilającą i wyciągamy cały mechanizm.
Odpinamy tą plastikową kostkę, od drugiej strony szczypczykami łapiemy i wypychamy, kostka zdjęta:
Odkręcamy cztery śruby, aby dostać się do środka, tu dam zdjęcie już po wyczyszczeniu i przesmarowaniu
Ściągamy prowadnicę od koła zębatego to trzpienia wycieraczki, jak nie chce zejść sama to wykorzystujemy od drugiej strony zawleczkę, którą zdejmujemy i koło zębate wychodzi razem z prowadnicą.
Dla tych co mają większe doświadczenie, można odkręcić silnik, tylko trzeba uważać na szczotki i sprężynki
Teraz najgorsze, wyciąganie trzpienia, od wewnątrz tak to wygląda i podważanie nic nie daje
Gdyż od góry trzyma
a nad podkładką jest
sprężynujące kółko, które trzyma całość ale żeby nie było łatwo to po zdjęciu podkładki jest jeszcze oring, który trzeba wyciągnąć, jak nie mamy zapasowych to delikatnie, żeby nie przerwać. Po rozłożeniu całości tak to wygląda
Żeby wszystko miało ręce i nogi, czyścimy wszystko z starego smaru, trzpień dodatkowo ja oczyściłem pilniczkiem, tak samo otwór w którym siedzi wyczyściłem płaskim małym wkrętaczkiem i szmatkami, aby jak najmniej syfu zostało w środku. Dodatkowo po wyjęciu trzpienia w otworze widać jakąś jakby zapadkę czy cuś tam, gdzie właśnie dobrze by było wyskrobać brud wkrętakiem, potem malutki okrągły pilniczek i wewnątrz w otworze ścianki staramy się doczyścić.
Jeszcze foteczka koła zębatego
Tak jak wcześniej to kółeczko też jest nieźle upaprane starym smarem więc jak widać tutaj jest już czyste.
Trzpień po pilnikowaniu
Teraz smarowanie, zastanawiałem się czego użyć, jako że mam dwa smary w sprayu, jeden ceramiczny, ale ze względu na właściwości nie zastosowałem go, jest wysokotemperaturowy, a tutaj lepsze będzie zabezpieczenie przed dostawaniem się wilgoci, więc poszedł Wurth HSW 100 i tak jak widać na fotce dałem tego sporo, a niech będzie więcej niż ma zbraknąć, zresztą po rozebraniu to na różnych elementach siedziało sporo oryginalnego smaru.
Jedna uwaga przy składaniu, koło zębate musi być w takim położeniu jak widać, wcześniej na zdjęciu koła zębatego jest ogranicznik obrotu, po prostu jak źle założymy to wycieraczka nam może nie ruszyć, bo nie będzie szedł prund
Teraz składamy odwrotnie do rozbierania i cieszymy się praktycznie nowym silnikiem. Muszę przyznać, że po przeczyszczeniu i nasmarowaniu wycieraczka znacznie szybciej chodzi, nawet nie sądziłem, że ona z taką prędkością chodziła, przed pełną awarią to tak jakoś leniwie, a teraz zasuwa jak ta lala
Po tej operacji musimy otworzyć klapę i zdjąć całe poszycie, aby dostać się do trzech śrub trzymających silnik, które odkręcamy kluczem 10.
Odłączamy także kostkę zasilającą i wyciągamy cały mechanizm.
Odpinamy tą plastikową kostkę, od drugiej strony szczypczykami łapiemy i wypychamy, kostka zdjęta:
Odkręcamy cztery śruby, aby dostać się do środka, tu dam zdjęcie już po wyczyszczeniu i przesmarowaniu
Ściągamy prowadnicę od koła zębatego to trzpienia wycieraczki, jak nie chce zejść sama to wykorzystujemy od drugiej strony zawleczkę, którą zdejmujemy i koło zębate wychodzi razem z prowadnicą.
Dla tych co mają większe doświadczenie, można odkręcić silnik, tylko trzeba uważać na szczotki i sprężynki
Teraz najgorsze, wyciąganie trzpienia, od wewnątrz tak to wygląda i podważanie nic nie daje
Gdyż od góry trzyma
a nad podkładką jest
sprężynujące kółko, które trzyma całość ale żeby nie było łatwo to po zdjęciu podkładki jest jeszcze oring, który trzeba wyciągnąć, jak nie mamy zapasowych to delikatnie, żeby nie przerwać. Po rozłożeniu całości tak to wygląda
Żeby wszystko miało ręce i nogi, czyścimy wszystko z starego smaru, trzpień dodatkowo ja oczyściłem pilniczkiem, tak samo otwór w którym siedzi wyczyściłem płaskim małym wkrętaczkiem i szmatkami, aby jak najmniej syfu zostało w środku. Dodatkowo po wyjęciu trzpienia w otworze widać jakąś jakby zapadkę czy cuś tam, gdzie właśnie dobrze by było wyskrobać brud wkrętakiem, potem malutki okrągły pilniczek i wewnątrz w otworze ścianki staramy się doczyścić.
Jeszcze foteczka koła zębatego
Tak jak wcześniej to kółeczko też jest nieźle upaprane starym smarem więc jak widać tutaj jest już czyste.
Trzpień po pilnikowaniu
Teraz smarowanie, zastanawiałem się czego użyć, jako że mam dwa smary w sprayu, jeden ceramiczny, ale ze względu na właściwości nie zastosowałem go, jest wysokotemperaturowy, a tutaj lepsze będzie zabezpieczenie przed dostawaniem się wilgoci, więc poszedł Wurth HSW 100 i tak jak widać na fotce dałem tego sporo, a niech będzie więcej niż ma zbraknąć, zresztą po rozebraniu to na różnych elementach siedziało sporo oryginalnego smaru.
Jedna uwaga przy składaniu, koło zębate musi być w takim położeniu jak widać, wcześniej na zdjęciu koła zębatego jest ogranicznik obrotu, po prostu jak źle założymy to wycieraczka nam może nie ruszyć, bo nie będzie szedł prund
Teraz składamy odwrotnie do rozbierania i cieszymy się praktycznie nowym silnikiem. Muszę przyznać, że po przeczyszczeniu i nasmarowaniu wycieraczka znacznie szybciej chodzi, nawet nie sądziłem, że ona z taką prędkością chodziła, przed pełną awarią to tak jakoś leniwie, a teraz zasuwa jak ta lala
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...
- AdamT
- Zasłużony dla forum
- Posty: 697
- Rejestracja: 4 sie 2013, o 09:30
- Reputacja: 3
- Imię: Adam
- Samochód: Octavia III FL
- Silnik:
- Lokalizacja: SRC
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
Andrzej obrazki przepiękne. Przygotuj pełną poprawną treść posta i umieść jako odpowiedź, to ktoś przerzuci ją do pierwszego posta.
Peugeot 308SW Hybrid 225 GT Pack
Skoda Octavia III FL 1.4TSI 150KM Style + to i tamto
był Cruze 1.6 HB LT+ Premium, Samsung Galaxy Tab 2 7" on-board
Skoda Octavia III FL 1.4TSI 150KM Style + to i tamto
był Cruze 1.6 HB LT+ Premium, Samsung Galaxy Tab 2 7" on-board
- Sebastian
- Moderator
- Posty: 3977
- Rejestracja: 12 sie 2013, o 22:45
- Reputacja: 44
- Imię: Sebastian
- Samochód: 2x Lacetti 1.4&1.6
- Silnik:
- Lokalizacja: Ruda Śląska
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
Fotki rzeczywiście piękne! Tylko czy mi się wydaje, że wszystkie są takie same?
Serwisowanie, naprawa, montaż: klimatyzacji, wentylacji, systemów ogrzewania - kontakt PW.
-
- Wymiatacz
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 kwie 2015, o 21:30
- Reputacja: 1
- Imię: Piotr
- Samochód: Lacetti 2.0TCDI
- Silnik:
- Lokalizacja: Wawa Tarcho
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
mnie się w ogóle nie ładują zdjęcia
Pozdrawiam Piotr
VIN KL1NF35UJ7K644339
VIN KL1NF35UJ7K644339
- etac
- Prezes
- Posty: 23775
- Rejestracja: 4 sie 2013, o 00:31
- Reputacja: 249
- Imię: Krzysztof
- Samochód: Hyundai Tucson
- Silnik: 1.6T 150KM
- LPG: NIE
- Inny samochód: Toyota Yaris Hybrid
- Lokalizacja: SBE
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
no z tego się nabijamy
Lekcje prywatne są odpłatne, pytania na forum są darmowe
- XaRaDaS
- Zasłużony dla forum
- Posty: 7704
- Rejestracja: 20 sie 2013, o 11:17
- Reputacja: 8
- Imię: Andrzej
- Samochód: Orlando LTZ
- Silnik: 1.8 2H0, 141 KM, benz.
- Lokalizacja: WX
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
No kurde na podglądzie działały jutro sprawdzę co nie tak jest ale chyba po prostu ich nie udostępniłem
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...
- wszim
- Zasłużony dla forum
- Posty: 15465
- Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
- Reputacja: 143
- Imię: Wojtek
- Samochód: był orlando
- Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
- LPG: BRC SQ24
- Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
zdecydowanie nie udostepniłeś
403. That’s an error.
Your client does not have permission to get URL
Nie bądź obojętny na wojnę w Ukrainie.
- XaRaDaS
- Zasłużony dla forum
- Posty: 7704
- Rejestracja: 20 sie 2013, o 11:17
- Reputacja: 8
- Imię: Andrzej
- Samochód: Orlando LTZ
- Silnik: 1.8 2H0, 141 KM, benz.
- Lokalizacja: WX
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
Musiałem się za to zabrać, bo ostatnio wycieraczka przestała chodzi, o ile jeszcze kilka dni temu zadziałała, poszła do góry, ale już nie miała siły wrócić, tak więc dzisiaj na warsztat poszedł silnik. Zaczynamy oczywiście od zdjęcia ramienia, w tym celu zdejmujemy plastikową osłonkę śruby i odkręcamy śrubę kluczem 12.
Po tej operacji musimy otworzyć klapę i zdjąć całe poszycie, aby dostać się do trzech śrub trzymających silnik, które odkręcamy kluczem 10.
Odłączamy także kostkę zasilającą i wyciągamy cały mechanizm.
Odpinamy tą plastikową kostkę, od drugiej strony szczypczykami łapiemy i wypychamy, kostka zdjęta:
Odkręcamy cztery śruby, aby dostać się do środka, tu dam zdjęcie już po wyczyszczeniu i przesmarowaniu
Ściągamy prowadnicę od koła zębatego to trzpienia wycieraczki, jak nie chce zejść sama to wykorzystujemy od drugiej strony zawleczkę, którą zdejmujemy i koło zębate wychodzi razem z prowadnicą.
Dla tych co mają większe doświadczenie, można odkręcić silnik, tylko trzeba uważać na szczotki i sprężynki
Teraz najgorsze, wyciąganie trzpienia, od wewnątrz tak to wygląda i podważanie nic nie daje
Gdyż od góry trzyma
a nad podkładką jest
sprężynujące kółko, które trzyma całość ale żeby nie było łatwo to po zdjęciu podkładki jest jeszcze oring, który trzeba wyciągnąć, jak nie mamy zapasowych to delikatnie, żeby nie przerwać. Po rozłożeniu całości tak to wygląda
Żeby wszystko miało ręce i nogi, czyścimy wszystko z starego smaru, trzpień dodatkowo ja oczyściłem pilniczkiem, tak samo otwór w którym siedzi wyczyściłem płaskim małym wkrętaczkiem i szmatkami, aby jak najmniej syfu zostało w środku. Dodatkowo po wyjęciu trzpienia w otworze widać jakąś jakby zapadkę czy cuś tam, gdzie właśnie dobrze by było wyskrobać brud wkrętakiem, potem malutki okrągły pilniczek i wewnątrz w otworze ścianki staramy się doczyścić.
Jeszcze foteczka koła zębatego
Tak jak wcześniej to kółeczko też jest nieźle upaprane starym smarem więc jak widać tutaj jest już czyste.
Trzpień po pilnikowaniu
Teraz smarowanie, zastanawiałem się czego użyć, jako że mam dwa smary w sprayu, jeden ceramiczny, ale ze względu na właściwości nie zastosowałem go, jest wysokotemperaturowy, a tutaj lepsze będzie zabezpieczenie przed dostawaniem się wilgoci, więc poszedł Wurth HSW 100 i tak jak widać na fotce dałem tego sporo, a niech będzie więcej niż ma zbraknąć, zresztą po rozebraniu to na różnych elementach siedziało sporo oryginalnego smaru.
Jedna uwaga przy składaniu, koło zębate musi być w takim położeniu jak widać, wcześniej na zdjęciu koła zębatego jest ogranicznik obrotu, po prostu jak źle założymy to wycieraczka nam może nie ruszyć, bo nie będzie szedł prund
Teraz składamy odwrotnie do rozbierania i cieszymy się praktycznie nowym silnikiem. Muszę przyznać, że po przeczyszczeniu i nasmarowaniu wycieraczka znacznie szybciej chodzi, nawet nie sądziłem, że ona z taką prędkością chodziła, przed pełną awarią to tak jakoś leniwie, a teraz zasuwa jak ta lala
Może teraz będą działać, bo na podglądzie jest ok.
Po tej operacji musimy otworzyć klapę i zdjąć całe poszycie, aby dostać się do trzech śrub trzymających silnik, które odkręcamy kluczem 10.
Odłączamy także kostkę zasilającą i wyciągamy cały mechanizm.
Odpinamy tą plastikową kostkę, od drugiej strony szczypczykami łapiemy i wypychamy, kostka zdjęta:
Odkręcamy cztery śruby, aby dostać się do środka, tu dam zdjęcie już po wyczyszczeniu i przesmarowaniu
Ściągamy prowadnicę od koła zębatego to trzpienia wycieraczki, jak nie chce zejść sama to wykorzystujemy od drugiej strony zawleczkę, którą zdejmujemy i koło zębate wychodzi razem z prowadnicą.
Dla tych co mają większe doświadczenie, można odkręcić silnik, tylko trzeba uważać na szczotki i sprężynki
Teraz najgorsze, wyciąganie trzpienia, od wewnątrz tak to wygląda i podważanie nic nie daje
Gdyż od góry trzyma
a nad podkładką jest
sprężynujące kółko, które trzyma całość ale żeby nie było łatwo to po zdjęciu podkładki jest jeszcze oring, który trzeba wyciągnąć, jak nie mamy zapasowych to delikatnie, żeby nie przerwać. Po rozłożeniu całości tak to wygląda
Żeby wszystko miało ręce i nogi, czyścimy wszystko z starego smaru, trzpień dodatkowo ja oczyściłem pilniczkiem, tak samo otwór w którym siedzi wyczyściłem płaskim małym wkrętaczkiem i szmatkami, aby jak najmniej syfu zostało w środku. Dodatkowo po wyjęciu trzpienia w otworze widać jakąś jakby zapadkę czy cuś tam, gdzie właśnie dobrze by było wyskrobać brud wkrętakiem, potem malutki okrągły pilniczek i wewnątrz w otworze ścianki staramy się doczyścić.
Jeszcze foteczka koła zębatego
Tak jak wcześniej to kółeczko też jest nieźle upaprane starym smarem więc jak widać tutaj jest już czyste.
Trzpień po pilnikowaniu
Teraz smarowanie, zastanawiałem się czego użyć, jako że mam dwa smary w sprayu, jeden ceramiczny, ale ze względu na właściwości nie zastosowałem go, jest wysokotemperaturowy, a tutaj lepsze będzie zabezpieczenie przed dostawaniem się wilgoci, więc poszedł Wurth HSW 100 i tak jak widać na fotce dałem tego sporo, a niech będzie więcej niż ma zbraknąć, zresztą po rozebraniu to na różnych elementach siedziało sporo oryginalnego smaru.
Jedna uwaga przy składaniu, koło zębate musi być w takim położeniu jak widać, wcześniej na zdjęciu koła zębatego jest ogranicznik obrotu, po prostu jak źle założymy to wycieraczka nam może nie ruszyć, bo nie będzie szedł prund
Teraz składamy odwrotnie do rozbierania i cieszymy się praktycznie nowym silnikiem. Muszę przyznać, że po przeczyszczeniu i nasmarowaniu wycieraczka znacznie szybciej chodzi, nawet nie sądziłem, że ona z taką prędkością chodziła, przed pełną awarią to tak jakoś leniwie, a teraz zasuwa jak ta lala
Może teraz będą działać, bo na podglądzie jest ok.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...
- wszim
- Zasłużony dla forum
- Posty: 15465
- Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
- Reputacja: 143
- Imię: Wojtek
- Samochód: był orlando
- Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
- LPG: BRC SQ24
- Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
- etac
- Prezes
- Posty: 23775
- Rejestracja: 4 sie 2013, o 00:31
- Reputacja: 249
- Imię: Krzysztof
- Samochód: Hyundai Tucson
- Silnik: 1.6T 150KM
- LPG: NIE
- Inny samochód: Toyota Yaris Hybrid
- Lokalizacja: SBE
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
U mnie nie dziala
Lekcje prywatne są odpłatne, pytania na forum są darmowe
- wszim
- Zasłużony dla forum
- Posty: 15465
- Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
- Reputacja: 143
- Imię: Wojtek
- Samochód: był orlando
- Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
- LPG: BRC SQ24
- Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
U mnie już też nie.
Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
Nie bądź obojętny na wojnę w Ukrainie.
- XaRaDaS
- Zasłużony dla forum
- Posty: 7704
- Rejestracja: 20 sie 2013, o 11:17
- Reputacja: 8
- Imię: Andrzej
- Samochód: Orlando LTZ
- Silnik: 1.8 2H0, 141 KM, benz.
- Lokalizacja: WX
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
No rzesz w mordę. Zawsze tak wstawiałem zdjęcia i było dobrze.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...
- huri_khan
- Zasłużony dla forum
- Posty: 5058
- Rejestracja: 9 sie 2013, o 09:29
- Reputacja: 72
- Imię: Robert
- Samochód: Kia Proceed
- Silnik: 1,4 T
- Inny samochód: Ford Mondeo
- Lokalizacja: Bytom
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
Ja na Chromie nie widzę ale oglądając przez Tapatalk widzę
240 000 km z Chevroletem w zupełności wystarczyło
- XaRaDaS
- Zasłużony dla forum
- Posty: 7704
- Rejestracja: 20 sie 2013, o 11:17
- Reputacja: 8
- Imię: Andrzej
- Samochód: Orlando LTZ
- Silnik: 1.8 2H0, 141 KM, benz.
- Lokalizacja: WX
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
Musiałem się za to zabrać, bo ostatnio wycieraczka przestała chodzi, o ile jeszcze kilka dni temu zadziałała, poszła do góry, ale już nie miała siły wrócić, tak więc dzisiaj na warsztat poszedł silnik. Zaczynamy oczywiście od zdjęcia ramienia, w tym celu zdejmujemy plastikową osłonkę śruby i odkręcamy śrubę kluczem 12.
Po tej operacji musimy otworzyć klapę i zdjąć całe poszycie, aby dostać się do trzech śrub trzymających silnik, które odkręcamy kluczem 10.
Odłączamy także kostkę zasilającą i wyciągamy cały mechanizm.
Odpinamy tą plastikową kostkę, od drugiej strony szczypczykami łapiemy i wypychamy, kostka zdjęta:
Odkręcamy cztery śruby, aby dostać się do środka, tu dam zdjęcie już po wyczyszczeniu i przesmarowaniu
Ściągamy prowadnicę od koła zębatego to trzpienia wycieraczki, jak nie chce zejść sama to wykorzystujemy od drugiej strony zawleczkę, którą zdejmujemy i koło zębate wychodzi razem z prowadnicą.
Dla tych co mają większe doświadczenie, można odkręcić silnik, tylko trzeba uważać na szczotki i sprężynki
Teraz najgorsze, wyciąganie trzpienia, od wewnątrz tak to wygląda i podważanie nic nie daje
Gdyż od góry trzyma
a nad podkładką jest
sprężynujące kółko, które trzyma całość ale żeby nie było łatwo to po zdjęciu podkładki jest jeszcze oring, który trzeba wyciągnąć, jak nie mamy zapasowych to delikatnie, żeby nie przerwać. Po rozłożeniu całości tak to wygląda
Żeby wszystko miało ręce i nogi, czyścimy wszystko z starego smaru, trzpień dodatkowo ja oczyściłem pilniczkiem, tak samo otwór w którym siedzi wyczyściłem płaskim małym wkrętaczkiem i szmatkami, aby jak najmniej syfu zostało w środku. Dodatkowo po wyjęciu trzpienia w otworze widać jakąś jakby zapadkę czy cuś tam, gdzie właśnie dobrze by było wyskrobać brud wkrętakiem, potem malutki okrągły pilniczek i wewnątrz w otworze ścianki staramy się doczyścić.
Jeszcze foteczka koła zębatego
Tak jak wcześniej to kółeczko też jest nieźle upaprane starym smarem więc jak widać tutaj jest już czyste.
Trzpień po pilnikowaniu
Teraz smarowanie, zastanawiałem się czego użyć, jako że mam dwa smary w sprayu, jeden ceramiczny, ale ze względu na właściwości nie zastosowałem go, jest wysokotemperaturowy, a tutaj lepsze będzie zabezpieczenie przed dostawaniem się wilgoci, więc poszedł Wurth HSW 100 i tak jak widać na fotce dałem tego sporo, a niech będzie więcej niż ma zbraknąć, zresztą po rozebraniu to na różnych elementach siedziało sporo oryginalnego smaru.
Jedna uwaga przy składaniu, koło zębate musi być w takim położeniu jak widać, wcześniej na zdjęciu koła zębatego jest ogranicznik obrotu, po prostu jak źle założymy to wycieraczka nam może nie ruszyć, bo nie będzie szedł prund
Teraz składamy odwrotnie do rozbierania i cieszymy się praktycznie nowym silnikiem. Muszę przyznać, że po przeczyszczeniu i nasmarowaniu wycieraczka znacznie szybciej chodzi, nawet nie sądziłem, że ona z taką prędkością chodziła, przed pełną awarią to tak jakoś leniwie, a teraz zasuwa jak ta lala
Może teraz będą działać, bo na podglądzie jest ok. Troszkę poprawiłem, sprawdźcie czy działają zdjęcia
Po tej operacji musimy otworzyć klapę i zdjąć całe poszycie, aby dostać się do trzech śrub trzymających silnik, które odkręcamy kluczem 10.
Odłączamy także kostkę zasilającą i wyciągamy cały mechanizm.
Odpinamy tą plastikową kostkę, od drugiej strony szczypczykami łapiemy i wypychamy, kostka zdjęta:
Odkręcamy cztery śruby, aby dostać się do środka, tu dam zdjęcie już po wyczyszczeniu i przesmarowaniu
Ściągamy prowadnicę od koła zębatego to trzpienia wycieraczki, jak nie chce zejść sama to wykorzystujemy od drugiej strony zawleczkę, którą zdejmujemy i koło zębate wychodzi razem z prowadnicą.
Dla tych co mają większe doświadczenie, można odkręcić silnik, tylko trzeba uważać na szczotki i sprężynki
Teraz najgorsze, wyciąganie trzpienia, od wewnątrz tak to wygląda i podważanie nic nie daje
Gdyż od góry trzyma
a nad podkładką jest
sprężynujące kółko, które trzyma całość ale żeby nie było łatwo to po zdjęciu podkładki jest jeszcze oring, który trzeba wyciągnąć, jak nie mamy zapasowych to delikatnie, żeby nie przerwać. Po rozłożeniu całości tak to wygląda
Żeby wszystko miało ręce i nogi, czyścimy wszystko z starego smaru, trzpień dodatkowo ja oczyściłem pilniczkiem, tak samo otwór w którym siedzi wyczyściłem płaskim małym wkrętaczkiem i szmatkami, aby jak najmniej syfu zostało w środku. Dodatkowo po wyjęciu trzpienia w otworze widać jakąś jakby zapadkę czy cuś tam, gdzie właśnie dobrze by było wyskrobać brud wkrętakiem, potem malutki okrągły pilniczek i wewnątrz w otworze ścianki staramy się doczyścić.
Jeszcze foteczka koła zębatego
Tak jak wcześniej to kółeczko też jest nieźle upaprane starym smarem więc jak widać tutaj jest już czyste.
Trzpień po pilnikowaniu
Teraz smarowanie, zastanawiałem się czego użyć, jako że mam dwa smary w sprayu, jeden ceramiczny, ale ze względu na właściwości nie zastosowałem go, jest wysokotemperaturowy, a tutaj lepsze będzie zabezpieczenie przed dostawaniem się wilgoci, więc poszedł Wurth HSW 100 i tak jak widać na fotce dałem tego sporo, a niech będzie więcej niż ma zbraknąć, zresztą po rozebraniu to na różnych elementach siedziało sporo oryginalnego smaru.
Jedna uwaga przy składaniu, koło zębate musi być w takim położeniu jak widać, wcześniej na zdjęciu koła zębatego jest ogranicznik obrotu, po prostu jak źle założymy to wycieraczka nam może nie ruszyć, bo nie będzie szedł prund
Teraz składamy odwrotnie do rozbierania i cieszymy się praktycznie nowym silnikiem. Muszę przyznać, że po przeczyszczeniu i nasmarowaniu wycieraczka znacznie szybciej chodzi, nawet nie sądziłem, że ona z taką prędkością chodziła, przed pełną awarią to tak jakoś leniwie, a teraz zasuwa jak ta lala
Może teraz będą działać, bo na podglądzie jest ok. Troszkę poprawiłem, sprawdźcie czy działają zdjęcia
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...
- wszim
- Zasłużony dla forum
- Posty: 15465
- Rejestracja: 10 paź 2013, o 22:04
- Reputacja: 143
- Imię: Wojtek
- Samochód: był orlando
- Silnik: 1.8 2H0 141KM (KL7)
- LPG: BRC SQ24
- Inny samochód: toyota RAV4 2.5 hybrid 4x4 222KM
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
Teraz widać wszystkie 3 edycje
Nie bądź obojętny na wojnę w Ukrainie.
- XaRaDaS
- Zasłużony dla forum
- Posty: 7704
- Rejestracja: 20 sie 2013, o 11:17
- Reputacja: 8
- Imię: Andrzej
- Samochód: Orlando LTZ
- Silnik: 1.8 2H0, 141 KM, benz.
- Lokalizacja: WX
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
A u mnie się wyświetla tylko ostatnia
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...
-
- Świeżak
- Posty: 34
- Rejestracja: 2 maja 2017, o 13:33
- Reputacja: 0
- Imię: sebastian
- Samochód: nubira kombi 1.8 aut
- Silnik:
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
Słuchaj a powiedz mi jak zdjoles samo ramię bo nie umiem zrzucić starego połamanego,chodzi tylko o wymianę na nowe ramię
-
- Fachman
- Posty: 4980
- Rejestracja: 13 lis 2016, o 20:57
- Reputacja: 34
- Imię: Mariusz
- Samochód: Orlando 1.8 LPG LT+
- Silnik: 1.8 2HO, 141KM Pb
- LPG: BRC SQ24 Genius 1500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
Bez zciągacza chyba nie dasz rady.
Wysłane z mojego SM-T533 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-T533 przy użyciu Tapatalka
- XaRaDaS
- Zasłużony dla forum
- Posty: 7704
- Rejestracja: 20 sie 2013, o 11:17
- Reputacja: 8
- Imię: Andrzej
- Samochód: Orlando LTZ
- Silnik: 1.8 2H0, 141 KM, benz.
- Lokalizacja: WX
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
U mnie łatwo się ściąga, ale jak nie możesz to poruszaj samą końcówką. Oczywiście śrubę odkręciłeś. Możesz też popsikać WD40.sebastian89 pisze:Słuchaj a powiedz mi jak zdjoles samo ramię bo nie umiem zrzucić starego połamanego,chodzi tylko o wymianę na nowe ramię
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...
- papieju
- Wymiatacz
- Posty: 1915
- Rejestracja: 28 sty 2018, o 15:18
- Reputacja: 47
- Imię: Marcin
- Samochód: Nubira kombi 1.8 LPG
- Silnik:
- Lokalizacja: Włoszczowa
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
Bardzo podobną procedurę przeszedłem w Astrze latem, tylko że tam obudowa silniczka nie jest na wkręty a na nity i nie na 4 a chyba z 12 i najwięcej mordowania się było właśnie z ich rozwierceniem i powstałymi opiłkami. Ale ogólnie widzę problem ten sam, po reanimacji ożyła bo już nie miała siły się ruszać a trzpień wyglądał o niebo lepiej. Powinien być nasmarowany przy wkładaniu, to zapobiega korozji - póki się nie ulotni oczywiście. Być może nie ma tego w instrukcji a było robione - w manualu do Astry miałem zalecane smarowanie trzpienia.
- XaRaDaS
- Zasłużony dla forum
- Posty: 7704
- Rejestracja: 20 sie 2013, o 11:17
- Reputacja: 8
- Imię: Andrzej
- Samochód: Orlando LTZ
- Silnik: 1.8 2H0, 141 KM, benz.
- Lokalizacja: WX
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
Już nie pamiętam czy smarowałem trzpień, ale od wewnątrz to na pewno poszło, bo smaru nakitowałem sporo
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...
- papieju
- Wymiatacz
- Posty: 1915
- Rejestracja: 28 sty 2018, o 15:18
- Reputacja: 47
- Imię: Marcin
- Samochód: Nubira kombi 1.8 LPG
- Silnik:
- Lokalizacja: Włoszczowa
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
Pochwalę się, co prawda efekt końcowy ale nie będę powielał zdjęć z naprawy Nabyłem za 40zł, okazał się w o wiele lepszym stanie niż przypuszczałem - oring cały, w środku czysto, ośka obraca się lekko. Profilaktycznie tylko rozebrałem, dałem smaru ile się da, porządnie złożyłem. Jedynie co to ze starego przełożyłem wtyczkę, w tym kupionym była pęknięta - wiedziałem o tym przy zakupie. Czeka na montaż, być może dziś Przy okazji, podpowie ktoś jak długie są śruby mocujące silnik do klapy? Kupiłem ze zdemontowanym i nie sądzę aby poprzednik zostawił je wkręcone na swoim miejscu
- XaRaDaS
- Zasłużony dla forum
- Posty: 7704
- Rejestracja: 20 sie 2013, o 11:17
- Reputacja: 8
- Imię: Andrzej
- Samochód: Orlando LTZ
- Silnik: 1.8 2H0, 141 KM, benz.
- Lokalizacja: WX
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
Ja już nie pamiętam jaką długość mają, ale musisz mieć gumową podkładkę pod łeb śruby. Nie wiem czy od drugiej strony też nie ma.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...
-
- Świeżak
- Posty: 47
- Rejestracja: 16 maja 2017, o 19:06
- Reputacja: 0
- Imię: Michał
- Samochód: Lacetti 1.6 lpg 2005
- Silnik:
- Lokalizacja: Górzno
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
Mam pytanie co do samego trzpienia, czy powinien on się dać przekręcić kombinerkami, czy tylko silnik ma tyle mocy, żeby to ruszyć?
-
- Wymiatacz
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 kwie 2015, o 21:30
- Reputacja: 1
- Imię: Piotr
- Samochód: Lacetti 2.0TCDI
- Silnik:
- Lokalizacja: Wawa Tarcho
- Kontakt:
Re: Naprawa tylnej wycieraczki (kombi)
z konstrukcji wynika, że najprawdopodobniej połamią się plastikowe zęby na zębatce jak przyłożysz zewnętrzną siłę
Pozdrawiam Piotr
VIN KL1NF35UJ7K644339
VIN KL1NF35UJ7K644339
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości